kemir kemir
2703
BLOG

Rebranding PO, czyli uciec, ale dokąd?

kemir kemir PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 134

W piłce nożnej, drużyna, która w lidze przegrywa sześć meczów z rzędu poddawana jest pewnej - nazwijmy to - restrukturyzacji. Zwykle z hukiem wylatuje trener, stery przejmuje "nowa miotła", która najczęściej jakąś część drużyny odsyła do rezerw, zmienia skład i ustawienie zespołu po swojemu. Po blisko sześciu latach kolejnych sześciu porażek formuła opozycji polegająca na próbie utrwalania poparcia emocjonalnym szantażem – "albo my albo demokracja upadnie”, wspierana z kibolskiej "Żylety” przez Hołdysa, Lisa, Matczaka, Środę, Gretkowską i im podobnych, skonfrontowana z rzeczywistością, pozbawiona jakiejkolwiek głębszej myśli i pozytywnej emocji, dobiega wreszcie do swojego naturalnego końca. Trzymając się piłkarskiej narracji można zacytować Franciszka Smudę, który zwykł mawiać: " **uja grają, opier*****y ich". Nawiasem pisząc, peowskie kibolstwo, po zwycięstwie Andrzeja Dudy zapowiada masową emigrację, co należy gorąco wspierać. Ma rację Witold Gadowski, który ową emigrację trafnie określił, zwracając się do Manueli Gretkowskiej: " Jak chcesz to wyjeżdżaj z Polski, szybciutko, żebyśmy cię tu nie musieli wąchać ”.


Opier*****i zostali po raz kolejny z rzędu i należy się zgodzić ze zwolennikami Trzaskowskiego, którzy na wiecach wrzeszczeli "Mamy dość". To trochę tak, jak kibice Lecha Poznań, który w kompromitujący sposób zaprzepaścili mistrzostwo Polski w 2018 r.  Zadyma w ostatnim meczu z Legią była klasycznym przepełnieniem czary goryczy - i na  taką samą zadymę zanosi się w przypadku "przegrywów" z Platformy Obywatelskiej, którym wyborcze klęski wpisują się w DNA i obok programowego anty-pis staje się znakiem rozpoznawczym partii.


Platforma Obywatelska nie wyciągnęła żadnych wniosków z żadnych  poprzednich wyborów. Dalej ignoruje ludzi. Dalej widać tam brak jakiejkolwiek idei, jak pokierować Polską. Dalej twarzą partii jest pozbawiony autorytetu i ciągle rozhisteryzowany przywódca. Całość retoryki PO sprowadzono w zasadzie do haseł, że trzeba odsunąć od władzy "antydemokratyczne" PiS. Nie dość, że ten argument to zdecydowanie za mało – to jeszcze jest on mało wiarygodny dla co bardziej świadomych politycznie wyborców. Ale... na powyborczym posiedzeniu zarządu Platformy Obywatelskiej jej lider Borys Budka zapowiedział, że po wakacjach partia przedstawi nowy program. Zmiany mogą również objąć nazwę ugrupowania i logo. Fundamentem zmian i rebrandingu jest - w założeniu - zagospodarowanie wyborców Rafała Trzaskowskiego w liczbie dziesięć milionów z małym haczykiem.


Problem w tym, że ów fundament wylany jest na ruchomych piaskach. Bowiem przypisywanie 10 milionów wyborców do Trzaskowskiego, że niby ten Trzaskowski tych wyborców uwiódł jak Che Guevara Kubańczyków, jest całkowitym nieporozumieniem i (nie)pobożnym życzeniem przegrywów z PO. Źródłem tego nieporozumienia jest idiotyczne twierdzenie polityków PO, jakoby wszystko to, co nie mieści się w urnie wyborczej PiS jest głosowaniem przeciwko PiS. Pomijając już, że ten tani i wręcz prostacki chwyt propagandowy, może trafić tylko do najbardziej zaczadzonych wyznawców anty-pis, to wynik wyborów prezydenckich jasno pokazuje sprzeciw duopolowi PO-PIS, co udowadnia wynik Hołowni i Bosaka, a nawet Kosiniaka czy Biedronia. Wiarygodną miarą wyniku Trzaskowskiego jest pierwsza tura wyborów, czyli wynik w granicach 30 procent - i to są ci, których Trzaskowski uwiódł ( jak Che Guevara). Liczbowo to ponad 5 mln wyborców, podczas gdy Duda ma tych wyborców 3 mln więcej. Ale OK - na pięciu milionach wyborców jak najbardziej można zbudować nową jakość i "nową" partię.


Ale zaraz pojawia się następny problem. Cokolwiek nie zrobią z nazwą, logiem, to będą te same twarze, znane i przegrane, jak Tusk, Schetyna, Trzaskowski, Budka, Pomaska, Nitras i inni. Nową nazwą mogą co najwyżej szpachlować swoją rzeczywistość polityczną, ale to nic nie da. Zmiany programowe? Ale jakie? Trzaskowski nie przedstawił żadnego programu, pozostałe "totalne" przegrywy też go nie mają. Parafrazując klasyka: "programu ni ma i nie będzie" , ponieważ nie da się wyjść mentalnie poza symbol "ośmiu gwiazdek”. Programowo powinni sobie te "osiem gwiazdek” przyczepić na swojej chorągwi partyjnej i niech z tym paradują po miastach i na wsiach. Nie da się bowiem fizycznie nadrobić wyborczych klęsk w kilka miesięcy, wynikających głównie z (o)błędnej strategii i posuchy programowej właśnie. Zresztą żaden sensowny dla Polski i wyborców program nie istniał nawet w czasach rządów Tuska, chyba, że takim programem była słynna "ciepła woda w kranie" i podporządkowanie całej polityki - w tym polityki gospodarczej - Brukseli i Berlinowi.


Zbudowanie czegoś, co nie będzie tylko przemalowaną Platformą, będzie bardzo trudne. Problemem są też  kadry, których PO po prostu nie ma. Ci znani działacze PO się po prostu zużyli i Trzaskowski musiałby ich zastąpić. Kim? Sam Trzaskowski zresztą, postrzegany jako człowiek- awaria, sukcesów w zarządzaniu Warszawą nie tylko nie ma, ale sobie z tym zarządzaniem nie radzi. On ma poradzić sobie z zarządzaniem pięciomilionowym elektoratem? Wolne żarty. Do tego raczej jest niemożliwe, że Hołownia, mający ambicje tworzenia nowej partii, da się połknąć jak "Nowoczesna", Czarzasty jest za cwany na sojusze z przegrywami, a kulawy i obity Tygrys coraz bardziej pragmatycznie spogląda w stronę Nowogrodzkiej. Bo o "konfie" w tym kontekście nawet  nie warto wspominać.


Reasumując: PO odchodzi w polityczną "czarną dziurę" i nikt ( a ja na pewno) płakać po niej nie będzie. Platforma oczywiście chce od zagłady uciec, ale nie bardzo ma dokąd, zresztą sama nie wie w jakim kierunku. Osobiście wątpię, czy Trzaskowskiemu uda się reanimować trupa, bo nie ma do tego żadnych kompetencji, a słomiany zapał oparty na błędnie rozumianych "dziesięciu milionach" szybko wygaśnie. Natomiast moją troską ( i stąd motywy napisania niniejszej notki) jest zaistnienie wreszcie w Polsce mądrej i pragmatycznej opozycji do PiS, bo taka opozycja jest po prostu niezbędna. Z wielu powodów, ale to już temat na inny artykuł.



kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka