The Guardian podkreśla, że polsko-brytyjski konflikt imigracyjny dochodzi do absurdu. Brytyjskich polityków zdaje się nie obchodzić to, że nadużycia w kwestii pobierania zasiłków, są naprawdę marginalne, w stosunku do całkowitego zakresu wypłacanych świadczeń. I w sumie Polacy wnoszą do budżetu brytyjskiego 34 % więcej podatków niż ich otrzymują.

Zdaniem Jakuba Krupy, dziennikarza pracującego w The Guardian, tak naprawdę zasiłki nie są tu problemem, ale chodzi raczej o tożsamość Polaków.  Nie można powiedzieć, zdaniem dziennikarza, że polska imigracja to nie jest problem. Zauważa, że kolejne polskie rządy, „zachłystując się” powrotem do Europy po latach komuny, zapomniały „o swoich”, nie dbając o naród… „Powrót do Europy”… ,to „ugrzecznione kłamstwo”! Przecież Polska ZAWSZE BYŁA W EUROPIE.

Znane są powszechnie z literatury takie postaci, które klękały i całowały ojczystą ziemię, jak kromkę chleba… Polak  jest z natury przywiązany do swojej, ojczystej ziemi i nosi ją w sercu, nawet wtedy, gdy gdzieś na świecie szoruje gary na zmywaku… bo nie może się utrzymać z głodowej pensji we własnym kraju…

Jakub Krupa pisze: „Podczas gdy Brytyjczycy wciąż borykają się między własną tożsamością narodową, a tożsamością europejską, Polacy, niepewni własnej tożsamości,  muszą walczyć o prawo do istnienia, jako niewielki naród. I łatwo stają się celem manipulacji.” Na potwierdzenie tych słów przytacza fragment słynnego eseju pt. Tragedia Europy Środkowej Milana Kundery, czeskiego pisarza:

Mały naród jest jeden, którego istnienie można podważyć w każdej chwili.

Francuz, Rosjanin i Anglik nie zadają sobie pytań o przetrwanie narodu

Polski hymn jednak zaczyna się od wersetu „Jeszcze Polska nie zginęła…”

Dziennikarz kontynuuje, że Brytyjczycy, niby przyzwyczajeni do imigrantów, ale tak naprawdę niewiele wiedzą o przybyszach z innych krajów i o ich kompleksach narodowych, a Polacy kojarzą im się „z zapyziałymi, dziwnymi ludźmi ze wschodniej granicy”.