Estoński dziennikarz postanowił przejechać się pociągiem trasą z Berlina do Tallinna, która ma być planowaną linią Rail Baltic. Rozpoczął on swoją podróż w Berlinie, gdzie wyjechał z pięknego dworca, w luksusowym pociągu z zaserwowaną kolacją. Po przejechaniu polskiej granicy poczuł, że "jest na Wschodzie". Pociąg radykalnie zwolnił i zaczęło nim trząść.
Następnego dnia kontynuował podróż z Warszawy w stronę Litwy. Pociąg jechał z prędkością 20 km/h. Co więcej, od Białegsotoku nie było już trakcji, a w Suwałkach trzeba było stać w polach przez prawie godzinę. Wjeżdżając do Litwy, dziennikarz wcale nie poczuł się lepiej.
Litewskie tory wciąż mają radziecki rozstaw szyn, więc należy się tam przesiąść. Niewiele lepiej jest na Łotwie i w Estonii, które wciąż mają w sobie ,,radziecki klimat kolei". Dziennikarz nie dojechał do Tallinna. Zupełnie wyczerpany zrezygnował kilka stacji wcześniej.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
Inne tematy w dziale Rozmaitości