"Donald nic nie mogę Tusk"? Święte słowa, Panie Premierze Kaczyński! Sam Tusk je w stu procentach potwierdził i to już nazajutrz po Pańskiej wypowiedzi! Wczoraj ogromna widownia mogła zobaczyć w TVP Info, Polsat News i TVN24, jak Tusk tłumaczył się przed rolnikami, którym wiatry i ulewy zniszczyły uprawy papryki, a którzy zamiast pomocy dostali po kilkaset złotych. Jak okruchy z pańskiego stołu. Ochłapy jak dla psa! Tusk tłumaczył się, że nic nie może właśnie. Bardzo się nad sobą użalał, że trudno jest rządzić, że nie, on nie może budżetowych pieniędzy rozdawać, choć bardzo by chciał. Nieudolnie próbował tłumaczyć, że procedury biurokratyczne są potrzebne jednak, chociaż kiedyś obiecywał, że je zniesie i uczyni państwo przyjaznym dla ludzi. A teraz to państwo w osobie premiera porzuca swoich obywateli, gdy ci tracą środki do życia?
PIS przedstawił w ostatnich dniach nie tylko przystojącą opozycji krytykę rządu, ale konstruktywne propozycje dotyczące istotnych problemów państwa: obniżenia akcyzy na paliwa, by zahamować drożyznę, i uregulowań w sprawie gazu łupkowego, żeby państwo utrzymało nad nim kontrolę i by z jego wydobycia korzystali Polacy. Nie było merytorycznej odpowiedzi rządu. Zamiast tego posypały się epitety, słowa pogardliwe i złośliwe. Szef rządu za całą odpowiedź dał ocenę ad personam, że "to, co mówił dzisiaj prezes Kaczyński, bardziej pasowałoby do pchły szachrajki, a nie do poważnego polityka". Czyżby? Zaraz, zaraz... Nie był to, niestety, sprytny zabieg, zręczny unik, by tylko nie przyznać się do rzeczywistej czarnej dziury budżetowej, by nas znowu mamić i szachrować, tylko zwykłe chamskie walnięcie! To nie przystoi premierowi!
Na tejże piątkowej konferencji prasowej Tusk mówił również: "Podpowiadać dzisiaj polskiemu rządowi, by rozdawał pieniądze, aby obniżał przychody do budżetu, to jest naprawdę zabawa benzyną, tylko piroman chce gasić pożar benzyną. Tego typu propozycje to propozycje politycznego piromana". Pierwsze kłamstwo dotyczy obniżenia akcyzy, bo to nie zawsze obniża dochody budżety, a fakty są takie, że może czasem je zwiększyć. Tak było na przykład kiedyś z obniżeniem akcyzy na wódkę. Ale strach musi być w rządzie wielki, skoro tak usztywnia i paraliżuje wszelkie myślenie. Nie ma tu więc mowy o jakimkolwiek rozdawaniu, ale o poluzowanie akcyzowej pętli, by nie dusić gospodarki.
A drugie kłamstwo dotyczy sedna, czyli kto tu jest niebezpiecznym podpalaczem. A kto "podpalił" tych rolników w mazowieckim? Kto im najpierw naobiecywał, a teraz im pokazuje figę? Kto pokazał, że potrafi lekką ręką rozdawać budżetową kasę i narobił nadziei? Jednym daje, a innym pieprzy o odpowiedzialności? I kto tu jest niepoważny? A na dodatek przyjeźdża sobie jak gdyby nigdy nic, wprasza się z "wizytą gospodarską", porobić sobie miłe zdjęcia z nimi jak z misiaczkami jakimiś i zapunktować w kampanii wyborczej? Kto myślał, że wystarczy, że znów się pozgrywa na "swojego chłopa", a tu szok: ludzie chcą premiera wreszcie, kogoś, kto wreszcie zacznie rządzić? Kto ludziom, którym ziemia zapada się pod nogami, plecie o przygotowywaniu kolejnych programów i schodów biurokratycznych? Kto ludziom w takiej desperacji mówi, że nie dostaną oczekiwanej pomocy, potrzebnej na wczoraj, natychmiast? Ta doza bezczelnej arogancji władzy była zbyt wielka! To jest dopiero polityczne piromaństwo! Tusk sam się okazuje jakimś brzydkim insektem szachrajem.
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka