Wasz Mistrz Wasz Mistrz
1401
BLOG

Dlaczego ws. TK kompromisu nie będzie

Wasz Mistrz Wasz Mistrz Polityka Obserwuj notkę 49
Coraz bardziej irytują mnie dochodzące ze wszystkich stron pytania dziennikarzy jak w sprawie TK osiągnąć konsensus. Odpowiadam więc, że się nie da, bo nikt tego nie chce. I zacznę od opozycji. Korzysta ona z prezentu jaki stworzył jej PiS, rozsierdzając społeczeństwo obywatelskie próbą zakwestionowania fundamentów prawnych polskiego państwa. Nic tak teraz nie spaja opozycji jak walka w obronie Trybunału. Nie ma ona na razie skuteczniejszego narzędzia, żeby się promować, żeby motywować swój aktyw i swoich wyborców. Co ciekawe – od bardzo dawna w PL to JK nadaje ton narracji publicznej, to on wychodzi z tematem, a inni tylko na niego odpowiadają. Tzw. wojna polsko-polska toczyła się i toczy według linii wyznaczonej przez PiS: lustracja, korupcja, oligarchia, układ, Smoleńsk, krzyż...W tym przypadku jest tak samo. Opozycja, niezależnie od barw partyjnych zajmuje się sama sobą: buduje pozycję (Razem i N.), odbudowuje pozycję (Lewica), kształtuje pozycję (PSL, PO)…Nikt sam pomysłów nie przestawia, każdy w najlepszym wypadku reaguje. I to reaguje nieudolnie. Ale jest w opozycji jeszcze inna motywacja. PiS swoimi poczynaniami w sprawie TK upokorzył opozycję. Pokazał jej, że nic nie znaczy. Rechocząca Kempa i Piotrowicz byli dla nich gorzką pigułką do przełknięcia. Nie oczekujmy więc, że dzisiaj opozycja wyciągnie do koalicji pomocną rękę. Chce ich kapitulacji, chce ich przeczołgać i tak samo upokorzyć. W przypadku opozycji działa więc mechanizm praktyczny (okazja do zmniejszenia poparcia dla PiS w oczach wyborców) i czystko emocjonalny (odegrać się za poniżenie). Gdybyśmy jednak założyli dobrą wolę opozycji to i tak niewiele ona może zdziałać, bo kompromisu w tej sprawie nie chce PiS. Nie chciał go nigdy, gdyż od samego początku zależało mu tylko na wywołaniu chaosu. Gdyby chciał tego co deklaruje, czyli uporządkowania spraw w TK, to spokojnie poczekałby parę miesięcy i 2016 r. miałby już w składzie swoich sędziów, bez żadnej awantury. Gdyby zaś dzisiaj przyjął przysięgę od 3 sędziów wybranych przez PO (nawet zakładając powiększenie składu do 18) znalazłby się punkcie wyjścia. JK nie po to wywoływał ostrą awanturę, narażał się na utratę wizerunku na świecie i protesty w kraju, żeby dzisiaj wracać do źródeł i mieć uporządkowany, ale nadal nieposłuszny Trybunał, który będzie kwestionował jego niekonstytucyjne ustawy. Trybunał ma być albo całkowicie lojalny, albo całkowicie bezwolny. Temu służyć miała ustawa o Trybunale, zakwestionowana 9 marca przez TK. I w tym miejscu zaznaczyć muszę, że nie zgadzam z często stawioną tezą, że JK nie przewidział reakcji społecznej i opinii świata na swoje działania. Przewidział, ale ją zlekceważył, ponieważ nie obchodzi go opinia innych na swój temat i dlatego, że ma w sobie gen autodestrukcji. Wie, że brnie, ale nie może się powstrzymać. Widział jak lud zareagował na odwołanie 5 sędziów wybranych przez PO i powołanie nowych. Wybuchł pierwszy protest, potem było zaprzysięgnięcie 4 i kolejne wystąpienie społeczne, następnie ostatniego pisowskiego sędziego i znowu pikieta. Już wtedy JK doskonale wiedział co robi i jakie emocje wywołuje. Widział, że protesty nie ustaną, a mimo tego podjął się przegłosowania niekonstytucyjnej ustawy o Trybunale. Mógł się zatrzymać, ale tego nie zrobił. Od samego początku więc chodzi o chaos i rządzenie w tym chaosie. Pytanie po co? Być może po to, żeby trzymać w rezonie swoje szturmówki. Przecież PiS nic konstruktywnego zrobić nie potrafi, a zatem prędzej czy później nawet w najbardziej ograniczonym umyśle pisowskiego wyznawcy pojawi się myśl, dlaczego nie jest lepiej? W sytuacji permanentnego konfliktu i napięcia politycznego, odpowiedź, ta będzie brzmiała: bo nie pozwalają im rządzić, a nie dlatego, że partia na która głosowałem składa się z samych nieudaczników. Tak samo rządnych tylko władzy, stanowisk i pieniędzy, jak poprzednie partie, które rządziły Polską. Wracając jednak do „kompromisu”. Jedynym decyzją, która pozwoliłaby rozwiązać problem, byłoby wpłynięcie na 3 sędziów wybranych przez PiS, aby złożyli dymisję i przyjęcie ślubowania od 3 wybranych przez PO. Ale przecież wszyscy wiemy, że tak się nie stanie, bo gdyby JK chodziło o pokojowe przejmowanie TK to cała sprawa toczyłaby się zupełnie inaczej.
Wasz Mistrz
O mnie Wasz Mistrz

Ironista, co zasiadł w drzwiach narodowego lamusa i bez złudzeń spoziera w głąb jego dziwacznej ciemni, w kłębowisko rojących się tam postaci, w utracony śmietnik, na którym poniewierają się ułomki mitów, słów, zdarzeń i rzeczy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka