Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
obserwathor obserwathor
324
BLOG

XV Kolejka Ekstraklasy czyli Legia na + i duch Racovitana lub Kolejorz wjeżdża na Ł3

obserwathor obserwathor Sport Obserwuj notkę 60

Legia rozsmakowała sie w tej pasztetowej, znaczy w Jej Pucharze. Tak po prawdzie tylko do strzelenia drugiej bramki z karnego przez Josue, bo później to już tak całkiem na pół gwizdka, myślami będąc przy (kolumb, Ty czytaj, co ja napisałem!) Klasyku polskiej Ekstraklasy. Dlaczego (moim zdaniem) jednak "klasyku"? Po pierwsze - poprzednie Ruchy, Wisły i Górniki to cienko przędą lub prawie całkiem pozdychały, bo wtóre Raków jeszcze jest stanowczo za mało opierzony, greenhorn rzekłbym, by spotkania z nim traktować jako coś ekstraordynaryjnego. Lech to inna historia (choć tak długa, jak z tymi wymienionymi na początku to ona nie jest i długo jeszcze nie będzie), to martyrologicznie wspominany w Poznaniu finał PP 0:5 z Legią z 1980 roku. Ciekawy (poza wiadomymi ekscesami chuliganerii) z tego tytułu, że jedną z bramek dla Legii zdobył Okonek, a drugą Topolski - późniejszy trener Lecha Poznań. Potem to było bardzo różnie - klasykiem stał się pojedynek Legii z Widzewem (pamiętne 2:3 18-go czerwca 1997 r.), potem Widzew prawie zdechł i klasykiem stały się mecze Legii z Wisłą Cupiała. Cupiał odszedł, Miśki i Sharksy zostali i od kilkunastu lat najważniejszym meczem sezonu ligowego jest mecz lechitów z legionistami. Było "odhamianie się", był "spalony", było "mamy ku*wa dosyć",  był gol Hamalainena w końcówce meczu po przejawie boiskowego indyferentyzmu Abdula Aziza Tetteha  wobec rajdu Hlouska (na marginesie tego meczu - przejście VOO pod linią końcową boiska przez Bednarka powinno być końcem jakichkolwiek marzeń defensora Lecha o karierze reprezentacyjnej, niestety - reprezentacja jaka jest, każdy widzi), był duński przestępca/idiota, który już nienawidził Legii zanim się w ogóle narodził - jednym słowem działo się. I w najbliższą niedzielę na stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie zapewne dziać się będzie.

Rozpisałem sie o "klasyku", a tu muszę pochwalić naszych dwu pucharowiczów - Legię za 3 punkty i brak potu czy kontuzji, Raków za postawienie się (nie tak znów dobrym poza Edwardsem, ale to akurat Angol) Portugałom. Myślałem, że Sporting lepszy ale tylko przez chwilę, bo dzień wcześniej oglądałem jakieś tam mecze w LM i szybko się do poziomu pucharowego zniechęciłem. Wszyscy grają to samo, momentami Lech, Legia czy Raków nawet lepiej. Momentami tylko, niestety. W końcówce grający w osłabieniu mistrz Polski mocno przestraszył Fabianem Piaseckim utytułowany portugalski klub na jego własnym stadionie - kolejny przyczynek, że ta nasza E-klapa wcale nie jest taka zła, tylko (moja opinia) trenerzy nie potrafią na maxa wykorzystać umiejętności grających w niej piłkarzy. 27 meczy Rakowa, (ponad 10 mniej od rozegranych w tym sezonie przez Sporting), 25 Legii - to poddaństwo najwyższy czas zmienić, ale jak? Dobrze grać, wygrywać i ciułać punkty w rankingu UEFA! Legia punkty ciuła, natomiast Raków musi sprężyć się na Atalantę i młodego Nędzę z austriackimi partnerami. Może coś w końcu wpadnie?

Duch Racovitana wyrwał mnie z lekkiej drzemki, bo mecz w Lizbonie nie do końca fascynujący był i legutko przysnąłem, ale - w 63-ciej minucie i 17-tej sekundzie meczu Żewłak powiedział, że "Po raz drugi Racovitan bardzo dobrze opuścił swoją pozycję". Z niedowierzaniem cofnąłem dekoder  o kilka chwil i powtórnie usłyszałem o "opuszczającym swoją pozycję Racovitanie"! Racovitan to opuścił nie tylko swoją pozycję, ale i boisko w 12-tej minucie, czyli dobrą godzinę przed słowami Żewłakowa. Współprowadzący Żewłaka nie poprawił, znaczy na boisku plątał się duch Racovitana, a ja spojrzałem na stojące na stoliku szkło i zadałem sam sobie retoryczne pytanie "Przecież nie po jednym piwie"?. Znaczy Żewłak był po kilku i do tego głębszych...

Twarzą poprzedniej kolejki zostaje Bartłomiej Wdowik - może w końcu trafia się dobry polski lewy defensor? Chłopak ma tak dobre statystyki, że aż strach.

Co my tu mamy w tej kolejce poza niedzielnym klasykiem? Dołująca Cracovia gości Exposito z kolegami, Pogoń sprawdzi Raków, w Kielcach któryś z klubów będzie musiał zagrać (pewnie Jaga na czarno) w rezerwowych strojach,  Radomiak poczuje klimat Stadionu Śląskiego i ŁKS w końcu spróbuje wygrać z gliwickim specem od remisów.

Zestaw par XV Kolejki Ekstraklasy

Warta - Puszcza

Cracovia - Śląsk

ŁKS - Piast

Zagłębie - Widzew

Korona - Jagiellonia

Stal - Górnik

Pogoń - Raków

Legia - Lech

Ruch - Radomiak

Mecz przełożony (ulewa) XII Kolejki

Widzew - Ruch

SZANOWNA  MODERACJO.   BARDZO  DZIĘKUJĘ  ZA  BŁYSKAWICZNE  UMIESZCZANIE  NOTKI  W  "EKSTRAKLASIE"  I  POZDRAWIAJĄC  SERDECZNIE  PROSZĘ  O  KONTYNUACJĘ  TEGO  ZE  WSZECH  MIAR  ZBOŻNEGO  DZIEŁA.

Panom P.T. TYPEROM i Wszystkim Pozostałym, którzy dostrzegają pozytywy w Ekstraklasie życzę miłego, spokojnego weekendu i w związku z Narodowym Świętem Niepodległości wiary w prawdziwość słów, że NIE ZGINĘŁA i NIE ZGINIE!

obserwathor
O mnie obserwathor

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport