To, co ostatnio "czynniki okołorządowe" mówią i robią wokół funduszy emerytalnych, może wrażliwszych przyprawić o drgawki. Ja osobiście nie zdzierżyłam. Miał być blog z konkretami, ale muszę uprawić tą prywatę.
Całą dyskusję można podsumować słowami Wojciecha Młynarskiego "co by tu jeszcze spieprzyć, panowie?"
Reforma KRUS? Ograniczenie przywilejów emerytalnych? Przecież to niepopularne, po co się narażać. A, dajmy jeszcze kolejne przywileje górnikom, zapłaci za to reszta. Prawda, jakie to piękne? Najprościej zafundować dzisiejszym trzydziestolatkom drugą Argentynę, przecież ministrów to już nie dotknie!
Na facebooku dostałam informację o obywatelskim serwisie www.jakiejutro.pl zbierającym dane o całej tej awanturze o i wokół OFE. Przeczytałam komentarz, który mnie rozłożył na łopatki. Koncept przeniesienia działalności za granicę rozważam i ja, ale pomysł żebyśmy my płacili ZUSowi wymyślonymi obligacjami jest cudny.
Panie Premier, obligacje obywatelskie! Każdy obywatel obieca ZUSowi że zapłaci składki... kiedyś. Wykupując je po kursie jaki mu się spodoba.
Idę powarczeć sobie w kąciku. A czytających zapraszam do wypisywania własnych pomysłów o tu : obywatelskie opinie o reformie OFE. Coś czuję że będzie ciekawie.
