dziś w telewizji pokazano W. Pawlaka na schodach do kancelarii premiera, śpieszył na spotkanie z Tuskiem, w prawej ręce trzymał, ale tak na samym brzeszku, aby wszystkie kamery uchwyciły płytkę tableta. Był tablet i Pawlak.
W tej jednej chwili stanęły mi przed oczami wszystkie ujęcia Pawlaka z ostatnich kilku miesięcy- z przyspawanym do rąk tabletem, wygląda to u niego tak jak długopisy w klapach marynarek u gierkowskich "technokratów" i wydawałoby się, że pełni podobną rolę-alibi fachowości, ustawicznej pracy, bycia zajętym i tego jaka to z niego tęga głowa.
Ale moim zdaniem pan wicepremier rządu RP, minister gospodarki zwyczajnie reklamuje ten gadżet na zlecenie jego poducenta/ dystrybutora. Innego wytłumaczenia być nie może, proszę poszperać w pamięci, jak Pawlak się z gadżetem "pozycjonuje", lata z tym jak Maliniak z mapnikiem po budowie.
Pozatym nie widzę żadnego sensownego zastosowania dla tego sprzętu w rękach wicepremiera i ministra (co innego jego asystenci). Owszem można coś tam poczytać ,z sieci ściągnąć, itp. Ale miejsce tego sprzętu jest raczej w teczce, lub samochodzie. Noszenie przez wicepremiera tabletu i ustawiczne gmeranie w nim przed kamerami wygląda żenująco. Ale po dzisiejszej migawce na schodach do Tuska, jestem pewien Pawlak reklamuje tablety. Ciekawe czy jak podpisywał umowę z gaspromem to wszystko też sobie na tablecie analizował?
Można powiedzieć, że się czepiam, co tam tablet. Jasne, przecież mogłobyć gorzej, mógłby reklamować na przykład Rolex-y, chociaż nie wiem czy Rolex by " na to poszedł".
Póki co PSL jest na fali, wygrali miejsca w sejmie i może dadzą jemu lepszy tablet, na pewno by nie pogardził, oni biorą co się da...
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka