Tajne więzienia CIA w Polsce - to prawda, a nie wymysł zwolenników teorii spiskowej. Dziś nawet lokalni politycy przyznają się, że na terenie Polski, w więzieniach CIA, naprawdę torturowano członków Al Kaidy i innych radykalnych ruchów. Należy postawić pytanie, kto poniesie za to odpowiedzialność? - Taki news pojawił się na rosyjskiej stronie internetowej vesti.ru.
Stare Kiejkuty to mała wieś, która leży 200 km od Warszawy i którą można przejechać w dwie minuty. Swoją sławę zdobyła w roku 2005, kiedy po raz pierwszy zaczęto mówić o tajnych więzieniach CIA. Wtedy polskie władze wszystkiemu zaprzeczały, mówiąc, że to plotki. Dziennikarze jednak zaczęli poruszać ten temat jeszcze w pierwszych latach wojny z terroryzmem, kiedy to na nieczynne lotnisko wojskowe Szymany zaczęły lądować samoloty rzekomo z bojownikami Al Kaidy.
Zdaniem rzecznika klubu Ruchu Palikota, Andrzeja Rozenka, dzisiaj nie ma wątpliwości, że tajne więźnia, w których stosowano tortury, istniały. Według jego słów, to naruszenie konstytucji RP, pogwałcanie Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej oraz innych przypisów. Jak powiedział rzecznik, prędzej czy później ktoś poniesie za to odpowiedzialność.
Chociaż sytuacja polskich więzień CIA została najbardziej nagłośniona na arenie międzynarodowej, nie jest to odosobniony przypadek. Rok po nagłośnieniu sytuacji w Polsce w 2009 r. tajne więzienie CIA zlokalizowano na Litwie. To jest jedyny przypadek, kiedy sprawa została otwarta i zamknięta, ponieważ nie udało się znaleźć żadnych faktów potwierdzających przypuszczenia śledczych.
Po pięcioletnim śledztwie polska prokuratura ma miesiąc na ogłoszenie jego wyników.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
Inne tematy w dziale Polityka