Zdania są w tej kwestii bardzo w Polsce podzielone i jak to niemal zawsze tu bywa, gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie na ten sam temat. Do tego zwykle każda z nich zwykle cząstkowa, czasami niespójna. Za dużo problemów, za dużo spraw zamiecionych pod dywan lub załatwionych byle szybko i byle jak.
Jesteśmy państwem słabym i źle zorganizowanym, ale nie zawsze to widać, ponieważ ludzie sobie z tym radzą - są do tego przyzwyczajeni i w normalnym życiu państwo nie jest im potrzebne. Lata zaborów, wraz z ostatnim – radzieckim zrobiły swoje: „Prawo, prawem, a siekierka siekierką”.
Niestety gra w państwa suwerenne jest grą zespołową, a gra zespołowa wymaga prostych, przydatnych, zrozumiałych i chętnie stosowanych reguł gry.
Reguł, które pozwalają nam tworzyć wspólne dobro, z którego każdy na jasno określonych zasadach może korzystać, a jego życie i praca stają się dzięki państwu, jako wspólnemu dobru, prostsze i łatwiejsze.
Specjalnie w powyższym zdaniu użyłem słowa ‘każdy’. W taki ujęciu ze wspólnego dobra może korzystać każdy inżynier i lekarz czy to z Ukrainy, czy to z Kongo.
Proszę spojrzeć ile razy w Konstytucji RP z roku 1997 występuje to słowo jako wytrych, powodujący, że nasze wspólnie zgromadzone zasoby zawsze będą niewystarczające.
Czegóż my tam nie obiecujemy ‘każdemu’?
Czy jest winą tylko tych migrantów, że migrują?
Przepychając do nas migrantów Białoruś od dawna, otwarcie gra na osłabienie Polski, a stara Unia do tej gry dołącza.
Tak jest:
https://www.gov.pl/web/mswia/polityka-azylowa-i-migracyjna
Jak powinno być?
Inne tematy w dziale Polityka