Jan Czeszyński, z pochodzenia Polak, znajdował się w samym sercu tłumu, kiedy królewska para znalazła się na miejscu. Przybył specjalnie po to, żeby podarować Królowej Matyldzie i Królowi Filipowi prezent, który przygotowywał od czasu ślubu belgijskich władców. To wyjątkowe spotkanie wzruszyło zarówno Jana jak i samą Królową. Prezentem okazał się album składający się z około dwudziestu zdjęć władców, które Jan zbierał od dnia ich ślubu w 1999 roku.
Otrzymali oni również w prezencie książkę o Polsce, ponieważ Królowa także ma polskie korzenie. Przyjmując podarunek powiedziała po polsku „dziękuję”. Jan Czeszyński dodaje, że jest zagorzałym rojalistą, zjawił się na placu już o 8:30 rano, aby upewnić się, że znajdzie odpowiednie miejsce, które umożliwi mu ofiarowanie długo przygotowywanego prezentu władcom Belgii.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
Inne tematy w dziale Kultura
