kemir kemir
529
BLOG

Krótka rzecz o pelikanach i trochę dłuższa o przyszłości

kemir kemir Społeczeństwo Obserwuj notkę 14

Czytając salonowe komentarze można zauważyć dwa ciekawe zjawiska. Pierwsze: pisowskie pelikany, zazwyczaj najgłośniejsze w wyrażaniu turbopatriotyzmu polsko - ukraińskiego i obłąkańczego opętania rusofobią, swoje emocje skoncentrowały na wydarzeniach bieżących i teraz przy nich prawią swoje "mundrości", złorzecząc UE, PO, tudzież "Czaskowskiemu" i kto tam się jeszcze nawinie. Wszystkim - poza PiS, które jak wiadomo, formalnie sprawuje władzę w Polsce.

Drugie zjawisko, ściśle wiążące się z pierwszym, dotyczy kwestii informacyjnej na stronie głównej Salonu. Tematy ukraińskie mocno wyhamowały ( nietrudno domyślić się dlaczego) i ustąpiły miejsca takim wydarzeniom jak UFO czy balony nad USA, pomysły warszawskiego "dupiarza", kolejne żądania UE (TSUE) wobec Polski, uchwalony w Brukseli zakaz rejestracji od 2035 samochodów spalinowych - żeby tylko wspomnieć o tych najważniejszych. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że wkrótce pojawią się kolejne artykuliki o pomysłach "zielonych khmerów" jak np: mąka ze świerszczy, zdrowe białko owadów i wszelakich robali, wygodne miasta piętnastominutowe, cyfrowe paszporty ( Śladu węglowego? Obowiązkowych szczepień?), uciążliwości gotówki i zalet pieniądza cyfrowego itp...


Boki ze śmiechu można zrywać, kiedy pisowskie pelikany wyrażają w niecenzuralnych wypocinach i w życzeniowych przekleństwach swoje zdanie na w/wym tematy, jakby to nie nasi Umiłowani Przywódcy (idole i duchowi guru pelikanów) potulnie podpisywali wszystkie dokumenty zielonego komunizmu, podsuwane przez zielonych khmerów z Brukseli. Jakby te podpisy złożyli jacyś "nieznani sprawcy" - zresztą temat znany z poszukiwań odpowiedzialnych za "kamienie milowe". Poszukiwania wciąż trwają -  podobno wkrótce na ulicach pojawią się afisze "Wanted" z nagrodami od Morawieckiego za wskazanie sprawców. A zostało trochę nagród z "wybierania normalności przez "szczepanów", czyli loterii szczepionkowej: hulajnogi, jakieś bony, może nawet samochód się ostał. Ciekawe zatem będą kolejne poszukiwania winnych! Tusk? "Dupiarz"? "Sikorski? Lewica? Może "Konfa"? No nie... niestety. Zieloną zdradę i wymysły psychopatów podpisał nie kto inny, niż premier Morawiecki.


Ale nie za darmo. O nie! Zieloni khmerzy szeleścili miliardami "ojro" ( to nic, że z pożyczek, które tak czy owak oddać będzie trzeba) i biedny, zaszczuty, otumaniony nasz Umiłowany Premier podpisał. A co miał zrobić? Każdy by podpisał. W kasie pustawo, Ukraina potrzebuje kasy - trzeba podpisać. Później się coś wymyśli, żeby nie oddawać. Byle dali. Ale nie dają. Przebrzydłe szuje. Oszuści. To wszystko przez Niemców i tego rudego niemieckiego lokaja. Byle tylko wyborów nie wygrał. Ale nie wygra, bo z "juesej" damy radę. Dziadzio Joe przyjedzie,  to powie co trzeba, chyba, że się zawiesi i zapomni. Wszystko przez tego Niemca (znowu!), Alzheimera. Ale może się nie zawiesi...


Tak więc, Drogie Pelikany, nie ma się co oburzać i złorzeczyć. "Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało" można powiedzieć, zatem nie ma co się złościć. I trzeba - wiem, że to trudne - ogarnąć całość, bo to nie tylko ( nawet nie przede wszystkim) samochody i plany Trzaskowskiego, ale cały pakiet nowej rzeczywistości, do której prowadzą nas NASI Umiłowani Przywódcy. Są w tym dziele wyjątkowo gorliwi i kochają zielonych khmerów zaraz po wielkiej miłości do Ukrainy.  Niestety, trochę mniej Was kochają, Drogie Pelikany, ale nie ma się co przejmować. W końcu czeka Was świetlana przyszłość, o której tak pisze niejaka Ida Auken, w latach 2011-14 minister środowiska Danii, obecnie parlamentarzystka oraz jedna z liderek i faworytek Klausa Schwaba


"Witajcie w roku 2030. Witajcie w moim – czy raczej powinnam powiedzieć: naszym mieście. Nie posiadam niczego. Nie mam samochodu. Nie mam domu. Nie jestem właścicielką żadnych urządzeń czy ubrań. Wam może się to wydawać dziwne, ale dla nas, w naszym mieście, ma to sens. Wszystko, co wy uważaliście za towar, stało się teraz usługą. Mamy dostęp do transportu, mieszkań, jedzenia i wszelkich rzeczy, jakich potrzebujemy na co dzień. Jedna po drugiej, te rzeczy stawały się darmowe, więc ich posiadanie na własność przestało mieć dla nas sens. (...) W naszym mieście nie płacimy czynszu, bo ktoś inny korzysta z naszej wolnej przestrzeni, gdy jej nie potrzebujemy. Mój salon jest wykorzystywany na spotkania biznesowe, gdy mnie tam nie ma. Co jakiś czas gotuję dla siebie. To proste – niezbędne akcesoria kuchenne są dostarczane wprost pod moje drzwi w ciągu minut. Jako że transport stał się darmowy, przestaliśmy trzymać takie rzeczy w domach. Kupowanie? Właściwie nie pamiętam już, co to jest. Dla większości z nas zamieniło się to w wybieranie rzeczy, jakich chcemy używać. Czasami mnie to bawi, a czasami pozwalam algorytmowi zrobić to za mnie. Dzisiaj zna już mój smak lepiej ode mnie.


(...) Moim największym zmartwieniem są wszyscy ci ludzie, którzy nie mieszkają w naszym mieście. Ci, których zgubiliśmy po drodze. Ci, dla których to było za wiele, cała ta technologia. Ci, którzy poczuli się zbędni i bezużyteczni, gdy roboty i AI przejęły dużą część naszej pracy. Ci, którym nie podobał się system polityczny i zwrócili się przeciw niemu. […] Raz na jakiś czas drażni mnie to, że nie mam prawdziwej prywatności. Nie mogę nigdzie pójść i nie zostać zarejestrowana. Wiem, że gdzieś tam wszystko to, co robię, myślę i o czym marzę, jest zapisywane. Mam tylko nadzieję, że nikt tego nie wykorzysta przeciwko mnie. (...) W sumie to dobre życie. Dużo lepsze niż ścieżka, na której byliśmy, gdy stało się całkowicie jasne, że nie jesteśmy w stanie kontynuować tego samego modelu rozwoju. Wydarzały się te wszystkie straszliwe rzeczy: choroby związane ze stylem życia, zmiana klimatu, kryzys uchodźczy, degradacja środowiska, całkowicie zakorkowane miasta, zatrucie wody, niepokoje społeczne i bezrobocie. Straciliśmy o wiele zbyt wielu ludzi nim sobie uświadomiliśmy, że można sprawy rozwiązać inaczej.

Pełny tekst  TUTAJ

Prawda, że pięknie będzie?  Założę się, że Nasi Umiłowani Przywódcy są taką wizją zachwyceni. Zresztą Ida Auken i Mateusz Morawiecki, cóż to by była za wspaniała  para...


kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo