gosie gosie
51
BLOG

lozko bez materaca

gosie gosie Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

1.07 - sroda

Uslyszymy kolejny jadacy samochod, ale tym razem nie gruchot silnika czy pisk opon.

Zblizaja sie dzwieki, coraz glosniej uderza w nas kolejna nuta z piosenki Bobiego Wina i glos mezczyzny krzyczacego cos przez mikrofon. Z tlumu samochodow terenowych, osobowych i taksowek (malych busow – matatu) wylonila sie duza ciezarowka, na jej szczycie siedzialo kilku mezczezn, a jeden z nich radosnym glosem wykrzykiwal “majlepsze materace w Kampali”. Jak sie okazalo, nie byla to jezdzaca dyskoteka, ale sklep na kolkach z materacami. Marketing pelna geba. I komu potrzebny PR?!

Od kiedy zaobaczylysmy siedzacych mezczyzn na stercie materacy, zaczelysmy myslec o naszym lozku, nie tym ktore mamy w tymczasowym pokoju, ale tym, ktore bedziemy mialy w nowo wynajmowanym mieszkaniu. Przeciez bedziemy je wynajmowac nieumeblowane!

I tak oto zaczely sie nasze poszukiwania i dzialania.

 

W samej kampali i w tych mniejszych miejscowosciach mozna spotkac wielu stolarzy, wystawiaja na zewnatrz swoje dziela, najczesciej sa to lozka i pieknie wyrzezbione szafki. Przy rd. Kunya, miedzy pieknymi lozkami i szafkami stala mala budka, a przy niej tylko dwa lozka, proste, bez zadnych upiekszen. W srodku malego pomieszczenia stala jedna niedokonczona szafka i maly taborecik, a dookola mnostwo wior.. Wyszedl mlody chlopak z zapytaniem strikito typowym dla anglikow “how are you?”.

Spytalysmy o cene lozka, ku naszemu zdziwieniu podal sume mniejsza niz sie spodziewalysmy. Milym i spokojnym glosem powiedzial, ze moze nam zrobic lozko na czwartek. Duze dwuosobowe lozko, ze stojakami na moskitiere. Gosia z usmiecham powiedziala, ze ten chlopak jest jak Jozef Ciesla, spokojny, mily i nie podal wygurowanej ceny, jak dla bialych (zrobilysmy wczesniej wywiad w jakiej cenie sa lozka). Dalysmy mu zaliczke, na rachunku napisal nam numer telefonu i podpiasal sie jozef, jak wielkie bylo nasze zaskoczenie, a jednoczesnie przekonanie, ze trfilismy na odpowiedniego czlowieka cieszylysmy sie, ze to wlasnie u niego kupimy lozko.Czy to tylko powod imienia? Czy moze kobieca intuicja, ktora tym razem mamy nadzieje nie zawiodla? Na lozko wiec czekamy, teraz tylko materac I moskitiera.

 

Na samochod z najlepszymi podobno materacami nie ma co czekac, bo moze jeszcze bedzie kiedys tedy przejezdzac, albo i nie. Ale bez problemu mozna je znalezc. Kilka krokow za budka z naszym ciesla byly materace. Dwa razy drozszy niz same loko! Spytalyusmy drugiego, kolejna zabojcza cena. Udalo nam sie troche stargowac, ale w rezultacie nie kupilysmy zadnego. Zakup moskitiery tez zostawilysmy na pozniej.

I tak oto dzis, kupilysmy moskitiere, przymaly matrac, a na lozko czekamy do jutra.

 

Juz dzis w nowym mieszkaniu, by poznawac nowa, jak dla nas Ugande.

gosie
O mnie gosie

To malo istotne...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości