Kiedy oglądam i słucham na YouTube wypowiedzi różnych ludzi, na ogół rzetelnych i rzeczywistych ekspertów w swoich dziedzinach - nie mainstreamowych "ekspertów" wynajętych za gruby hajs przez propagandowe telewizje - to upewniam się, że większość Polaków znalazło się w bańce dezinformacyjnej (dezinformacja - modne słowo, ale używane w mocno aberracyjnej wymowie, służącej jako pała do okładania niepokornych), której zadaniem jest totalne zniszczenie polskości, poczucia wspólnotowej przynależności narodowej, dzielenie Polaków i sianie wzajemnej nienawiści, tudzież generowanie syndromu wyparcia prawdy obiektywnej i porzucenia samodzielnego myślenia.
Pisząc o tych rzeczywistych ekspertach, a przynajmniej o ludziach, którzy wiedzą co mówią, doskonale argumentują i zmuszają do przemyśleń oraz wysnuwania wniosków, nie mam bynajmniej na myśli znanych i popularnych, których system na ogół przylepił etykiety "ruskich onuc". Wręcz przeciwnie: ilość ciekawych ludzi i ciekawych kanałów na YouTube jest znacząco wielka i niekoniecznie są to kanały skrzywione na prawo, czy wręcz czysto prawicowe. Zauważyłem, że wielu takich komentatorów jest sklejonych z tymi opcjami politycznymi, które ja - jako konserwatysta - zdecydowanie odrzucam - ale mają bardzo przytomny, obiektywny ogląd spraw polskich, zadziwiająco bliski mojemu punktowi widzenia. Oznacza to, że jeśli ktoś potrafi oddzielić obiektywną prawdę, która zawsze leży tam gdzie leży (nie po środku!), od propagandowej sieczki i ględzenia w telewizorniach, to poglądy polityczne i wszystkie hasłowe slogany wkuwane w głowy gawiedzi, nie mają żaddnego znaczenia.
Większość polityków PO i w nieco mniejszym stopniu w PiS, to łajdacy, sprzedawczyki i karierowicze o intelekcie pantofelka. Lewica to w ogóle stan umysłu, akceptowalny jest Zandberg i obydwie Konfederacje, chociaż Mentzen w słowo "akceptowalny" wpisuje się raczej marnie. Natomiast bez cienia wątpliwości można stwierdzić, że w każdej partii jest jakaś cząstka ludzi porządnych, ideowych, którym na Polsce zależy, ale są tłamszeni przez system, któremu z kolei służą partyjni liderzy. Tym ludziom trzeba umożliwić działanie!
W każdym razie, jeżeli większość Polaków natychmiast i w sposób czynny nie zrozumie, że przeciwko polskiemu narodowi prowadzona jest szeroko zakrojona wojna psychologiczna z wykorzystaniem wszystkich dostępnych ośrodków masowej propagandy dostępnej w w świecie, za pomocą wyspecjalizowanych ośrodków kłamstw sterowanych przez tzw. Zachód, uzależniony przez globalistyczno-"żymiańskie" systemy wpływów, to jesteśmy jako Polska i jako Naród skończeni. Oczywiście w tym garze miesza też Rosja i Ukraina, której - nawiasem pisząc - delegatura KGB w Polsce przetrwała nienaruszona od czasów PRL. Ale zasadniczo nie zmienia się istota rzeczy i główny "macher" tego morderczego dla nas systemu. Jeśli pozostaniemy bierni i sami nadal bedziemy się naparzać, to ... ostatni gasi światło, to tak dla przypomnienia. Już jesteśmy państwem upadłym, słabym, zbankrutowanym i rozbrojonym, ale jeszcze są szanse wydostać się z tego bagna. Choćby samemu wyciągając się z niego za włosy.
Ta wojna psychologiczna z zewnątrz i od wewnątrz, wspierana siatkami agenturalnymi, mającymi narzędzia w postaci polskojęzycznych łajdaków i zdrajców, jest prowadzona według przećwiczonych wzorców innej wojny przeciwko narodowi polskiemu o kryptonimie C-19. Skala jest inna, ale środki psychologiczne - identyczne. Ślepy to zauważy, ale niektórzy nie widzą. Ciekawie na tym tle wyglądają komunikaty mainstreamowych mediów na Zachodzie, ponieważ cały świat otrzymuje odpowiednio dawkowane i manipulowane informacje, jakoby NATO walczyło na terenie Polski o "wolność i demokrację Polaków" i broni Polski przed nadlatującymi dronami z terenu Rosji i prowadzoną przez Putina wojenną uwerturą. Tak, NATO nas dzielnie broni, ten tzw. sojusz, który jest cieniem samego siebie i w podmiotowości armii amerykańskiej drży ze strachu przed chińskim "sprawdzam" w kwestii Tajwanu. Reszta to świetny materiał na komedie w tematyce militarnej - poza Turcją, która Erdoganem zbudowała sobie silne, niezależne państwo, któremu wszyscy się kłaniają. Reasumując, Kłamstwa i rzeczywista dezinformacja przekracza wszystkie dotychczasowe skale łajdactw propagandy, w związku z czym dla Polski i Polaków rysują się tylko dwa scenariusze:
- Idziemy na wojnę "walczyć o demokrację i europejskie wartości" - czytaj: o hajs i utrzymanie władzy przez różnej maści łajdaków i degeneratów. Bo przecież... The Show Must Go On.
- Jakimś boskim, albo Maryjnym Cudem naród się przebudzi i w potężnej masie pomaszeruje "na Warszawę", żeby spowodować gwałtowną ewakuację tak zwanych łajdaków i zdrajców. Słowa Wojciecha Cejrowskiego muszą się zmaterializować: WSZYSCY WON!
Na teoretycznie trzeci wariant, polegający na opamiętaniu się tych, co ów system stworzyli i nim zawiadują bym nie liczył. Znów kłania się Tuwim:
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
„Bujać – to my, panowie szlachta!”
I pamiętajcie, ostatni gasi światło..
A całość jest tak tragikomiczna jak poniższa ilustracja.
Inne tematy w dziale Polityka