Nie wiem, czy Państwo są w sprawie łódzkiej drukarni na tyle zorientowani, aby odpowiedzieć na moje pytania.
Ale spróbuję...
Jak mi wiadomo (słyszałem w radiu), ta drukarnia podpisała z „organizacją pozarządową” umowę na wykonanie większej ilości banerów. W międzyczasie, w drukarni zorientowano się w treści zlecenia (że, to pedały), i postanowili odmówić realizacji podpisanej wcześniej umowy.
Czyli, w przypadku braku porozumienia między stronami umowy powstała sprawa do rozwiązania, co najwyżej na gruncie kodeksu cywilnego- odszkodowanie za odstąpienie od realizacji umowy.
Jak, i kto w takim razie wprowadził w/w spór na poziom kodeksu wykroczeń?
Czy, czasem nie chodziło tu o spowodowanie sytuacji działania wymiaru sprawiedliwości z urzędu, a tym samym otwarcia, dla tej sprawy drogi do SN?
Oczywiście w Polsce, nie ma prawa orzeczenia sądowego, jako precedensu. Źródła prawa, są w naszej konstytucji (roz. III) jasno przedstawione.
Ale, sędziowie umieszczając w orzecznictwie odniesienia do wyroków w innych sprawach, a czyniąc to na własną rękę, wprowadzili sobie, do obiegu prawnego pojęcie- utrwalona linia orzecznictwa.
To samo można powiedzieć, o powoływaniu się na orzecznictwo SN- żadna norma prawna do tego nie obliguje.
Coś mi się wydaje, że od teraz będzie „spory kij” na takich, którzy spróbują wszelkiemu lewactwu, i dewiantom czegoś odmówić.
Po prostu, obeszli ustawowe stanowienie prawa.
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka