Gdybym tak umarł, po raz wtóry,
Lecz teraz już definitywnie,
Przegońcie z myśli czarne chmury,
Nie płaczcie, ale wręcz przeciwnie.
Odrzućcie smutek precz znad grobu,
W nim byłe ciało niepotrzebne,
A rozpacz przecież zbędna obu;
To proch i duch już w formie zwiewnej.
Za spokój mój toasty wznoście,
Pochwalcie śmierć, że ból zabrała,
A tęskniąc -- duszę w sny zaproście,
W niej będzie już zabawa trwała.
Inne tematy w dziale Rozmaitości