"Rząd oswaja z nagością" donosi dzisiejszy "Dziennik Gazeta Prawna". Problem z gender mają nie tylko polskie moherowe berety, ale i francuscy rodzice dzieci w wieku szkolnym. Francuskie Ministerstwo Edukacji rekomenduje jako pomoc pedagogiczną dla nauczycieli szkół podstawowych książkę "Tous a poil" (czyli "Wszyscy do naga", lub "Wszyscy na golasa"). Ta książka, przeznaczona dla małych dzieci, pokazuje jak dorośli rozbierają się, przedstawiciele różnych zawodów po kolei, policjant, nauczycielka, ekspedientka w piekarni, a nawet babcia... Pojedynczo i grupowo!
Autorzy tej książki tłumaczą się, że ich intencją jest oswajanie nagości. godzenia się z ciałem własnym i innych. Rzeczniczka socjalistycznego rządu w odpowiedzi na protesty odpowiada, że niedługo prawica zechce palić wszystkie publikacje, które jej się nie podobają, sugerując podobieństwo do historycznej, kościelnej inkwizycji. Nie można więc w sposób normalny bronić swoich dzieci przed odgórnym, urzędowym zepsuciem, by nie zostać od razu posądzonym o ciemnogród, zacofanie, zbrodnicze intencje oraz chęć palenia czarownic na stosach!
We Francji minister do spraw równości wprowadziła do szkół program edukacyjny "ABCD równości", żeby ... uczyć szacunku, ale nie po prostu między ludźmi, ale między płciami! Zawiera on nie tylko tematy dotyczące seksualności, ale i zmian obyczajowych. Proponowane podręczniki są zatytułowane: "Kamila ma dwie rodziny", "Barnaba został adoptowany" itp. Oczywiste jest, jaki model rodziny, albo raczej antyrodziny, ten program propaguje. Na nic się zdają protesty i opór społeczny, są one wdrażane bez oglądanie się na zdanie rodziców!
Warto więc zdać sobie sprawę z tego, że gender to nie jest jakiś wymyślony przez środowisko Ojca Rydzyka, abstrakcyjny problem, ani żadna zasłona dymna, dla rzekomej ochrony polskich księży-pedofili, co wysuwają antykościelni działacze Palikota. Gender jest jak najbardziej realnym zagrożeniem.
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
