„Wolny rynek to demokracja konsumentów” - pisał przed laty w książce "Interwencjonizm" klasyk gospodarczego liberalizmu, Ludwig von Mises. Maksyma ta pozornie może wydawać się dziś nieco przestarzała, zwłaszcza w świecie wielkich koncernów o zasięgu globalnym.
Władza tych koncernów wydaje się dziś ogromna. Często są one powiązane ze światem polityki i wywierają na niego potężny wpływ, kreują trendy, narzucają standardy technologiczne i przeznaczają olbrzymie pieniądze na reklamę mającą przekonać konsumenta do tego, że ich produkt jest najlepszy i niezbędny do funkcjonowania, niczym lek ratujący życie. Konsument wydaje się bezwolnym pionkiem niemającym na nic wpływu, a jedynie skazanym na to, co wielcy gracze różnymi, mniej lub bardziej podstępnymi metodami, mu wcisną.....
Czy rząd może zastąpić wolny rynek?....
"Najważniejszym imperatywem ekonomicznym jest przykazanie Nie kradnij!. Stosowanie się do niego przez władze, jak i przez obywateli, jest podstawowym warunkiem optymalnego rozwoju gospodarczego i dobrobytu" - Jan M. Małek, założyciel i Prezes Fundacji PAFERE. Wesprzyj nas: Volkswagen Bank Direct PL 3321 3000 0420 0104 0942 1500 01 Przelewy spoza Polski: SWIFT: ING BP LPW PL 33 2130 0004 2001 0409 4215 0001
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka