Mieszczuch7 Mieszczuch7
5509
BLOG

Dzień Świstaka w TVN: Urban poręcza za uczciwość Wałęsy

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 76

Oglądam telewizję, akurat wujek Czarek mnie rozbawił do łez, ale zrobili przerwę na reklamy, więc łapię oddech i zmieniam sobie program, patrzę, co gdzie indziej nadają... A tu rzecznik prasowy PZPR, Jerzy Urban, jest. Nie dość, że jest, i to na cały ekran, to jeszcze mówi, spokojnie, z uśmiechem, koszernie całkiem, tłumaczy nam, że Wałęsa to nie Bolek. Bo jakby był ich Bolkiem, to oni mogliby sobie nim cały czas sterować. Mogliby, na przykład, ciągnąć za linki marionetki podczas rozmowy z Miodowiczem, a przecież wszyscy wiedzą, że Wałęsa tę "debatę" wygrał... Mogliby nim przecież sterować, kiedy kierował strajkami i kiedy "Solidarność" liczyła 10 milionów... Dodaje po chwili: "W każdym momencie". 

Od początku do końca, aż do dzisiaj! I kiedy miał w głębokim poważaniu złudzenia tych 10 milionów Polaków i kiedy jeździł za ich plecami ugadywać się z partyjnymi sekretarzami i wygaszać strajki... Rzeczywiście, w każdym momencie! 

Mocny dowód! Dowód z Urbana [właśc. Jerzy Urbach, pseudonimy: Jerzy Kibic, Jan Rem, Klakson, Uszaty, „Goebbels stanu wojennego” ]. Tak, najbardziej wiarygodny - według tej stacji "cała prawda, całą dobę" - dowód ze świadka tamtych wydarzeń, i to takiego świadka, który był najbliżej ówczesnego centralnego ośrodka dowodzenia. Świadka wówczas zatrudnionego na etacie zawodowego kłamcy, komuszego propagandzisty. Tak mi się jakoś głupio przypomniało, jak Urban w odwecie za przysyłane nam w darach z Ameryki mleko w proszku nawoływał, byśmy bezdomnym Amerykanom wysyłali koce i śpiwory. To było w czasie, gdy zakupy były polowaniem, a wieniec z rolek papieru toaletowego był znakomitym trofeum wracającego do domu męża. Mieliśmy więc wtedy wysyłać tej biedzie w USA nasze kocyki... Pamiętam taki dowcip o "pomocy" Urbana dla biednej Ameryki w formie ogłoszenia w gazecie o treści: "Zamienię M-4 w Warszawie na śpiwór w Nowym Jorku"... I tak się pogrążyłem w tych wspomnieniach, że aż się wzdrygnąłem na sygnał tvn24, tak, tvn24, a nie sygnał "Dziennika Telewizyjnego". Przetarłem oczy: jaki my rok mamy, 1986. czy co? Chcą, żebyśmy znowu przerabiali to samo, znowu uwierzyli w Wałęsę, i znowu cieszyli się z piękną i młodą Joasią Szczepkowską z tego, że 4. czerwca został obalony komunizm? Jakiś Dzień Świstaka?





Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka