Red. Janke zadał kandydatom na funkcję prezydenta Warszawy pytanie: „Co zrobić, czy w ogóle można jeszcze coś zrobić z tym, by wyciągnąć Warszawiaków z okropnych bud, w które zapędzili ich właściciele oraz kilka poprzednich ekip rządzących? Co można zrobić, by mieszkańcy spotykali się ulicach Warszawy, w centrum albo sub-centrach naszego miasta a nie w Arkadii, Galerii Mokotów, Złotych Tarasach i innych wynaturzonych, sztucznych miejscach?”
Przede wszystkim przyjąć prostą – acz nie oczywistą – zasadę, że miasto jest dla ludzi. W mieście to człowiek jest najważniejszy, a nie samochód, czy wielki biznes. Przekształćmy Warszawę w miasto na ludzką skalę.
Jak to zrobić? Kompleksowo przekształcać szlaki komunikacyjne – jakimi są dziś warszawskie ulice – w przestrzeń publiczną. A miejscom dla niepoznaki nazywanym placami (są bowiem de facto parkingami) przywróćmy charakter zapisany w ich nazwie.
W centrum na ulicach takich jak Świętokrzyska koniecznością jest ograniczenie ruchu samochodowego. W Warszawie na 1000 mieszkańców jest zarejestrowanych 1189 samochodów. W Berlinie 319. Wszyscy nie wjadą do centrum swoimi samochodami. Proponuję przesiadkę do metra, tramwaju, czy autobusu. A uwolnione chodniki i pasy drogi oddać kawiarniom, galeriom, restauracjom i sklepom. Szczególnie kawiarnie i galerie muszą być przyciągane przez władze miasta dzięki systemowi preferencyjnych czynszów.
Pod placami zaś – tak jak na całym świecie – trzeba utworzyć podziemne parkingi. Być może automatyczne, co SLD realizuje na Śródmieściu. To idealna inwestycja do realizacji w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Pani prezydent, chociaż jest liberałką boi się PPP niczym diabeł święconej wody. Ja PPP się nie boję. Chociaż nie uważam go bynajmniej za środek, który rozwiąże wszystkie problemy Warszawy.
Niebawem przedstawię koncepcję zagospodarowania terenów między Wilanowem a Ursynowem. Chciałbym przekształcić dzisiejsze nieużytki w nowoczesną przestrzeń publiczną – tereny sportowe i rekreacyjne dla całych rodzin. Szczegóły wkrótce.
Na zakończenie chciałbym podziękować red. Janke za to pytanie. Problem w nim poruszony uważam za fundamentalny. Jednak bardziej spodziewałem się pytań – nie tyle od red. Janke, co w ogóle od dziennikarzy – typu „Jak dokończyć budowę obwodnicy śródmiejskiej?” To niezwykle ważne zadanie. Mówiąc krótko, to trzeba zrobić. Ale to nie jest najważniejszy problem stolicy. Miasto jest po to, aby dobrze żyło się w nim mieszkańcom. A życie na trasie: grodzone osiedle-podziemny parking w biurowcu-podziemny parking w centrum handlowym-grodzone osiedle – nie jest spełnieniem marzeń o dobrym miejskim życiu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości