Dwa dni temu w tvp info usłyszałam, przy okazji codziennego odpytywania polityków o sprawy bieżące, pańską wypowiedź na temat p. Chrzanowskiego - byłego szefa KNF-u.
"Nikt z obozu rządzącego nie staje w jego obronie"
Cóż, szczerość godna pochwały. Aż chciałoby się zapytać, dlaczego aż tak, że nikt?
Czy wynika to że strachu przed PMM, który po cichu (chyba) walcząc ze "starym zakonem PiS" (w domyśle - Glapińskim i in.) wprowadza wszędzie swoich ludzi? Rozumiem, że chce on (PMM) pracować ze swoimi ale czy to są ludzie PiS, czy raczej już zbliżeni do PO?
Czy może jest inny powód/powody sytuacji, że wszyscy odwrócili się nagle od Chrzanowskiego...
Jeżeli są - to prosimy panie pośle o więcej informacji w kolejnych wywiadach.
Od początku mówiliście, że dobra zmiana jest to jedna drużyna, a teraz "nikt"? Każdy ma prawo do podania mu ręki.
Co do sprawcy wydarzeń (prawdziwego bankstera), to na jego temat zostało już napisane sporo na S24 i z tego wynika, że kryształem nie był. Tym bardziej zastanawia taka postawa kolegów z obozu rządzącego.
https://vod.tvp.pl/video/minela-dwudziesta,27112018,39837044
od min. 29-tej
