kemir kemir
1041
BLOG

Puste miejsce przy wigilijnym stole. Kogo bym na nim nie usadził?

kemir kemir Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Puste miejsce przy stole podczas Wigilii to jedna z tradycji Bożego Narodzenia, która obecna jest w wielu polskich domach. Gdy już  wigilijny stół jest nakryty i sianko znajduje się pod obrusem, staropolski zwyczaj nakazuje ustawienie jednego nakrycie więcej, niż liczba osób obecnych na Wigilii.


Dawniej wierzono, że podczas Wigilii do kolacji zasiadają z nami dusze zmarłych przodków. Według słowiańskich wierzeń, pozostawiano nawet część jedzenia nietkniętą, właśnie po to, by ci „przybysze z zaświatów” mogli się posilić.Jeszcze w XIX wieku powszechne było przekonanie o tym, że podczas Wigilii ujrzeć można bliską osobę, która zmarła w ostatnim roku. Aby się o tym przekonać, przez dziurkę od klucza zerkano na rodzinę siedzącą przy wigilijnym stole. Do dziś w niektórych rodzinach sądzi się, że w wigilijny wieczór zmarli przodkowie rodziny zasiadają razem z nami do wieczerzy. Czy jednak dla nich zostawiamy puste miejsce przy stole?

No nie, dziś przesądy wigilijne i wróżby wigilijne nie odgrywają już takiej roli, jak kiedyś i chociaż wciąż w wielu domach zostawia się owe puste miejsce przy stole, to ta symbolika oznacza, że tego dnia nikt nie powinien być sam. Dodatkowe nakrycie stołu pokazuje, że każdy wędrowiec jest w naszym domu mile widziany. Święta Bożego Narodzenia to czas miłości i przebaczania, dlatego nawet niezaproszony wcześniej gość (lub członek rodziny, z którym domownicy są skłóceni), może usiąść przy wigilijnym stole.


Przyznam się, że mam z tym problem. Każdy byłby u mnie mile widziany? Nie bardzo, chociaż mam świadomość, że brzmi to okropnie. Ale trudno, nie mogę oszukiwać sam siebie. W odniesieniu do osób tzw. publicznych jest całkiem duża grupa person, które raczej z wigilijnego stołu bym soczyście wykopał, niż dzielił się opłatkiem. Liderem w tym moim niechlubnym  rankingu jest Donald Tusk. Nie ma żadnej możliwości, żebym z tym panem spędził chociaż sekundę przy wigilijnym stole. Uzasadniać nie będę, bo i po co? Wystarczy popatrzeć i posłuchać. Donaldzie Tusku, wylałbym ci barszcz na głowę i spoliczkował karpiem. Precz!


Na pocieszenie przekazałbym panu Tuskowi, że tak samo bym uczynił z lwią częścią polityków i to bez znaczenia z jakiej opcji politycznej się wywodzą. Żeby nie było, na drugim miejscu umieszczam pana Morawieckiego. Za dwuznaczną postawę wobec globalistów i wariatów z Brukseli, za wspieranie reżimu sanitarnego i udział w Great Reset. Wesołych Świąt, panie premierze, ale nie ze mną. Precz! Ani chwili nie tolerowałbym też pani Lichockiej, bo trudno mi znaleźć podobnie fałszem podszytą kobietę, która z hipokryzji uczyniła swoją wątpliwą cnotę. Dalej jest pan Trzaskowski z kupą... niekoniecznie serducha. Niech sobie pojeździ na łyżwach, ode mnie wara. Czołową piątkę zamyka Robert Biedroń i to wcale nie dlatego, że homoseksualizm budzi we mnie obrzydzenie, ale dlatego, że nie znalazłem  większego kłamcy i manipulatora, który bez skrępowania pluje na Polskę przy byle okazji. Wyjątkowy drań. 


Dalej byłby "trzecia osoba w państwie", którego sam widok powoduje u mnie wysypkę i po nim właściwie cała plejada "osobowości" z Platformy, przefarbowanych komunistów z Czarzastym na czele oraz nigdy nie wyrazistych "obrotowych" z PSL. Z mojej listy niechcianych polityków wykreśliłbym tylko pojedynczych polityków Zjednoczonej Prawicy, ludzi Kukiza ( i jego samego) i polityków Konfederacji. Pewnie jakieś rodzynki trafiłyby się może nawet z PO, PSL czy Nowej Lewicy, ale musiałbym to rozważać do Nowego Roku. Niekoniecznie tego najbliższego.

Ale osoby publiczne to nie tylko politycy. Celebryci? Np. Kurdej- Szatan? Nie, nie, z nią nie chciałbym spędzić Wigilii, chociaż to bez wątpienia seksowna i piękna kobieta. Niestety,  jej poziom intelektualny zatrzymał się na karmie z TVN i mediów społecznościowych. Zresztą podobnie jak u zdecydowanej większości kasty celebryckiej. Wszyscy won! Dziennikarze? Tych prawdziwych już prawie nie ma, dlatego całą ekipę TVN i TVP pogoniłbym rózgami - precz antypolskiej ekipie z Morozowskim i Kraśko oraz bezwstydnym propagandzistom typu Adamczyk i Giza. 


Mógłbym tak jeszcze trochę wyliczać. Węglarczyk, Lis, Horban, Olejnik, Scheuring-Wielgus, Lempart, Hołownia, Piasecki... Długa, cholera, ta moja lista ludzi których bym wykopał z mojej Wigilii. Świat oszalał, czy to może ja do tego świata nie pasuję? Zatem pozostaje mi tylko:


Sobie i moim salonowym Czytelnikom życzyć tylko pożądanych i kochanych osób przy wigilijnym stole oraz radości z ich obecności. Oby nadchodząca Wigilia przyczyniła się do powrotu wartości, które od wieków wykształcili nasi przodkowie, oby wróciła normalność i nie trzeba bylo sporządzać wirtualnej listy ludzi, których nawet w Wigilię nie jesteśmy w stanie tolerować.

Wesołych Świąt, Zdrowia i Wolności!








kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości