kemir kemir
808
BLOG

Moje smoleńskie postscriptum...

kemir kemir Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Dwa lata temu w szóstą rocznicę Katastrofy Smoleńskiej pozwoliłem sobie napisać notkę, której fragmenty MUSZĘ -  bo taką mam potrzebę - teraz przytoczyć...

"(...)Wtedy nawet dziennikarskie śmieci, które dotąd w chamski sposób obrzucały Prezydenta Lecha Kaczyńskiego błotem i pomyjami, nagle zaczęły w Nim dostrzegać męża stanu, a Maria Kaczyńska z "obciachowej" baby z reklamówką, stała się dobrotliwą, pogodną i wrażliwą Pierwszą Damą. Przez moment, mgnienie oka, Polska, naprawdę była Polską, jakby ktoś zaczarował ten kraj tak jak w wierszu K. Ildefonsa Gałczyńskiego:

   Zaczarowana dorożka. Zaczarowany dorożkarz.  Zaczarowany koń....

   Ale czar prysł prędko. Tusk z Komorowskim sprawnie przywołali dziennikarskie śmieci do porządku, podzielili tłumy z Krakowskiego Przedmieścia na wrogie sobie obozy, walczące o Krzyż, o prawdę, o honor Polskiego Prezydenta, o godność Polskich Generałów, o... Polskę.

I wtedy uświadomiłem sobie, że że nie wszyscy są tacy sami jak ja. Że nie wszyscy mówimy tym samym językiem, chociaż wszyscy mówimy po polsku, że władza nie rządzi w interesie narodu, ani nawet społeczeństwa, ale w swoim własnym. Smoleńsk mnie w jakimś sensie otrzeźwił, chociaż pogrzebał w czarnej dziurze idealistyczne nadzieje. A później przyszedł wstyd - za premiera Rzeczypospolitej, który pozwalał na to, że głowa demokratycznego państwa była przedmiotem kpin, idiotycznych żartów, szyderstw i skrajnego braku szacunku.  Wstyd za premiera, który w moim głębokim przekonaniu, jest współwinnym tej strasznej, bezprecedensowej w dziejach świata katastrofy. Wstydziłem się za premiera, oddającego "bez walki"  w rosyjskie łapska wszystko, co katastrofy dotyczyło, pieczętując  zawarty "deal" prostackimi " żółwikami" z Putinem.

Wstyd mi także za moich niektórych rodaków, szczególnie tych młodych, wykształconych, którzy tak łatwo dali się przekonać Anodinie, Tuskowi, Komorowskiemu.  Wstyd mi za nich, że się przyzwyczaili do języka nienawiści i podjudzania do tego, co dzisiaj nazywamy "hejtem", że poszli  na łatwiznę, przestając samodzielnie myśleć. Że bali się i nadal boją się prawdy - jaka by ona nie była. Że pozwalają na głoszenie kłamstw i stygmatyzowanie tych, co tej prawdy - za wszelką cenę - chcą dojść."


Coś się zmieniło przez te dwa lata? Tak, wstyd przerodził się w gniew, ogromny gniew, którego ogrom jest - bo musi być taki - równy skali łajdactw. matactw i kłamstw, które w swojej istocie są o wiele bardziej druzgocące niż sama Katastrofa. Zamach smoleński - bo po tych dwóch latach, już nie mam wątpliwości, ze był to zamach - zbudował mur polsko-polskiej nienawiści, kładzie się cieniem na budowie współczesnej polskiej państwowości, jest pożywką dla antypatriotycznych postaw. Jest zaprzeczeniem zwykłej, ludzkiej przecież empatii,  grzebie polskie tradycje poszanowania dla śmierci i narodowych dramatów. Działa identycznie jak historyczne zabory, ale wtedy Polska mogła liczyć na Powstańców  - dziś może tylko liczyć na siebie samą i tych, którzy mają świadomość, że trzeba budować państwo na nowo, w oparciu o inne paradygmaty rozwoju społecznego i gospodarczego niż dotychczas.

Notkę zakończę tym samym, co napisałem dwa lata temu:

"(...)ludzie, którzy zginęli w katastrofie  na zawsze będą w naszej pamięci. My nigdy o nich nie zapomnimy. Prawdziwa Polska nigdy o nich nie zapomni. Stali się wieczni, stali się częścią Polskiej Wielkiej Historii.

Cześć Ich Pamięci! Cześć Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, wielkiemu Patriocie o niewielkim wzroście, który nie miał żadnych kompleksów wobec wielkich tego świata, którego można stawiać na równi z największymi, polskimi patriotami. Był po prostu przyzwoitym człowiekiem w nieprzyzwoitych czasach.
Cześć pamięci Jego Małżonce - Marii Kaczyńskiej, Pierwszej Damie o wielkim sercu.

A ja jako skromy bloger mam propozycję - niech dziś każdy uczciwy Polak, choćby nazywano go pisiorem ze smoleńskiej sekty, zapali w oknie małą świeczkę, światełko pamięci ofiar katastrofy. Tyle się dla Nich od nas należy."

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka