kemir kemir
1804
BLOG

Annie Azari do ogródka...

kemir kemir Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

Izraelska ambasador powiedziała, że w Izraelu wszyscy zdają sobie sprawę, że obozy śmierci nie były polskie, a niemieckie. - " W Izraelu nie ma problemu. Normalny, oficjalny Izrael wie, że obozy były nazistowskie, niemieckie. Ale ustawa jest bardzo szeroka, a jej język bardzo nieprecyzyjny. W Izraelu doszło do wybuchu emocji, bo Izraelczycy pomyśleli, że każdy, kto cokolwiek powie o panu Kowalskim, który coś źle zrobił, będzie oskarżany " - dodała Anna Azari. Izraelska ambasador podkreśliła, że zdaniem władz w Jerozolimie, takie zapisy w ustawie mogą spowodować karanie zarówno świadków ocalałych z Holokaustu jak i dziennikarzy, zajmujących się tą tematyką.

Mając litość nad inteligencją pani Azari, pominę kwestie dotyczące "pana Kowalskiego" i nie będę zajmować się argumentem na poziomie dziecka w wieku szkolnym. Zapytałbym natomiast panią ambasador, gdzie leży ten "normalny, oficjalny Izrael który wie, że obozy były nazistowskie, niemieckie". Jako człowiek dociekliwy, poprzez "internety" odwiedziłem ten "normalny" i "oficjalny" Izrael, w poszukiwaniu odpowiedzi na bardzo ważne pytanie: jak nas tam widzą?

Nie wiem jaki Izrael reprezentuje pani Azari, ale na pewno nie ten, który położony jest w Azji Zachodniej na wschodnim brzegu Morza Śródziemnego. Bowiem w tym Izraelu krążą nie tylko złowieszcze nagłówki dotyczące Polski i twierdzenia, że " były polskie obozy śmierci ”, ale również – jak informują tamtejsze media – z ust do ust przekazywane jest powiedzenie, że: "babcia zawsze mówiła, że Polacy byli gorsi od Niemców ”, a to tylko niektóre antypolskie materiały jakie można spotkać w Izraelu. Komunały ludowe o "babci" nie są może zbyt miarodajne i nie wiem czy można traktować je poważnie, ale one przecież nie wyrosły same z siebie, a - co więcej - znajdują odzwierciedlenie w oficjalnej prasie i mediach.

I tak najstarszy dziennik izraelski Haaretz, zamieścił artykuł pt. „Orgia morderstw: Polacy polowali na Żydów”, zainspirowany skrajnie antypolskimi aberracjami urodzonego w Polsce żydowskiego historyka z Centrum Badań nad Zagładą Żydów PAN, Jana Grabowskiego. Grabowski oszacował ilu Żydów – w jego mniemaniu – zginęło z rąk Polaków i tak - ku uciesze żydowskiego medium - "demaskuje" on Polaków, którzy "polowali” na Żydów i przekazywali ich Niemcom. Wedlug niego, ponad 200 tysięcy Żydów, bezpośrednio lub pośrednio zostało zabitych przez Polaków w czasie II wojny światowej. Żydowski dziennik, w oparciu o rewelacje Grabowskiego, sugeruje, że Polacy na ogromną skalę współpracowali z Niemcami. Cytując książkę Grabowskiego „Polowanie na Żydów”, dziennik podaje za przykład Dąbrowę Tarnowską - Haaretz twierdzi, że niemal 5 tysięcy mieszkających w tej miejscowości Żydów zostało zamordowanych bezpośrednio lub pośrednio przez Polaków. Co prawda żydowski dziennik  wzmiankuje, że w polskim narodzie znaleźli się także tacy, którzy mimo narażania swojego życia oraz życia najbliższych pomagali Żydom przetrwać wojnę, jednak sugeruje, że wobec „polskiej orgii morderstw”, była to absolutna mniejszość.

Żeby być w zgodzie z "babcią", Haaretz idzie dalej pisząc, że w zdecydowanej większości, pomoc której udzieliła Żydom chociażby rodzina Ulmów z Podkarpacia, nie była podyktowana altruizmem, ale chciwością. Haaretz opisuje zatem historię żydowskiego stomatologa, Jakuba Glaszterna, który znalazł schronienie w domu polskiej kobiety.  Kiedy Glaszternowi skończyły się pieniądze, którymi ponoć płacił za schronienie u Polki, bez środków znieczulających wyrwał sobie zęba, w którym skrywał diament. Oddał zęba z drogim kamieniem kobiecie, za co otrzymał kanapkę i szklankę wódki. Na tym nie koniec - Haaretz opisuje też rzekomą brutalność Polaków na tle seksualnym, twierdząc że Żydówki, którym brakowało pieniędzy, by zapłacić za schronienie, płaciły Polakom w naturze. Podobno były wykorzystywane i gwałcone, a najczęściej następnego dnia oddawane hitlerowcom.

Izraelska witryna informacyjna Time of Israel w publikacji pt. " Widać wzrost antysemityzmu w Polsce”, krytykuje niechęć Polaków wobec najazdu islamskich imigrantów, co żydowscy publicyści nazywają "islamofobią”. Autor artykułu krytykuje brak otwarcia się Polaków na asymilację z muzułmanami, co według niego jest efektem "populizmu” Jarosława Kaczyńskiego, który buduje strach przed bojownikami ISIS.  Podobny ton widać w wydawanym w Stanach Zjednoczonych żydowskim tygodniku The Jewish Dialy Forward, który opublikował artykuł pt. „Antysemityzm rośnie w Polsce, kraju prawie bez Żydów”. Opierając się na badaniach Michała Bilewicza związanego z Krytyką Polityczną, twierdzi że "antysemicka mowa nienawiści staje się coraz bardziej akceptowana i cieszy się rosnącą popularnością w internecie oraz w polskiej telewizji ”. Don Snyder, autor artykułu, pisze, że po wyborach w 2015 roku, większość Polaków stała się antysemitami, a młodzi ludzie od dziecka są przyzwyczajani do mowy nienawiści.

Powyższe przykłady można mnożyć w nieskończoność. Ten antypolonizm w czystej postaci, to przecież nie tylko publikacje cyngli w rodzaju Grabowskiego czy Bilewicza, ale brutalna i bezczelna indoktrynacja izraelskiej młodzieży, którą można zobaczyć w filmie "Zniesławienie". "Będąc izraelskim Żydem nigdy nie doświadczyłem antysemityzmu,  ale to słowo, zawsze unosiło się w powietrzu ”– tak zaczyna się ten znakomity, nagradzany na całym świecie film. Pośrednio otrzymujemy odpowiedź, skąd borą się te izraelskie "babcie" twierdzące, że "Polacy byli gorsi od Niemców ".

W izraelskich mediach  trudno znaleźć wzmianki o zdegenerowanych Żydach z Sonderkommando, Judenratów czy policji żydowskiej. Nie znajdziemy również rzetelnych informacji na temat stosunku poszczególnych krajów i nacji do Żydów i Izraela jak np. raport  Uniwersytetu w Tel Awiwie pt. "Antisemitism and Racism – Antisemitism Worldwide General Analysis ", czyli " Antysemityzm i rasizm - ogólna analiza antysemityzmu na świecie ", gdzie na końcu każdego dorocznego raportu znaleźć można wykresy i tabele porównawcze pt. " Incydenty z użyciem przemocy - Zestawienie według poszczególnych krajów ". A można tam przeczytać, iż to właśnie w rzekomo najbardziej "postępowych" i "tolerancyjnych" krajach zachodnich czyli w USA, Kanadzie, Australii i Europie Zachodniej notuje się corocznie najwięcej - bo po kilkadziesiąt w każdym kraju - wspomnianych antysemickich incydentów z użyciem przemocy, gdy tymczasem w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej odnotowywane są tylko pojedyncze przypadki w ciągu całego roku roku.

Antypolskie publikacje - w "oficjalnym" i "normalnym" Izraelu - w sposób bezprecedensowo bezczelny uderzają w prawdę o Polakach, którzy w zdecydowanej większości w czasie II wojny światowej stawali w obronie eksterminowanych Żydów. To nie są pojedyncze i incydentalne epizody - to przemyślana i zaplanowana kampania oszczerstw, która uderza w naszą Ojczyznę i tych, którzy za tę Ojczyznę oddali życie - często w niewyobrażalnych cierpieniach. Niekiedy w obronie tych, którzy teraz plują jadem na swoich wybawców. Dlaczego jest na to przyzwolenie tzw. Zachodu i gdzie leżą źródła żydowskiej nienawiści do Polaków - napiszę w drugiej części niniejszego artykułu.

Na dziś jedno jest pewne - tak dalej być nie może!

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka