Katechizm definiuje siedem grzechów głównych. Trwanie w którymś z nich wyklucza rozgrzeszenie i powrót do normalności. Przekładając to na język polityki polskiej, pozwoliłem sobie zdefiniować nie siedem, ale dwanaście (tyle wyszło) polskich grzechów głównych w których "dzielnie" trwamy, degradując się jako państwo, społeczeństwo, Naród... Zamiast sprawnego, poważnego państwa mamy coś w rodzaju:
... Fabryka małp, fabryka psów
Rezerwat dzikich stworzeń
Zajadłych tak, że nawet Bóg
I Bóg im nie pomoże... / Lady Pank - Fabryka małp/
Oto polskie grzechy główne, które wciąż się utrwalają, zamiast słabnąć:
1. Partyjniactwo, nie mylić ze zdrowym, obywatelskim systemem partyjnym. Przykładowy syndrom partyjniactwa: Obsadzanie niezliczonych, dobrze płatnych stanowisk (często tworzonych ad hoc!) "znajomymi królika" - ludźmi bez żadnych kompetencji, nieadekwatnych zawodowo, lub będących zwyczajnymi idiotami, wyróżniającymi się jedynie lizustwem lub tzw. politpoprawnością. "Znajomi królika" są wyjęci spod prawa - są zupełnie bezkarni.
2. Konstytucja nie wyznaczająca ram kompetencyjnych, wprowadzająca chaos ustrojowy oraz umożliwiająca istnienie mafii prawniczej.
3. Polskojęzyczne media (bo przecież nie polskie!) z "dziennikarzami" będącymi funkcjonariuszami propagandy partyjniackich i obcych interesów zainteresowanych dojeniem Polski w każdym obszarze gospodarczym.
4. Platforma Obywatelska z Tuskiem i jego kanarylą, plus sekty wyznawców jak np. silni razem.
5. Postkomunistyczna, neomarksistowska, skrajnie lewacka Lewica, wprowadzająca do Polski zachodnią antycywilizację.
6. Uwiąd energii społecznej suwerena, który nie potrafi/ nie chce/ jest totalnie zidiocony/ przeciwstawić się oczywistym patologiom państwa, w którym żyje.
7. Nadmierna rusofobia i nadmierna wiara w sprawczość/siłę NATO. Mityczne wydatki na "zbrojenia", w które można wrzucić wszystko, wszystko usprawiedliwić i wszystko narzucić (np. specjalne podatki), ponieważ nikt nie ma nad tym kontroli.
8. Chora fascynacja i zakompleksienie tzw. Zachodem - głównie Unią Europejską, ale także Stanami Zjednoczonymi.
9. Impulsywna, oparta na dogmatach polityka zagraniczna, bez jakiejkolwiek dalekosiężnej, perspektywicznej strategii i wizji wyjścia poza schematy. Postępująca ukrainizacja Polski i "wczuwanie" się w rolę wasala Niemiec lub zamorskiego stanu Ameryki,
10. Brak racjonalnej, pragmatycznej i skutecznej polityki historycznej.
11. Coraz większe uprzedmiotowienie, a nie upodmiotowienie polskiej racji w stanu w praktycznie każdym obszarze: politycznym, prawnym, gospodarczym, finansowym i strukturalnym. Nie mamy niczego polskiego, niczego na własność - poza 2 bilionami długu!
12. Jarosław Kaczyński...( punkt do rozwinięcia w innej notce)
Wciąż się zastanawiam, czy miejscami nie zamienić punkt 1 z punktem 2, ale to jest kwadratura koła. Bez nowej konstytucji nie da się zdusić partyjniactwa, ale partyjniactwo uniemożliwia powstanie konstytucji! Dla Tuska i Kaczyńskiego oraz dla sprzedawczyków z PSL i Lewicy obecna konstytucja jest kisielem, w którym mogą uprawiać swoje paskudne zapasy i bez którego praktycznie tracą racje bytu jako nawiedzeni guru swoich sekt. Dlatego nikt z tej "bandy czworga" o nowej konstytucji nie mówi i tematu unika jak diabeł święconej wody. Cała nadzieja w prezydencie Nawrockim... Pozostałe punkty uporządkowałem wg. ważności, ale się nie upieram. Wyjście z każdego "grzechu" jest i tak uzależnione od punktu 1 i 2.
Inne tematy w dziale Polityka