Skoro Radek Sikorski, minister spraw zagranicznych, uważa Powstanie Warszawskie za katastrofę narodową, to czym w jego oczach jest Cud nad Wisłą roku 1920? Dzisiaj, w dwa tygodnie po zamieszczeniu przez niego tej opinii , jakby w złośliwym prezencie z okazji uroczystości rocznicowych, zamilkł, na Twitterze cisza! A co mógłby on dziś napisać o walkach 1920 roku, gdyby nie obawiał się, że znowu zbierze ostre cięgi?
Jeśli przyjąć sposób myślenia Sikorskiego - skoro Powstanie było katastrofą narodową, to rok 1920 był katastrofą europejską, klęską totalną! To przecież od tego się zaczęło, to zaważyło na całej późniejszej historii i spowodowało nieuleczalną traumę Stalina. Należało wtedy się ugiąć, poddać, nie stawiać oporu. Wtedy Stalin nie musiałby tak długo hodować chęci zemsty, nie byłoby tego krwawego wyroku na Warszawę i rewanżu za 1920.
Stalin wstrzymał swe wojska przed oczekiwanym uderzeniem na Warszawę i cynicznie czekał na upadek Powstania Warszawskiego. Nie ukrywał on swojego negatywnego stosunku do Powstania. Jego uraz pochodził właśnie z głęboko przeżytej klęski 1920 roku, kiedy to Polacy właśnie zagrodzili mu pochód na Europę. Tę klęskę Stalin przeżywał jako osobistą zniewagę. Był on, jak powszechnie wiadomo, pamiętliwy i mściwy. Wiadomo więc było, że przy każdej sposobności (także 17 września 1939 r.) mścić się będzie za to upokorzenie.
Dzisiaj więc pewnie Sikorski walczy ze sobą, powstrzymuje się przed tym, by nie napisać: "Rzeczpospolita (z zachowaniem oryginalnej ortografii R.S.) przeprasza Rosję za rok 1920. To nie był żaden Cud nad Wisłą, to był kardynalny błąd, nieodpowiedzialność i nawet nie katastrofa, ale totalna klęska o wymiarze europejskim."
PS. Oto dla porównania cytat z Twittera:
Pozdrawiam żołnierzy i kombatantów. Zwycięstwo 1920 roku było przełomem nie tylko dla Polski, ale dla całej Europy.
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka