fot. panasonic.jp
fot. panasonic.jp

Smartfon, przez który… nie pogadasz

Redakcja Redakcja Telefony Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

46 proc. Polaków nie używa już innego aparatu fotograficznego, jak tylko tego w telefonie. Tymczasem Panasonic wypuścił na rynek smartfon, przez który nie da się porozmawiać  - aparat służy wyłącznie do fotografowania.

Jak wynika z badań na temat używania smartfonów przez Polaków, przeprowadzonych na zlecenie Deutsche Bank (raport „Portret finansowy Polaków 2015. Plany na 2016 r.”), 46 proc. nas używa już tylko aparatu fotograficznego w telefonie, 40 proc. używa telefonu w charakterze budzika, 28 proc. sprawdza na nim czas, a 24 proc. docenia go w funkcji kalkulatora. Najciekawszy wydaje się jednak aspekt fotografowania, bo to jakość i możliwości wbudowanego aparatu są atutami podkreślanymi przez producentów. Coraz bardziej zanurzamy się w kulturę obrazkową i trend ten próbuje właśnie skonsumować firma Panasonic, która wypuściła na rynek model smartfonu, przez który nie porozmawiamy, jako że służy on wyłącznie do  fotografowania. 

Firma już wcześniej eksperymentowała z aparacikiem fotograficznym, z którego jednak można było zadzwonić. Mowa o modelu CM1. Teraz, kontynuując projekt, firma wyeliminowała możliwość wykonywania połączeń głosowych. I pytanie, co rozumiemy pod pojęciem „telefonowanie”? Czy można telefonować bezgłosowo? Owszem, jeśli założyć, że chętniej dziś porozumiewamy się za pośrednictwem krótkich informacji, także graficznych, a zdjęcia również traktujemy jako informację – nowy model CM10 spełnia wymogi definicji „telefonowania”. I też pozostaje smarfonem. O tym świadczy jego system operacyjny – Android 5.0., 2GB pamięci RAM oraz slot na karty SIM i wsparciem dla transferu danych LTE. Przy tym  interfejs jest w nim dopasowany do menu aparatu cyfrowego. Oczywiście próżno szukać tam  ikonki słuchawki. Za to na pewno znajdziemy ikonki wszelkich aplikacji społecznościowych. A jeśli nie znajdziemy – możemy aplikacje ściągnąć, jak na zwykły smartfon.

To chyba dobra wiadomość. Posługując się najmodniejszym smartfonem promowanym przez znamienite gwiazdy (futbolowe i nie tylko), nie będziemy już musieli przerywać rozmowy, żeby w tym samym momencie udokumentować ciekawe zdarzenie i – w uzupełnieniu pogawędki – przesłać  rozmówcy zdjęcie wykonane z biodra foto-smartfonem. Zdjęcie lub krótki filmik. 

Nowe urządzenie wyposażone jest także w 1-calową matrycę MOS o rozdzielczości 20 Mp, obiektyw LEICA DC 10.2 mm (ekwiwalent 28 mm dla pełnej klatki) i jasności f/2,8 (czyli nieosiągalnej dla większości klasycznych smartfonów). Możemy też wybrać czułość zdjęcia w zakresie  ISO: 125 – 12800.  Jeśli chcemy nakręcić i przesłać filmik, to w technologii  4K przy 15 kl/s. 

Panasonic CM10, najsmuklejszy aparat w swojej klasie lub też najdziwniejszy smartfon świata, pojawił się początkowo tylko w Japonii, gdzie kosztuje ok. 850 dolarów. Czy dotrze do Polski? I czy zrewolucjonizuje nasze zwyczaje? O tym dowiemy się pewnie z kolejnych badań. 

pb

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie