Czarny tydzień dla premiera Tuska

Mamy serię bardzo przykrych zdarzeń dla Tuska, po prostu kryzys. Cięzki był ten ostatni tydzień!

Czwartek, 20 września: afera zwana "nową szafą Lesiaka" - prasa donosi o inwigilowaniu posłów PIS przez obecnie rządzących. Gowin, namaszczony przez Tuska na ministra sprawiedliwości, twierdzi, że ... "ma w nosie literę przepisów"...  Odwołanie prezesa ARiMR potwierdza legendę PSL jako partii z gruntu przeżartej korupcją.  Politycy dywagują, kto może zastąpić Tuska, spadają notowania rządu, a Sikorski w tym momencie ogłasza, że nie będzie obiecanych w kampanii 300 mld zł z unijnej kasy. Dzień wcześniej wydało się , że Sikorski chwali się kupionym dyplomem Oxfordu.

21 września Wałęsa straszy Tuska  PIS-em i zapowiadanym marszem "Solidarności" w stolicy. Macierewicz wygrywa proces z "Agorą" i "Gazeta Wyborcza" będzie go musiała przepraszać. Amber Gold kładzie się cieniem na Tusku i jego politycznym mateczniku.

22 września  PO obsadza na stanowisku prezesa NIK, ostatniej niezależnej od rządu instytucji, posła Kwiatkowskiego, kolejnego Sekułę, chociaż kadencja Jezierskiego kończyć się ma dopiero za rok. Podczas sądowej konfrontacji w sprawie afery taśmowej nie potwierdzają się słowa byłego minisitra Sawickiego.  35 oskarżonych  i masowe grzywny za "Tuska matoła".

23 września Komorowski i cały chór pomiejszych platformersów jeździ po Gowinie, niektórzy żądają jego dymisji, a  prymys wśród prymusów, Ryszard Kalisz,.chce go stawiać pod Trybunał Stanu. SLD podłapuje pomysł PIS i też chce urządzać swoją debatę gospodarczą.

24 września debata gospodarcza PIS okazuje się spektakularnym sukcesem i zbiera same pozytywne komentarze. Jest ona tematem nr 1 we wszystkich mediach. Tymczasem PO sięga dna w sondażach - 73% Polaków źle ocenia pracę rządu Tuska. Poseł PIS zbiera bezpośrednio od Polonii informacje o pomocy udzielanej przez MSZ i weryfikuje dane Sikorskiego.

25 września PIS zapowiada przedstawienie w październiku programu naprawy państwa. Wybucha afera z zamianą ciała Śp. Anny Walentynowicz, co rzecznik klubu  PO nazywa ... "przykrą pomyłką"! PIS domaga się wyjaśnień rządu w sprawie zamiany ciał ofiar smoleńskich przed Sejmem. PO próbuje zarzucać kurtynę, zasłonę dymną pod hasłem stawiania po raz n-ty Kaczyńskiego i Ziobro pod Trybunał Stanu, lecz zostaje z tego jedynie dziurawa firanka... Rząd wnioskuje o przedłużenie o kolejny okres misji polskiej w Afganistanie, podczas gdy wszystkie inne kraje, a nawet sami Amerykanie, wycofują się stamtąd. 

26 września "marszałkini" Kopacz wpisuje wyjaśnienia w spawie zamiany ciał ofiar smoleńskich do czwartkowego porządku obrad Sejmu, ale  twierdzi ona, że nikt nie chciał otwierać trumien, po przywiezieniu zwłok ofiar smoleńskiej tragedii do kraju. Widocznie wszyscy byliśmy wtedy pod wpływem jakichś prochów. Kopacz ucieka biegiem i w pół zdania ze zwołanej przez siebie porannej konferencji prasowej. Wieczorem w Polsacie pokazują materiał archiwalny w zestawieniu a obecnymi wypowiedziami Kopacz: twierdziła ona w Moskwie,  po katastrofie,  że "sprawdziliśmy" dwukrotnie dokumentację i dane genetyczne, wysoko też oceniała działania rosyjskich lekarzy i innych specjalistów.  dawała poświadczenie rosyjskim służbom, że wszystko było w porządku. I ani słowa o rodzinach. Podziw, mój oczywiście,  wobec córki śp. Wassermanna: ile godności i siły charakteru jest w tej dziewczynie! Brawo za odpowiedź Dereszowi, żeby nie zarzucał innym robienia polityki na tragedii smoleńskiej, bo to on startował na posła, nie ona, to on robi politykę!  Poza tym, śmiesznostka: Schetyna staje się rusofobem, wyznawcą spiskowej teorii dziejów i przerzuca winę na Rosjan. Tymczasem powraca znowu Amber Gold. Parlamentarny zespół do spraw obrony demokratycznego państwa prawa ogłasza 41 stronicowy raport zatytułowany: "Państwo nie zdało egzaminu. Sprawa Amber Gold i OLT jako test kondycji państwa pod rządami Donalda Tuska". Milewski, prezes sądu gdańskiego, oskarża Gowina o próby interwencji w sprawie sopockiej. NIkt w to nie wnika, niestety, traktując te zarzuty jako próbę ratowania się Milewskiego przed postępowaniem dyscyplinarnym, a przecież to dopiero w takich sytuacjach sporu ujawniają się różne przewałki, czyż nie? Krajowa  Rada Sądownicza daje Gowinowi zielone światło do zwolnienia Milewskiego.  Tusk podobno wściekły na Kopacz za jej miotanie się na konferencji prasowej, sam uciekł w krzaki na poligon w Drawsku, by zapowiedzieć zakup 10 śmigłowców i ratowanie - wbrew wcześniejszym zapowiedziom -  korwety Gawron. Też medialnie klęska! Komorowski się ośmiesza - przeleciał się raz rejsowym samolotem do USA i tak to źle przeżył, że domaga się kupna samolotu dla siebie. A w Sejmie obcinają becikowe...

27 września:  Na dzień dobry w TV minister Nowak od trnasportu dzieli postawy rodzin ofiar smoleńskich na "wygodne" (Deresz)  i "niewygodne" (wszyscy inni, a nawet  wdowiec po śp. Izabeli Jarudze-Nowackiej). Milewski poleciał z funkcji prezesa sądu gdańskiego, ale czy ta gangrena usłużności wobec rządu nie będzie dalej toczyć korpusu sędziowskiego? Śladem Schetyny poszedł poseł Jacek Żalek, ale się trochę zagalopował w tym naśladownictwie i go z PO pożegnali... och, jaki żal?! Malutki żalek! Gowin, Boni i inni Clyde'owie dalej uparcie twierdzą, że nie było zakazu otwierania trumien. Śniło się nam to wszystkim! Niesiołowski nazywa nasze watpliwości i pytania "obrzydliwą pisowską hucpą" i żąda, by rodziny same płaciły za ekshumacje. Czy za wszystkie inne błędy prokuratury też mają płacić? Dowiadujemy się, że może być konieczna ekshumacja śp. prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego,  z grobowca w Świątyni Opatrzności Bożej,  że i w jego przypadku nastapiła prawdopodobnie zamiana ciał. 

A w sobotę, 29 września, zapowiadany marsz "Obudź się Polsko", na którym ma się stawić ponoć nawet 200 tysięcy ludzi. A jak pójdą zająć Mały Pałac w Alejach Ujazdowskich? Wałęsa ciągle nerwowo przed tym ostrzega.

Można by rzec: prawdziwie czarny tydzień dla Tuska! 

I tak się po cichu zastanawiam, czym będzie on chciał tym razem to przykryć? Kiedy ostatnio  była podobna podbramkowa dla rządu sytuacja w sprawie zwanej przez PO-wców "kłamstwem smoleńskim", pięć miesięcy temu,  w kwietniu,  PO z pełną dyscypliną zagłosowała przeciw uchwale - apelowi Sejmu RP o zwrot wraku TU 154, niszczejącego w Smoleńsku, i przeciw jakiejkolwiek  w tej sprawie dyskusji, dla zamknięcia gęb Tusk puścił  wiadomość o rzekomej "zapowiedzi władz rosyjskich sprzed kilkunastu godzin, że są gotowe podjąć właściwie natychmiast rozmowy o technicznych warunkach przekazania wraku". No i co? Wraku nie ma. Gdzie ten nasz TU 154 i ukryte w nim jak w grobach tajemnice? Tak, tak sobie myślę, że to te tajemnice, które jeszcze ciągle  moglibyśmy odkryć, są jedynym powodem, dla którego nieszczęsny wrak nie może wrócić do Polski.  W czasie tego kwietniowego przemówienia w Sejmie Tusk wyraził też nadzieję, że, cytuję: "Niektóre tajemnice być może ofiary smoleńskie wzięły ze sobą do grobu. Tak, ja też mam poczucie, że kilka spraw być może nie będzie nigdy do końca wyjaśnionych..."  Dzisiaj słyszę głośną pretensję, wyrażaną ustami jego nieformalnego rzecznika, Palikota, że to "wampiry smoleńskie" wychodzą z grobów i straszą. Wbrew nadziei Tuska niektóre tajemnice już wychodzą na wierzch, wychodzą z tych grobów, gdzie miały pozostać na zawsze, a ofiary smoleńskie rzucają swoje pośmiertne "oskarżam".