Spotkałam się kiedyś z bardzo mądrym stwierdzeniem które, w zderzeniu z rzeczywistością przywołało niemiłe wspomnienia : Brzmiało ono : " Sędzia , nie powinien zapominać o tym że nie jest Panem Narodu . On jest sługą Narodu ."
Wpojone mu na studiach zasady, powinien stosować z godnością i powagą urzędu .Nie powinien zapominać o tym , czym jest rzeczywiście niezawisłość sędziowska i czym jest bezstronność . Złamanie tych zasad , grozi postępowaniem dyscyplinarnym ( ale chyba tylko w zapisie) . Czym jest ta szumnie przywoływana niezawisłość sędziowska ?
Są to relacje Sędziego z innymi władzami i wszelkimi potencjalnymi grupami nacisku. Powszechnie wiadomo, że Sędzia , podlega jedynie konstytucji i ustawom ( bynajmniej tak być powinno ). Niestety wielu funkcjonariuszy publicznych ( Sędziów ) zapomina o tym że niezawisłość sędziowska , nie jest wyłącznie uprawnieniem Sędziego, ale jest obowiązkiem prawidłowego wykonywania przez niego zawodu Sędziego.
W parze z niezawisłością sędziowską idzie bezstronność , innymi słowy kierowanie się obiektywizmem , traktowanie uczestników postępowania równorzędnie i sprawiedliwie , a jak jest w rzeczywistości ? Kolejna utopia .
W rzeczywistości , zasady te , kończą się na sali wykładowej . Wtrąceni w wir machiny sądowej, nie spotykamy ich już a wręcz przeciwnie , Sędzia staje się niezawisły także i od prawa , a skoro tak , to zachwiana zostaje realizacja praw obywatelskich w procesie wymierzania sprawiedliwości. Uczestnik postępowania , traci wiarę w uczciwość Sądu , albowiem efektem Domina , kładą się wszystkie zasady , w które dotychczas wierzył. Sędzia, pozbawiony kredytu zaufania publicznego , nie może w sposób prawidłowy roztrząsać konfliktów innych osób , skoro sam z sobą nie potrafi sobie dać rady , gdyż już dawno zapomniał o tym że zasady wpojone mu na studiach, należy przekuć w rzeczywistość , należy szanować siebie i innych . Jakże można akceptować orzeczenia takich osób . Brak poszanowania dla prawa budzi powszechną dezaprobatę i najgorsze w tym wszystkim jest to, że taki Sędzia , nie potrafi być krytyczny nawet wobec własnych błędów .
Ile razy , spotykamy na sali sądowej Sędziego agresora ? Co rusz donoszą nam o takich czy innych przypadkach. Ile razy z tego powodu strona zalewa się łzami , szuka kolejnych dróg sprawiedliwości, których jednak nie znajduje , gdyż nawet Prezes Sądu Okręgowego, do którego pokrzywdzeni przez Wymiar Sprawiedliwosci trafiają ze swoimi pismami , załamuje ręce i twierdzi " ja nie mogę ingerować w niezawisłość sędziowską " . Moi drodzy, a ja uwazam że najpierw należałoby sobie przypomnieć , czym jest ta niezawisłość sędziowska , bo na pewno nie jest to niezawisłość od prawa i przestrzegania prawa . Wszystkie moje uwagi, dotyczyły będą od dziś , krakowskiego Wymiaru Sprawiedliwosci . Nie wystarczy narzekać . Należy im wytknąć ich własne błędy , skoro sami ich nie widzą. A Wy co o tym sądzicie ?