Gospodarczy armagedon Tuska!

W dzisiejszym programie "Jeden na jeden" gościem redaktora Bogdana Rymanowskiego był wicepremier Waldemar Pawlak. Został on zapytany - jako minister od gospodarki - o komentarz do wczorajszej wypowiedzi premiera Tuska na spotkaniu z parlamentarzystami PO w Jachrance, że trzeba sie przygotować na bardzo złą koniunkturę gospodarczą, o to, czy jest tak źle z finansami państwa, że we wrześniu czeka nas gospodarczy armagedon?   I Pawlak potwierdził!

Potwierdził, że są duże zagrożenia i to zwłaszcza po turnieju EURO i zwłaszcza wobec firm budowlanych. Potwierdza on, że EURO, zamiast profitów przyniosło kłopoty, zamiast stać się tym osławionym sukcesem, kołem zamachowym dla naszej gospodarki, stało się początkiem klęski, kołem u szyi. To koło ściąga na dno przedsiębiorców budowlanych, ale za nimi również wszystkich innych. Pawlak chce im udzielać pomocy z kieszeni podatników, poprzez wykupywanie ich obligacji, poprzez jakieś "restrukturyzacje"... Sprawa dość kontrowersyjna. I raczej pisana na wodzie! Rymanowski przypomniał szacunki, że pracę w branży budowlanej może teraz stracić ok. 150 tysięcy ludzi, a biorąc pod uwagę i tak rosnące bezrobocie i dramatyczne prognozy, to faktycznie spadamy na dno i znikąd żadnej liny ratunkowej!

Pawlak przewiduje, że bankructwa firm budowlanych mogą pociągnąć za sobą poważne, liczone w setkach miliardów złotych, kredytujące je banki. I przestrzega, że teraz nie może się powtórzyć sytuacja, jaka miała miejsce ze stoczniami. Powołuje się na przyklad innych państw, które wagonami dowożą pieniądze do banków, by je ratować. Na pytanie red. Rymanowskiego o zaufanie do ministra finansów, Jacka Rostowskiego, który raczej powoduje, że wagonami to pieniądze odpływają z naszych banków, nie uspakaja. Potwierdza, że minister Rostowski ignoruje problem kryzysu branży budowlanej i ignoruje propozycje Pawlaka.

Wkrótce i lemingi zaczną odczuwać kryzys, podobnie jak Grecy po olimpiadzie. Tam też inwestycje się nie zwróciły. A potem wszystko poszło równo w dół. Za dużo było wydatków publicznych, za dużo przywilejów socjalnych, rozrośnięta biurokracja, korupcja polityków, zadłużenie państwa ... Czy już lepiej widać, jak podążamy grecką ścieżką? 

Ta rozmowa jest moim zdaniem bardzo znacząca. Pawlak już ostentacyjnie zdecydowanie przechodzi na pozycje opozycjonisty wobec PO, chce się odciąć od polityki Tuska-Rostowskiego i wyjść z tego układu w miarę bez uszczerbku. Zresztą znając króką pamięć wyborców może mu się raz jeszcze taka sztuczka udać. Chociaż mnie akurat zostanie na pewno na dłuższy czas to, jak mnie rozbawił ten nagły "defetyzm" Pawlaka na modłę Kaczyńskiego i PIS! Kawał pajaca! Gorzej jednak, że i sam Tusk wpadł w tę samą narrację! Przychodzi więc, proszę Państwa, nowa moda, i odnotujmy to: zamiast "zielonej wyspy" karierę w mediach teraz zrobi wyrażenie "gospodarczy armagedon"!

http://www.tvn24.pl/jeden-na-jeden,44,m/nie-badzmy-pazerni-i-zazdrosni-ze-ktos-ma-dzialke,264223.htm

zob. też : http://zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/433109,tak-zle-na-rynku-pracy-nie-bylo-od-6-lat