Szanowni moi Czytelnicy!
Karol Nawrocki zwyciężył, wbrew wszystkim podłościom najbrudniejszej kampanii wyborczej w historii Polski, wbrew logice, wbrew medialnej narracji nienawiści i pogardy dla głosujących na niego „faszystów”, „transferowych beneficjentów” i „idiotów Putina”. Gigantycznie się cieszę! Od dawna nie czułem tak wielkiej dumy z bycia Polakiem i prawicowcem!
Radość i satysfakcja z powodu tego zwycięstwa jest oczywiście najważniejsza, ale mam też swoje małe radości:
Po pierwsze: po raz pierwszy w życiu mam bardzo głębokie przekonanie, że mój głos miał wielkie znaczenie!

Po drugie: mam satysfakcję, że od początku kampanii bardzo jasno i zdecydowanie wspierałem Karola Nawrockiego, wskazując obiektywnie wszystkie zauważone plusy i minusy samego kandydata i kampanii wizerunkowej.
Po trzecie: cieszę się, że jednoznacznie i mocno przeciwstawiałem się próbom dzielenia jedności całej polskiej prawicy, która stała się faktem! Bez głosów Konfederacji i Korony Polskiej Grzegorza Brauna, tego zwycięstwa by nie było! Czy to w końcu dotrze do tych zakutych łbów, które do ostatniej chwili wbijały klin między PiS a Konfederację?
Na komentarz bardziej szczegółowy przyjdzie czas i taki komentarz na pewno napiszę, ale na dziś pozwolę sobie na małą dygresję odnośnie ostatniego punktu. Wybory pokazały, że jest nas, prawicowców i konserwatystów, 10 i pół miliona z hakiem! Plus biedacy z platformianej sekty, którzy w istocie rzeczy są zmanipulowani i ogłupieni medialną propagandą oraz „pismem obrazkowym” w social mediach. Szacuję ich na dobre 2 - 3 miliony! Ludzie do odzyskania dla Polski! Dlatego zawsze podkreślam, że Polska w swojej istocie to kraj konserwatywno – prawicowy.
A skoro tak, to panowie Kaczyński, Mentzen i Braun – nie spieprzcie tego!!!!! Bo, niestety albo stety, wiele musicie w sobie zmienić, wiele w strategiach swoich partii, wiele w sposobach i w kanałach komunikacji. Jeżeli to się uda, to nie będą w polskiej polityce pojawiać się tuski, trzaskowskie, zembaczyńskie, myrchy i inne intelektualno - moralne dna na ministerialnych stanowiskach. Ten worek ziemniaków, który stał się symbolem pogardy platformianych nominatów dla zwykłych ludzi, trzeba przekazać im – całej tej antypolskiej i antyspołecznej koalicji, która przez nieudolność Pis znalazła się u władzy. Niech biorą te pyrki, ugotują sobie na nich rosół, zagryzą bożonarodzeniowym pasztetem i spieprzają z polskiej polityki! Tak nam dopomóż Bóg!
Inne tematy w dziale Polityka