Kilka dni temu Gazrurka napisała, że jeśli jesteś Polakiem z etetem i płacą ci 4500 złotych na miesiąc, to należysz do elity. Polskiej elity.
Kto w Polsce odpowiada za to, że powyższe stwierdzenie opisuje stan faktyczny? Kto doprowadził do tego, że na tym poziomie i tak już przecież niebywale niskim, znajdują się w Polsce nieliczni tylko wybrańcy? Kto jest odpowiedzialny za to, że dwadzieścia kilka lat po transformacji ustrojowej wynagrodzenie za pracę Polaków jest upokarzająco niskie?
4500 zł to zaledwie $1250 na miesiąc. Około $6.5 na godzinę. Tyle zarobić w USA jest bardzo ciężko, bo to jest poniżej stawki minimalnej. Proszę mnie źle nie zrozumieć, da się to zrobić, ale jest trudno. W USA takie "krocie" najłatwiej zarabiają nielegalni imigranci...
Ktoś powie, że nie można porównywać zarobków bezpośrednio, bo w USA życie jest dużo droższe... Ale to nieprawda. Wiem, bo często do Polski jeżdżę i znam ceny i zawsze skręcam się kiedy muszę coś tam kupować, bo ceny są absurdalnie i obraźliwie wysokie. W USA tańsze są ciuchy i są dużo lepszej jakości, żywność jest bez porównania tańsza, benzyna, elektronika, samochody, prowadzenie businessu...
Dalczego tak jest? To nie ludzie są inni, bo kiedy Polacy przyjadą do USA, to zaraz zarabiają normalne pieniądze i nikt nie narzeka na ich pracę. Wręcz przeciwnie. Kto Wam, drodzy Rodacy stworzył ten polski raj? Komu pozwoliliście wmówić sobie, że dogoniliście jakiś tam poziom? Dlaczego im wierzycie?
O przynależności do klasy ludzi wolnych decydują dochody. To dochody decydują o tym czy należycie do klasy ludzi wolnych (klasy średniej), a nie grilowanie! Nawet jeśli grilujecie skrupulatnie według najmodniejszych trendów szeptanych Wam wprost z Gazrurki. Może się opamiętajcie? Kochani, pryszczate dziecię po liceum przewracające hamburgery w McDonaldzie, zarabia więcej niż Wasi wybrańcy losu z umową o pracę i 4500 złotych na miesiąc! Daliście się nabić w butelkę. Może się obudźcie, co?
Inne tematy w dziale Gospodarka