Oracz Oracz
954
BLOG

Podziękowanie dla Putina

Oracz Oracz Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Sukces ogromny: budowa Światowego Muzeum Komunizmu w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki nie uszła uwagi pana Putina! Sukces tym większy, że jak na razie, to ja sam buduję, ja zwykły chłop od pługa. Żartuję? Niekoniecznie!

Może rzeczywiście ludzie Putina nie czytali moich wypocin na temat ŚMK, ale koincydencja wydaje się być oczywista: jakimś cudownym sposobem Putin w mig pojął czym będzie ŚMK dla towarzyszy w Moskwie, Paryżu, Nowym Jorku i gdzie tam jeszcze. Natychmiast też podjął środki zaradcze: zapowiedział, że w Rosji powstanie wielkie archiwum II wojny światowej, w „jedynie słusznej”, stalinowskiej wersji.

Niczego nie pojął i niczego nie podjął, żadne tam środki zaradcze!? Buduje sobie archiwum, bo taka ma zachciankę? Możliwe, ale wobec wypowiedzenia kolejnej, propagandowej jak na razie, wojny, powołanie do życia Światowego Muzeum Komunizmu w Warszawie musi być uznane za adekwatną odpowiedź. Adekwatną, chociaż nie do końca proporcjonalną - Muzeum jest i będzie ciosem wagi ciężkiej wobec wszelkich, jakże licznych inicjatyw rewizjonizmu komunistycznego, kwitnącego z powodu społecznej amnezji dla dotychczasowych "osiągnięć" w budowaniu raju na ziemi. Parafrazując pana Putina: Muzeum nie pozwoli nikomu nawet na sekundę zapomnieć o tym, czym był komunizm i czym grozi jego reaktywacja.

Nadal nie widzisz związku, drogi Czytelniku? Co ma II wojna światowa do komunizmu? A widzisz! Nawet jeżeli  nie masz, ani przygotowania do pracy w służbach specjalnych, ani nawet tzw. chłopskiego sprytu, to już samo pytanie, jasno sformułowane, powinno ci w wystarczyć za odpowiedź. Radziecka "wojna ojczyźniana" to jedyna nadzieja dla komunizmu, jedyny argument, który w rękach zręcznych propagandystów ma szansę stać się alibi dla "idei wiecznie żywej" i dla zbrodni popełnionych pod jej sztandarami. Putinowi chodzi oczywiście o wielką Rosję, ale nijak nie da się jej zbudować bez fundamentów, tych zaś nie uda się skutecznie położyć bez zrehabilitowania Stalina, co ostatecznie sprowadza się do próby "ochrzczenia" komunizmu, zapewne w obrządku rosyjsko-synkretycznej Cerkwi. Dokonując takiego zabiegu wmówi się Rosjanom, że ich synowie, niegdyś zamordowani, lub posłani na śmierć przez oprawców pod rozkazami Stalina, byli męczennikami wielkiej sprawy, komunistycznej sprawy. Piękny i wzniosły przykład zawsze znajdzie naśladowców.

Czasy, w których przyszło nam żyć, znów wymagają refleksu Bonda, lub ... Putina. A nasi wielcy? Cóż, drzemią. Owszem mówią coś przez sen, ale kogo to ich lunatykowanie interesuje? Gdy się już budzą, to interesują ich „ważniejsze” sprawy: kto i co wziął, a kto dał, kto nasz, a kto wręcz przeciwnie, a "najsamprzód", kto co powiedział, a kto wręcz odwrotnie. Konkretów potrzeba nam dziś „na gwałt”, i to nie tylko w kontekście najnowszej akcji putinowskiej propagandy! Jeszcze nie jest za  późno, chociaż wiele danego czasu przespaliśmy nieodwracalnie.

Reasumując: skuteczną odpowiedzią, na rosyjski rewizjonizm będzie powołanie wielkiego Światowego Muzeum Komunizmu w Warszawie. Dla mnie samego jest to dość oczywiste, ale dla tych, którzy nie widzą nawet związku PKiN ze Związkiem Radzieckim może kiedyś coś więcej napiszę. Ręce mam jednak do pisania nienawykłe, czasu też nie mam za wiele, z radością powitam każdego sojusznika. Na razie, jedyny sojusznik, jakże nieoczekiwany, przyszedł ze wschodu.

Bolszoje spasiba Władimir Władimirowicz!

PS
Korzystając ze sposobności postaram się zintensyfikować (de facto wznowić) akcję wysyłania emaili gdzie tylko się da. Sam jednak niewiele mogę, zapraszam wszystkich chętnych do współpracy. Kontakt ze mną: oracz1@pm.me.

Kuba Oracz

Oracz
O mnie Oracz

Myśli stare świeżo wyorane: 1.  Światowe Muzeum Komunizmu 2.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka