Notka jutro, ale na dziś wydaje się być pewne, że myślała "Kura" (Jacek Kurski) o niedzieli, a w piątek wieczór jej łeb ucięli. Czyli ustawa abonamentowa podpisana - Jacek Kurski out.
Prezes ( nie, wcale nie Kurski) wściekły jak bąk, Andrzej Duda z wyprostowanym palcem w kierunku Prezesa ( nie, wcale nie Kurskiego) wygrywa na punkty.
Chyba dobrze. Kurski musi odejść! Na rosół.
Komentarze