Dlaczego antysemici tak się trudzą, tak gimnastykują, żeby usprawiedliwić swoje poglądy? Bo wiedzą, że to co robią jest złem. Oskarża ich własne sumienie, próbują je więc zakrzyczeć. Póki tych tłumaczeń, póty nadziei. Niektórzy wyrwą się z matni.
Ale jak jeszcze długo będzie nam dane z nimi spokojnie (w miarę) dyskutować, wskazywać im bezpieczną przystań? Do niedawna wydawało się, że koszmary ludobójstwa mamy za sobą, że powtórka potworności jakich dopuścił się człowiek w dwudziestym wieku nie jest możliwa. Wierzyliśmy, że ludzkość uczyniła znaczący postęp.
Aż tu nagle pojawił się ruch polityczny, udający religię, który otwarcie i bezwstydnie i beż żadnych wyrzutów sumienia, wzywa do masowych mordów, eksterminacji całych narodów. Ruch o globalnych ambicjach, który publicznie morduje swoich "przeciwników" w masowych egzekucjach, na zajętym przez siebie terytorium.
Pojawiło się coś co wszystkich napawa grozą i wobec czego nie da się pozostać obojętnym. Strach już teraz sprawia, że zmieniają się postawy ludzi wobec bezdyskusyjnego zła, którego jesteśmy świadkami. Kto będzie chciał ocalić swoje życie i tak je straci, a kto będzie je gotów oddać, będzie żył. Ale jakże trudno będzie zdobyć się na odwagę tym, którzy dziś wysilają swoje umysły, żeby usprawiedliwić w swoich sercach zło nienawiści do Żydów. Będą, a właściwie trzeba powiedzieć, że są nieprzygotowani na wyzwanie, które nagle jak złodziej nocą, wkroczyło w ich życie. Trudno sobie wyobrazić, że z ich szeregów, pod presją sił, które znów, tak jak w czasie II Wojny Światowej, za wystarczające usprawiedliwienie mordu uważają to, że ktoś jest Żydem, wyjdą bohaterzy.
Hipokryci, nienawistnicy, dalej szukajcie sposbów na to, by usprawiedliwić swoją nienawiść. Nie rozliczyliście się z przeszłości i przyszłość nie będzie od niej lepsza, bo nie może być. Jednym z dyżurnych usprawiedliwień dla nienawiści jakiego używacie, jest oskarżanie Żydów, o to że wspomagali swoimi samorządowymi organizacjami niemiecką machinę eksterminacji, jak również to, że w szeregach armii niemieckiej służyli także Żydzi. Ze złośliwą radością natrząsacie się z nieszczęścia narodu skazanego na zagładę i kłamiąc na wszelkie możliwe sposoby unikacie pokuty za brak odwagi w czasie próby. Nie badaliście swoich serc, nie szukaliście przyczyny dla swojego upadku, zawiedliście swoich braci w śmiertelnej potrzebie, zawiedliście Boga, na którego się powołujecie! Do dziś nie możecie odrzucić absurdu tych drańskich oskarżeń o rzekomą żydowską pomoc w Holokauście, ignorując jednocześnie fakt, że około 400 - 500 tysięcy Polaków służyło w Wermahcie. To wam snu z powiek nie spędza. Nie sprawia, że głosicie z pełnym przekonaniem, że Polacy zasłużyli sobie na swój los...
Inne tematy w dziale Społeczeństwo