Pasztetowa w tym roku Legii nie za bardzo smakuje, Ekstraklasa również, a Puchar Polski to zniknął z jej menu wręcz błyskawicznie. Pikowanie trwa w najlepsze i napawa (płonną, rzecz jasna) nadzieją licznych zaklinaczy jej spadku, liczących, że może w końcu w tym sezonie ich sennym wizjom stanie się zadość. Pewnie nie, ale na Łazienkowskiej jest tak źle, jak już bardzo dawno nie było. Źle jest wszędzie - w gabinetach, w szatni i na murawie, na której drużyna Legii dość przyzwoicie, acz bezskutecznie) prezentowała się przez kilkadziesiąt minut, by w drugiej połowie pozostać w szatni i na zieloną trawę wypuścić zespół piłkarskich cieni - bezradnych, bezsilnych i bezsensownych w próbach łatania pełnej dziur beznadziei. Nie wiem czy Marek Papszun (jeżeli w ogóle na Łazienkowskiej się pojawi) jest w stanie cokolwiek poprawić/zmienić/kazać zapomnieć, ale wydaje mi się że lepszą opcją byłby jakiś kawałek heksogenu potocznie zwanego "plastikiem". Po pierwsze - Dariusz Mioduski jest nie-re-for-mo-wal-ny , po wtóre duet Żewłakow - Bobić (jak do tej pory) okazał się być marketingową wydmuszką, a ich działania winny być przykryte zasłoną milczenia. Papszun chce odejść do Legii (moje zdanie) nie dla lepszych pieniędzy, nie dla Warszawy, nie z miłości do Legii tylko dlatego, że w Rakowie jest jakiś SYF, którego on ma serdecznie dosyć. Z równym pewności przypuszczeniem można założyć, że SYF częstochowski jest zupełnie inny od legijnego, ale pozostaje pytanie, czy Marek Papszun nie jest jak stryjek, który zamienił siekierkę na kijek?
Na marginesie meczu Legia vs Sparta w LK - na trybunie pojawił sie obrzydliwy transparent w stylu "PDW", wymierzony p-ko Zbigniewowi Ziobro. Nie wiem, czy to inicjatywa przestępczej podkultury z "Żylety", czy prowokacja służb, ale nie wyglądało to fajnie i jakoś tak trochę zbydlęceniem powiało.
Poza Legią ( w której jedynie Wojtek Urbański grał przyzwoicie całą pierwszą połowę) pozostali pucharowicze zdobyli komplet punktów - Lech z pewną dozą szczęścia (a może piłkarskiej dojrzałości?), Jagiellonia z pewnym wysiłkiem wynikającym ze strzeleckiej indolencji, natomiast Raków bez wysiłku z hattrickiem amatora cudzych zegarków dając znać, że nie jest aż tak (1:3 z Piastem) słaby, by nie móc wygrać z austriackim słabeuszem.
Twarzą poprzedniej Kolejki zostaje Ishak - na pocieszenie, że nie udało mu się strzelić hattricka.
Ostatnia Kolejka ligowej jesieni (piłkarska "wiosna" zaczyna się za tydzień) nie obfituje w spektakularne spotkania, aczkolwiek wyjazd Lecha do Płocka, czy (z innych względów) Legii do Lublina może być ciekawy. Zaczynamy w piątek w Gliwicach, w których "odrodzony" Piast gości dołujący Widzew, po którym to meczu przenosimy się do Radomia, w którym Feio sprawdzi ludzi Gasparika. Sobota rozpoczyna się w Gdańsku, w którym zagrają piłkarze z Niecieczy, w następnym meczu Korona zagra z Cracovią, a w ostatnim sobotnim spotkaniu GKS zmierzy się z Pogonią. W niedzielę niepokonana u siebie Arka gra z Rakowem, później Zagłębie gości Jagę i na koniec dnia HIT (???) - Wisła podejmuje Kolejorza. W poniedziałek Legia wyjeżdża do Lublina i "na troje babka wróżyła".
Zestaw Par XVII Kolejki
Piast - Widzew
Radomiak - Górnik
Lechia - Bruk-Bet
Korona - Cracovia
GKS - Pogoń
Arka - Raków
Zagłębie - Jagiellonia
Wisła - Lech
Motor - Legia
Wisła - Cracovia (04.12) - zaległy mecz VIII Kolejki
Szanowną Moderację pozdrawiam bardzo serdecznie i zwracam się z uprzejmą prośbą o "Ekstraklasę", a może i "SG".
Wszystkim Tutejszym życzę spokojnego weekendu i (przynajmniej) kilku bardzo ładnych bramek, a może i niezłego meczu (meczy) w ramach XVII Kolejki Najlepszej Ligi Świata.
Inne tematy w dziale Sport