Dzieje się! W Poznaniu goście z Belgii gwałcą pozostałe na chodzie resztki Lecha, a zgromadzona na trybunach wiara deklaruje zgwałconym miłość i przywiązanie, miast "mamy k..wa dosyć" podczas palenia trybun wołać. Ślepa miłość - jedynie to ratuje polski futbol, bo jakakolwiek logika nakazuje nań splunąć, odwrócić się na pięcie i zapomnieć. Lech w zderzeniu z niezłym średniakiem Jupiler Pro League przypieczętował pewność, że porażki z Legią w Superpucharze i przede wszystkim z Cracovią w E-klapie nie były kwestią przypadku, lecz najprawdopodobniej niewłaściwego przygotowania zespołu do sezonu. Plaga kontuzji, nie do końca trafione transfery, złe ustawienie wyjściowej jedenastki, faworyzowanie czy negowanie poszczególnych piłkarzy - wszystko bardzo źle świadczy o kondycji Kolejorza w sezonie po zdobyciu "majstra". Ale taka Legia po pierwszych dwóch minutach na Easter Road Stadium w Edynburgu mogła (i powinna) przegrywać trzema, czterema golami. To delikatna przesada, niemniej notoryczne "spóźnianie się" Legii na mecz doprowadza do szewskiej pasji, tym bardziej, że urozmaicane jest festiwalem nieudolnych zagrań niemal wszystkich jej piłkarzy. Kapuadi i (nadzieja polskiej defensywy) Ziółkowski usiłowali udowodnić, że nie ma na murawie takiego miejsca i takiej sytuacji, by nie można było czegoś spieprzyć. Chwalić Pana Boga, poza "kick & rush" w Szkocji nic innego nie grają i Legia ma te 3 punkty, a mogła mieć więcej gdyby nie notoryczna nonszal...tfu! - niechlujstwo i chaos. Jaga nie trafiła na młodych Shaqirich, Xhakich czy Mucich i gładko wygrała, natomiast Raków ponoć kopał się po czole i mimo obecności na murawie kuzynka Erlinga Haalanda i wracającego po kolejnej przerwie Iviego wsadził nołnejmom z Bułgarii tylko jedna bramkę, a powinien ze trzy, cztery razy więcej.
Twarzą poprzedniej Kolejki zostaje Jesus Imaz, zdobywca bramki nr 100 w meczach Ekstraklasy. Kolejny "stary, ale jary".
Co my tu mamy w tej Kolejce poza kastracją meczy pucharowiczów? Nasza reprezentacyjna czwórka sposobi się do grupowego uczestnictwa w LK i dlatego z terminarza wyskakują dwa mecze - hity (kity?) z udziałem tych drużyn. Poza tym - w piątek Radomiak gości Niecieczę, w następnym meczu Widzew sprawdzi jak głęboko zatonęła Pogoń, którą na domiar złego opuszcza snajper Koulouris. Sobota to mecz Korony z Motorem i (pseudo) derby Górnika z GKS Katowice. W niedzielę Piast podejmuje Cracovie, a w Gdańsku (nadbałtycka "święta wojna") Lechia spróbuje zdobyć komplet punktów w meczu z rywalem z Gdyni. W poniedziałek Wisła po meczu z Zagłębiem może umocnić się na pozycji lidera Ekstraklasy.
Zestaw Par VI Kolejki Ekstraklasy
Radomiak - Bruk-Bet Nieciecza
Widzew - Pogoń
Raków - Lech przełożony
Korona - Motor
Górnik - GKS
Piast - Cracovia
Lechia - Arka
Legia - Jagiellonia przełożony
Wisła - Zagłębie
SZANOWNA MODERACJĘ jak zwykle pozdrawiam niezwykle serdecznie i uprzejmie proszę o Ekstraklasę i SG.
Wszystkich Tutejszych fanatyków gonitw za świńskim pęcherzem wzajemnie kopiących się debili pozdrawiam równie serdecznie i życzę kilku ładnych bramek, bo ładnej gry to u nas nijak nie widać.
Inne tematy w dziale Sport