paweł solski paweł solski
183
BLOG

Polska, czyli zasada niekompetencji

paweł solski paweł solski Polityka Obserwuj notkę 1

                                             

Kiedy byłem małym chłopcem uważałem, że obowiązująca w PRL zasada niekompetencji jest typową cechą sowieckiej okupacji. Potwierdził to zresztą Sławomir Mrożek pisząc na ten temat opowiadanie, które w krótkim czasie stało się bardzo popularne, jako metafora PRL.

W dorosłym życiu w wolnej Polsce przekonałem się jednak, że zasada niekompetencji jest typową cechą Polaków. Mało tego, okazało się, że jest to polski sposób egzystencji.

 Pierwszą cechą niekompetencji jest spóźnianie się Polaków na każde spotkanie. Kiedyś mnie to irytowało, ponieważ zostałem wychowany w innej poetyce, ale z czasem uznałem, że jest to kulturowe zjawisko, do którego należy przywyknąć. Zresztą trening w Polsce bardzo pomógł mi w robieniu interesów w Afryce. Polacy i Afrykańczycy na ogół różnią się tylko kolorem skóry. Poza tym mentalność mają bliźniaczą. Szczególnie dotyczy to tak zwanych „zwykłych ludzi” – ten sam stopień prymitywizmu kulturowego, wtórny analfabetyzm, brak potrzeb kulturowych lub akomodacja typowych prymitywnych wzorców kulturowych. Niektórzy ten fenomen tłumaczą faktem, iż Polska była w sumie przez 200 lat kolonią w XIX wieku Prus, Austro-Węgier i Rosji. W XX wieku Związku Sowieckiego. Jednak moja obserwacja szerokiego spektrum polskiego wskazuje, że kolonializm może w Afryce ukształtował społeczeństwo patologiczne, w Polsce jednak  ten czynnik nie był jedynym ani decydującym.

Kiedy prowadzę interesy w Polsce, idąc na umówione spotkanie zawsze jestem przygotowany na spóźnienie się partnera i mam przyszykowany zestaw spraw, które załatwiam oczekując na spotkanie. Mało tego, prowadząc kalkulację biznesową zawsze biorę ten czynnik pod uwagę w ocenie przedsięwzięcia biznesowego.

Poza spóźnieniem, kolejną cechą Polaków jest kłamstwo – i nie chodzi tu o zwykły blef biznesowy. Kłamią zawsze i wszędzie. Przykładowo Polak nigdy nie powie wam „nie” w interesach, będzie kluczył, mataczył, zwlekał licząc na to, że wreszcie się zniechęcicie i w razie czego będzie mógł rozgłaszać, że to wy zaprzepaściliście taaaki interes!

Inną cechą jest niewiara we własne siły, co się często na zasadzie paradoksu wyraża w podejmowaniu się spraw, w których z oczywistych powodów nie można odnieść sukcesu.

 Kolejną typową cechą jest głęboki kompleks niższości, z którego wynikają: ksenofobia, homofobia, antysemityzm, agresja i w efekcie społeczna depresja, na którą cierpią szerokie rzesze Polaków. Z depresji społecznej wynika zresztą takie histeryczne wahanie nastrojów sprawiające wrażenie, że Polacy w swoich wyborach społecznych zataczają się „od ściany do ściany”.

Wszystkie wyżej wymienione elementy w ostatecznym wyniku sprowadzają się do faktu, iż dominującą cechą polskiego życia gospodarczego, politycznego, społecznego, kulturalnego jest niekompetencja. Przy czym im bardziej owa niekompetencja rzuca się w oczy, tym bardziej można liczyć na sukces. Przykładowo: wybór dyktatorów powstania listopadowego, czy bardziej współcześnie wielka estyma, jaką cieszą się w Polsce kompletnie niekompetentni wojskowi - W. Sikorski, którego wystarczy porównać z Ch. de Gaulle`m i przyjrzeć się jak z bagna wyciągnął Francuzów, i jak wszystko przegrał W. Sikorski. Innym przykładem jest W. Anders, który w sposób skandaliczny wykrwawił Polaków w bitwie o klasztor Monte Casino w sobie tylko wiadomym celu, ponieważ po Teheranie, a już na pewno po Jałcie, branie czynnego udziału w wojnie - z polskiego punktu widzenia - było hiperniekompetencją. Każdy kompetentny przywódca poszukałby innego rozwiązania. Współcześnie Polacy popisali się wybierając A. Kwaśniewskiego na prezydenta, co doprowadziło do 10 letniego zastoju w kraju. Następnym „sukcesem kompetencji” był wybór SLD w wyborach parlamentarnych 2001 itp. Typowym przykładem tego fenomenu jest kariera PO i PiS.

 PO, co było dla wszystkich w Polsce wiadome, w swym zasadniczym członie składa się z różnego rodzaju nieudaczników o specyficznej reputacji, przykładowo: D. Tusk brał udział w ścisłych władzach KLD, co zakończyło się spektakularną klapą tej partii, która edukowała Polaków, że pierwszy milion trzeba ukraść. Następnie D. Tusk umościł się w najwyższych władzach UW i zasłynął różnego rodzaju intrygami, co skończyło się spektakularną klapą tej formacji. W efekcie ten osobnik dwa razy wygrywa wybory parlamentarne, choć jego wcześniejsza działalność winna go usunąć ze sceny politycznej.

 Teraz PiS: udział czołowych polityków tej formacji w Porozumieniu Centrum - partii, która wsławiła się różnego rodzaju spektakularnymi próbami ograniczania demokracji w Polsce, przykładowo: próba uniemożliwienia powszechnych wyborów prezydenta i powrotu do mianowania prezydenta przez parlament. Gdyby im się to udało, to ładnie by dziś wyglądali. Następnie popisali się przeforsowaniem, razem z postkomuną, progu 5% w wyborach parlamentarnych, co zaowocowało tym, że sami wypadli z rynku politycznego, zaś postkomuniści musieli mimo wzajemnej nienawiści zjednoczyć się, co utrwaliło ich obecność na rynku politycznym na 15 lat owocując kompletną degeneracją i agenturalizacją polskiego życia politycznego. Innym wyczynem, już w nowej konfiguracji było używanie samolotu rosyjskiego - serwisowanego przez firmę rosyjską - i podróż tym samolotem wypełnionym najważniejszymi generałami polskimi do Rosji po tym, jak prezydent z PiS uniemożliwił Rosjanom ich imperialistyczne zamiary. Niewykorzystanie tej polskiej niekompetencji przez Rosjan świadczyłoby o ich totalnej niekompetencji. Swego czasu obserwowałem, jak inteligentny student zapytał funkcjonariusza tej partii, jak można było wykazać się taką niekompetencją. Usłyszał, że po pierwsze jest bezczelny, bo jest młody i co on tam wie, a poza tym, kto mógł przypuszczać, że Rosjanie wykorzystają tak wspaniałą dla nich sposobność, bo przecież polityka polega na wzajemnym prawieniu sobie komplementów, czyż nie?

Dziś Polacy zapewne wybiorą PiS do władzy zgodnie z zasadą - im więcej niekompetencji, tym więcej poparcia. Zważywszy, że Niemcy i Rosjanie przystąpili w zasadzie jawnie do likwidacji państwa polskiego, będzie pewnie zapierało nam dech w piersiach obserwowanie, co się będzie działo! Później będzie zawsze można zamówić mszę żałobną i marzyć o wolnej kiedyś Ojczyźnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka