Proszę sobie wyobrazić taką sytuację. Państwo na jakimś etapie zniewolenia. Prokurator tak przesłuchuje świadka, że ten świadek niecałe trzy dni później umiera. Podczas wiecu w którym obywatele upominają się o wyjaśnienie tej śmierci ów prokurator wychodzi prowokacyjnie do tłumu i bezczelnie śmieje się tym ludziom w twarz. Tłum jednak ma świadomość, że to jest prowokacja, więc mimo ogromnych emocji nie dochodzi do żadnego aktu przemocy - nikt prokuratora nie bije, nie uderza, nie popycha, nie opluwa, nie rzuca w niego kamieniem, butelką, jajkiem, pomidorem, ogryzkiem, pestką, kartką papieru zwiniętą w kulkę. I całe szczęście! Nawet przezornie nikt w okolicach prokuratora nie wykonuje żadnych gwałtownych ruchów, aby z próby wręczenia protestu, petycji lub ulotki nie zrobiono "próby zamachu". Wszyscy trzymają ręce przy sobie i nerwy na wodzy, bo wiedzą, że cokolwiek się stanie - będzie użyte przeciwko nim i wykorzystane aby z prokuratora zrobić "ofiarę" a nawet "bohatera". W tym samym czasie w tłumie cyngle z ukrytymi mikrofonami podsłuchują ostatnich będących jeszcze na wolności polityków opozycji (dodam, że przesłuchanie po którym świadek zmarł miało na celu pogrążenie przywódcy opozycji, którego reżim chce za wszelką cenę wtrącić do więzienia, ale nie ma pretekstu). Spośród wszystkich nagranych zdań wychwytują i eksponują w reżimowych gadzinówkach tylko jedno: "Ja ją pchnę, no co ty, niech spiep***". Zaraz po tym ów prokurator w mediach publicznie zarzuca politykowi "chęć pobicia".
Jakiekolwiek podobieństwo osób, słów i zdarzeń do czasów obecnych jest czysto przypadkowe.
Pani Wrzosek! Skąd to pani oburzenie? Przecież nie pisałem, że to o panią chodzi. Rzeczowników "prokurator" i "bohater" użyłem w rodzaju męskim (wyraz "ofiara" nie ma rodzaju męskiego). Przecież wyraźnie zaznaczyłem, że piszę o państwie na jakimś etapie zniewolenia, użyłem nawet zwrotu "reżimowe gadzinówki". Więc skąd ta pewność, że chodzi o panią. Jeszcze nie zdążyła pani doczytać do formułki, że jakiekolwiek podobieństwo osób, słów i zdarzeń do czasów obecnych jest czysto przypadkowe, a już chce pani pisać nakaz aresztowania. A jeśli pisałem czasach stalinowskich? Przecież ci sędziowie z tamtych czasów, którzy - jak sama pani stwierdziła - "mieli prawo sami oceniać, jakie działanie jest zgodne z interesem społecznym" i których pani pochwaliła, że "mieli odwagę to robić" - powiem więcej, tych słów użyła pani w czasie teraźniejszym IDENTYFIKUJĄC SIĘ Z TAKĄ POSTAWĄ a jednocześnie przez nawiązanie do czasów powojennych, gdzie "po lasach grasują bandy" osadziła to pani w kontekście czasów stalinowskich... wróćmy do głównego wątku... otóż ci prokuratorzy z czasów stalinowskich z pewnością mają na swoich kontach (bo w ich i pani przypadku pisanie o "sumieniu" byłoby gwałtem na języku) wielu takich świadków, którzy zmarli w niecałe trzy dni po przesłuchaniu. Tak, musieli mieć takie ofiary na swoich kontach wiele takich niewinnych ofiar, bo czasy wtedy były inne, ludzie twardsi, więc prokuratorzy musieli używać innych metod - sama pani napisała wprost "trzeba działać w sposób niestandardowy". No dobrze, żeby nikt się nie przyczepił, że wyrywam słowa z kontekstu, przytoczę pani wypowiedź w całości:
"Żyjemy w czasach powojennych, gdzie „po lasach grasują bandy”, państwo wciąż jest zagrożone i trzeba działać w sposób niestandardowy. Prokurator ma prawo sam oceniać, jakie działanie jest zgodne z interesem społecznym. Ja mam odwagę to robić. Ci, którzy mnie najgłośniej krytykują – nie."
No tak... historia opowiedziana na początku tego artykułu nie mogła wydarzyć się w czasach stalinowskich, bo wtedy panował taki terror, że ludzie bali się protestować - mimo wielu ofiar prokuratorów którzy "działali w sposób niestandardowy" i nie było polityków opozycji. No to może w innym momencie zniewolenia komunistycznego? Stan Wojenny? Czy ktoś potrafi przypomnieć sobie JEDNĄ SYTUACJĘ, W KTÓREJ WŁADZIE PRL-U ZACHOWAŁYBY SIĘ W SPOSÓB TAK BUTNY I AROGANCKI? Nawet zabójców ks. Jerzego Popiełuszki trzymali na wszelki wypadek "pod kluczem" (w ośrodku w Goleszach, woj. łódzkie - bardziej przypomina luksusowy ośrodek wczasowy niż więzienie - wiecznie otwarta brama, nawet jest staw z pomostem do wędkowania i łódką - niestety turyści nie mogą z niego skorzystać, jest tylko dla "osadzonych"... wiem, bo przejeżdżałem tamtędy wielokrotnie, to okolice Zalewu Sulejowskiego - raj dla żeglarzy) aby ktoś nie mógł im na własną rękę "wymierzyć sprawiedliwości". No w czasach późniejszych Jerzy Urban szyderczo kpił sobie ze swoich ofiar (np.: z rozwalnonego życia młodej Dziewczyny i Jej Bogu ducha winnego Ojca), ale w tym przypadku - w przeciwieństwie do paszkwilu, który trudno nazwać "filmem" - nikt nie zginął.
"To pokazuje, że to jest socjopatka. W naszych czasach żaden z prokuratorów nie odważyłby się przy takich emocjach pokazywać" - powiedział Jan Kanthak. "Ale ona jest psychiczna" — dodał Ozdoba. Nie jestem psychiatrą, aby oceniać stan psychiki Ewy Wrzosek, ale patrząc na to ze zdroworozsądkowego punktu widzenia, rozróżniania dobra i zła na poziomie przedszkolaka i oceny ludzkich emocji na poziomie dowolnej osoby niekwalifikującej się do terapii (tu akurat pewną wiedzę mam - co dwa tygodnie rozmawiam z psychologiem pomagającym mojemu dziecku rozpoznawać i wyrażać emocje) trzeba im przyznać rację. Ale czy tylko ona jest "psychiczna"? Przypomnijmy fakty (krótko, bez komentarza).
- Spółka "Srebrna" nie mogła na terenie należącej do niej bardzo atrakcyjnej działki wybudować apartamentowca, bo nie otrzymała zgody od władz Warszawy.
- Śledztwo w sprawie "dwóch wież" zostało umorzone ze względu na brak znamion popełnienia przestępstwa, co potwierdził sąd (a sędzia należy do stowarzyszenia "Justitia").
- Donald Tusk w trakcie kampanii wyborczej zapowiedział (w tym samym akapicie) "setki funkcjonariuszy PiS odpowiadających karnie" i "robienie porządków naprawdę żelazną miotłą"1 (drugi cytat to parafraza motta Heinricha Himmlera).
- Ewa Wrzosek tyle razy dawała świadectwo swojego politycznego zaangażowania po stronie antypisowskiej, że nie da się tego krótko opisać.
- To samo dotyczy Romana Giertycha i Jacka Dubois (patrz moje wcześniejsze artykuły)2.
- Ewa Wrzosek publicznie stwierdziła, że w jej ocenie „to nie jest ten czas, aby ściśle, w sposób pozytywistyczny trzymać się litery prawa”, a na czas transformacji lepszym niż Adam Bodnar ministrem sprawiedliwości byłby Roman Giertych.3
- Ewa Wrzosek odmówiła świadkowi prawa do obecności pełnomocnika w trakcie przesłuchania, choć nie została spełniona zawarta w KPK prawna przesłanka, że sędzia lub prokurator może tego odmówić jeśli wypełnienie tego prawa uniemożliwiłoby przeprowadzenie przesłuchania świadka (nie może tego odmówić w przypadku oskarżonego - nawet gdyby nie mógł przeprowadzić przesłuchania) - pełnomocnik był obecny, wyrażał swoją gotowość i wolę świadka aby uczestniczyć w przesłuchaniu.
- Ewa Wrzosek została poinformowana o tym, że są okoliczności szczególnie wskazujące na interes świadka o którym mowa w KPK - świadek jest silnie zestresowany przesłuchaniem, a ze względu na słaby wzrok nie będzie mógł odczytać protokołu samodzielnie ani zweryfikować treści protokołu odczytanego przez inną osobę. Mimo to nie zmieniła swojej decyzji.
- Przesłuchanie nie było nagrywane.
- W przesłuchaniu nie uczestniczył protokolant.
- Według słów Jacka Dubois protokół nie był spisywany na bieżąco, a słowa świadka przez długi czas były "układane".
- Nie ma ani jednego niezaangażowanego po antypisowskiej stronie żyjącego świadka, który mógłby opowiedzieć jak wyglądało przesłuchanie.
- Świadek - śp. Barbara Skrzypek zmarła w niecałe trzy doby po przesłuchaniu.
- Bezpośrednio po śmierci świadka najpierw rzecznik prokuratury, a następnie sama Ewa Wrzosek publicznie kierowali groźby, że wszelkie łączenie śmierci świadka z faktem przesłuchania spotka się z "krokami prawnymi".4
- Po trzech dniach od śmierci Barbary Skrzypek Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar podjął decyzję o przeprowadzeniu jej sekcji zwłok. Sekcja zwłok ustaliła jako jedyną i bezpośrednią przyczynę śmierci rozległy zawał tylnej ściany serca, co jest typowym opisem klinicznym serca osoby zmarłej w wyniku wyjątkowo silnego stresu.
- Nie są znane żadne inne zdarzenia i okoliczności które mogłyby wywołać stres u śp. Barbary Skrzypek, a zwłaszcza stres tak silny, aby wywołał rozległy zawał.
- Fakt, że w przesłuchaniu nie uczestniczył protokolant był ukrywany przed opinią publiczną przez około trzy doby - aż do opublikowania protokołu.
- Przez pierwsze dwie doby była ukrywana przed opinią publiczną tożsamość czwartej osoby biorącej udział w przesłuchaniu. Było wiadomo, że był to ktoś z kancelarii Romana Giertycha, ale dopiero po ponad dwóch dobach okazało się, że jest to adwokat Krystian Lasik - dobry znajomy Romana Giertycha jeszcze z czasów Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin aktualnie będący adwokatem Tomasza Mraza na którego insynuacjach jest opartych większość postępowań przeciwko politykom PiS, przeciw urzędnikom państwowym pracującym w czasach rządu PiS oraz przeciw osobom które stały się beneficjentami dotacji w czasach poprzedniego rządu.
- W pierwszych dwóch dobach po śmierci Barbary Skrzypek w mediach forsowano wersję o "miłej atmosferze na przesłuchaniu" wypowiadaną przez Jacka Dubois, który jest przedstawicielem "strony zgłaszającej" dążącej do oskarżenia Jarosława Kaczyńskiego - wieloletniego przełożonego i przyjaciela przesłuchiwanej. Należy zaznaczyć, że gdyby były jakiekolwiek dowody na to, że atmosfera nie była "miła" to Jacek Dubois wraz z pozostałymi trzema pozostałymi przy życiu osobami biorącymi udział w przesłuchaniu powinien znaleźć się na ławie oskarżonych za nieumyślne spowodowanie śmierci. Jednak w wyniku decyzji Ewy Wrzosek nie ma żadnych dowodów i żadnych świadków (patrz punkty 7 - 12). Więc jest on tutaj sędzią we własnej sprawie, a mówienie o "niemiłej atmosferze" byłoby w jego przypadku samooskarżeniem. Dlatego przedstawianie wypowiedzi tej osoby w mediach jest kuriozum na niewyobrażalną skalę.7A
- Również w pierwszych dwóch dobach po śmierci Pani Barbary Skrzypek współpracujący wcześniej wielokrotnie w podobnych procederach (ujawniania informacji ze śledztwa lub tajemnicy adwokackiej) z Romanem Giertychem dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski napisał, że zmarła Barbara Skrzypek rzekomo swoimi zeznaniami obciążyła Jarosława Kaczyńskiego zeznając, że nie udzieliła mu pełnomocnictwa na reprezentowanie jej w sprawie spółki i że rzekomo działał on bez pełnomocnictwa lub na podstawie pełnomocnictwa które było sfałszowane lub nieważne. Czuchnowski twierdził, że jest to w protokole i że sprawdzał tę wiedzę w kilku źródłach.5
- Bezpośrednio po publikacji Wojciecha Czuchnowskiego został opublikowany skan pełnomocnictwa udzielonego przez Barbarę Skrzypek Jarosławowi Kaczyńskiemu, co zadaje kłam publikacji Czuchnowskiego.6
- Po trzech dniach od śmierci Barbary Skrzypek Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar podjął decyzję o opublikowaniu zanonimizowanego protokołu z przesłuchania. W protokole nie znajduje się ani jeden fragment który bezpośrednio lub pośrednio byłby zgodny z kłamstwami opublikowanymi przez Wojciecha Czuchnowskiego. Świadek Barbara Skrzypek wielokrotnie zeznawała, że udzielała pełnomocnictwa ....... (ze względu na anonimizację nazwiska i dane osobowe zostały wymazane z opublikowanej wersji protokołu), że robiła to z własnej woli, bo sprawa ewentualnej inwestycji przekraczała jej kompetencje. Nie ma żadnej rozbieżności pomiędzy datami pełnomocnictw, a terminami zebrań, więc nie może być mowy o pełnomocnictwie "sfałszowanym" lub "nieważnym". Ani Wojciech Czuchnowski ani Roman Giertych nie opublikowali sprostowania kłamstw napisanych przez Czuchnowskiego.
- Bezpośrednio po rozpropagowaniu przez Czuchnowskiego kłamstw o rzekomym "obciążeniu zeznaniami Jarosława Kaczyńskiego" zaczęła być forsowana wersja o rzekomym spowodowaniu śmierci przez rozmowę telefoniczną Barbary Skrzypek i Jarosława Kaczyńskiego która miała niby bardziej zestresować zmarłą od samego przesłuchania. Wersja ta nie została całkowicie wycofana mimo tego, że protokół przesłuchania jednoznacznie jej przeczy. Wersję tę zainicjowali Czuchnowski z Giertychem insynuując, że "serce Pani Barbary nie wytrzymało tego, że powiedziała prawdę a nie kryła Kaczyńskiego". Podobną wersję publicznie zaprezentował Ryszard Kalisz.8 Kłamstwo to jest dokładną kalką próby obwinienia Jarosława Kaczyńskiego o to, że "10.04.2010 rozmawiając przez telefon ze swoim bratem doprowadził do katastrofy lotniczej i śmierci 96 osób". W świetle ujawnionego protokołu widać co jest warta jedna i druga teoria.
- Najbardziej obrzydliwe postacie Internetu (takie jak wywodzący się z PRL-owskich służb specjalnych Tomasz Szwejgiert i jego wspólnik Jan Piński - niegdyś wsadzony przez Tuska na redaktora naczelnego "Uważam Rze..." po "pacyfikacji" tego czasopisma) mimo oczywistych stwierdzeń z protokołu i publikacji skanu pełnomocnictwa w dalszym ciągu forsują wersję, że Barbara Skrzypek została "zaszczuta" a może nawet w sposób skrytobójczy "zamordowana" przez Jarosława Kaczyńskiego lub "przydzielonego jej opiekuna" (prawdopodobnie chodzi o pełnomocnika). Jednocześnie Szwejgiert instruuje wszystkich psychopatów i potencjalnych zamachowców, aby w tej chwili "uważali na Kaczyńskiego" bo gdyby mu się cokolwiek stało, a zwłaszcza gdyby został zamordowany, to byłoby to dla "nas" (czyli: potworów do których przemawia Szwejgiert, środowiska PO i samego Szwejgierta) bardzo niebezpieczne - zwłaszcza przed wyborami.9
- Po publikacji wyniku sekcji zwłok i protokołu z przesłuchania strona rządowa próbuje "zamilczeć" temat. Według mojej opinii Czuchnowski i reszta liczyli na to, że protokół nigdy nie zostanie opublikowany więc ich kłamstwa utrwalą się w pamięci jako prawda, zaś Bodnar zdecydował się na sekcję zwłok i publikację protokołu tylko dlatego, że obawiał się, że Giertychowcy mogą go "zatopić" kierując przeciw niemu gniew tłumu i zrzucając na niego całą odpowiedzialność za własne zbrodnie.
- W czasie zbliżonym do opublikowania wyniku sekcji zwłok i protokołu do akcji wkracza Prezydent Andrzej Duda. Kieruje do milczącego w tej sprawie premiera Donalda Tuska pismo z siedmioma pytaniami dotyczącymi śledztwa i przesłuchania.10 "Odpowiedź" Donalda Tuska jest typowa dla niego i jego środowiska - jeden złośliwy wpis na platformie X który ma być "odpowiedzią" na wszelkie pytania i "ripostą" na wszelkie argumenty (dokładnie tak samo było z reakcją Adama Bodnara na REWELACYJNE uzasadnienie wyroku wygłoszone przez sędziego Kapińskiego).10A I od tej pory zaczyna obowiązywać narracja, że "PiS gra na trumnach", "to jest obrzydliwe", "powinni milczeć".
- Podczas protestu pod prokuraturą rzeczywiście Ewa Wrzosek pokazała się prowokacyjnie protestującym - prawdopodobnie licząc na to, że dojdzie do jakiegoś incydentu. Do żadnego incydentu nie doszło, choć tłum był bardzo wzburzony. I rzeczywiście "cyngle" zarejestrowali rozmowę pomiędzy politykami PiS i próbowali zrobić z niej sensację jakby planowano napaść fizyczną na Ewę Wrzosek.11 Ona również publicznie w mediach insynuowała taki zamiar. I nie była to pierwsza jej tak bezczelna insynuacja - na przykład kiedy podczas briefingu jeden z dziennikarzy w pytaniu wspomniał o tym, że w prasie pojawiły się przestępcze rzekome "przecieki" z przesłuchania jedna z czterech osób nie żyje więc te informacje mogła wynieść jedna z pozostałych trzech osób, wówczas Wrzosek natychmiast zaczęła wmawiać, że on sugeruje, że ktoś z pozostałych uczestników przesłuchania może zginąć. Insynuowała też "niezliczone groźby" które ma ponoć otrzymywać (jakoś dziwnie nikt w związku z tym nie został zatrzymany... a emerytkę co napisała kilka słów do Owsiaka "zwinięto" w ciągu doby) i zażądała ochrony, która dziwnie nie była jej potrzebna, gdy prowokacyjnie wychodziła do protestującego tłumu. AKTUALIZACJA: w chwili, kiedy kończę uzupełnianie przypisów do artykułu rozdmuchiwanie tematu podsłuchanych słów trwa w najlepsze.11A Ze względu na ogromną skalę manipulacji pod przypisami umieszczę transkrypcję podsłuchanej rozmowy na podstawie relacji Onetu, która zainspirowała mnie do napisania niniejszego artykułu.
- Decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie śmierci Barbary Skrzypek oraz przekazaniu go do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga aby nie prowadziła go Ewa Wrzosek i osoby bezpośrednio z nią powiązane Adam Bodnar podjął także po trzech dniach od tragicznej śmierci, czyli wtedy gdy podjął decyzje o przeprowadzeniu sekcji zwłok i opublikowaniu protokołu z przesłuchania.
- Ewa Wrzosek do tej pory nie została zawieszona w czynnościach ani odsunięta od śledztwa w sprawie "dwóch wież". Nikt w związku z tą tragiczną sprawą nie podał się do dymisji ani nie został zdymisjonowany. Wobec Wojciecha Czuchnowskiego nie wyciągnięto żadnych konsekwencji. Nic mi nie wiadomo na temat wszczęcia jakiegokolwiek śledztwa w sprawie doniesień o rzekomej treści protokołu, a tym bardziej w sprawie tournee mecenasa Dubois po mediach z opowieściami o przebiegu przesłuchania (zapomniałem napisać, że to ........ bezpośrednio po przesłuchaniu publicznie kpiło sobie w mediach z przesłuchiwanej, a wkrótce po tym zmarłej oraz insynuowało, że będzie serial "Ucho prokuratora"; nie użyłem słowa "bydlę" - nie chcę nikogo obrażać... a zwłaszcza zwierząt).10A
- Polityka "ŻELAZNEJ MIOTŁY" jest kontynuowana. Wczoraj wieczorem w radio słyszałem o "zarzutach postawionych kolejnemu posłowi PiS".12
Na koniec zdarzenie, które byłoby megakomiczne, gdyby nie tragizm całej sytuacji. Aby wykreować obraz "groźnych pisiorów" Policja na rozkaz prokuratury przeprowadziła przeszukanie w domu "związanego z PiS działacza Ryszarda Majdzika", gdzie "Ujawniono jeden pistolet oraz wiele sztuk amunicji do ostrej broni, ponadto policjanci znaleźli jeszcze dwa karabiny, ale nie wiadomo jeszcze, czy są one na ostrą amunicję". Tylko nie "ujawniono", że zarówno pistolet jak i karabiny i naboje są kolekcjonerskimi pamiątkami po dziadku tej legendy Solidarności, który przed II Wojną Światową był policjantem i został zamordowany przez NKWD w Miednoje i ze względu na upływ czasu (ośmiu dekad nie przetrwa żadna sprężynka w pistolecie - nawet najlepiej chroniona przed korozją) jako "broń palna" są one zupełnie bezużyteczne. Co więcej, taką "broń palną" posiada większość muzeów i izb pamięci (niekiedy zlokalizowanych w szkołach podstawowych).
Czy nie dość Ci? Tak, Ciebie pytam Wyborco? Czy nie dość Ci, że nie tylko tak bezczelnie karmią Cię kłamstwami jakbyś był upośledzonym w stopniu ciężkim osobnikiem niezdolnym do jakiejkolwiek weryfikacji informacji, ale na domiar złego teraz robią z ciebie bezdusznego skur..syna, który na wieść o śmierci niewinnej osoby każe jej otoczeniu milczeć i kolejny raz zwala winę za jej śmierć na najbliższe jej osoby (tak jak w przypadku Smoleńska) lub wprost szydzi ze zmarłego (jak w przypadku śp. prof. Jana Szyszko - słyszałem na własne uszy). Tylko proszę, nie mów ani jednego słowa, że to ci oprawcy mają rację, bo i ja przestanę uważać ciebie za człowieka i zacznę życzyć ci takiego losu, jaki ty swoją kartką wyborczą zgotowałeś / zgotowałaś innym, a zwłaszcza śp. Pani Barbarze Skrzypek, Jej Rodzinie i Przyjaciołom: przesłuchania bez adwokata prowadzonego przez trójkę napalonych siepaczy chcących za wszelką cenę złapać ciebie za słówka i wykorzystać do wsadzenia do więzienia twojego przyjaciela, kłamstw rzucanych na ciebie i twoje otoczenie, stresu takiego żeby ci serce pękło... a po tym aby twoi bliscy nie mogli powiedzieć słowa, domagać się elementarnej sprawiedliwości, odpowiedzialności moralnej, politycznej i karnej dla twoich oprawców... by twoi bliscy byli straszeni pozwami, obrzydzani frazesami o "graniu trumnami" i oskarżani o Twoją śmierć, a sprawcy śmieli im się w twarz i robili z siebie "bohaterów" i "ofiary". Tego chcesz? Bo właśnie do tego doprowadziłeś / doprowadziłaś swoją kartką wyborczą! Nie mów "nie wiedziałem" / "nie wiedziałam" bo po pierwsze ja i dziesiątki innych ludzi ostrzegaliśmy czym się skończy "robienie porządków żelazną miotłą" i sięganie po inne slogany najgorszych totalitaryzmów i najgorszych zbrodniarzy. Może nawet do Ciebie bezpośrednio wysłałem link do artykułu z ostrzeżeniem. A nawet gdyby nikt Ciebie nie ostrzegał... czy ja mam jakieś supermoce, że to przewidziałem, a Ty nie mogłeś / nie mogłaś? Co zrobisz teraz? Na kogo zagłosujesz? Jakim podłym eufemizmem tym razem usprawiedliwisz swoją decyzję? Wierzysz w Boga? Wierzysz w jakąkolwiek Siłę Wyższą? Czy już jedyną twoją wiarą jest STRACH I NIENAWIŚĆ... oraz fanatyczne przekonanie, że "oni" to "ZŁO" (jak podkreślał Owsiak na plakatach), że "zasłużyli sobie na taki los" (to samo mówili Niemcy o wypędzanych i prześladowanych Żydach... wiesz co było później) i że "Bóg jest z nami" (po niemiecku to było "Gott mit uns" - za takie objaśnienie słów Tuska "Wierzysz w Boga? Nie głosujesz na PiS!" opatrzone sugestywną okładką został skazany Tomasz Sakiewicz)? Czy jesteś jeszcze człowiekiem?
Przypisy
1) https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1242606,zelazna-miotla-cz-1-najstraszniejsze-ze-oni-w-to-wierza
2) https://www.salon24.pl/u/peacemaker2/1433592,jak-przesluchiwac-swiadka-bez-swiadkow-pelnomocnika-protokolanta-nagran
https://www.salon24.pl/u/peacemaker2/1433510,czego-zabraklo-przy-przesluchaniu-s-p-barbary-skrzypek-czlowieczenstwa
https://www.salon24.pl/u/peacemaker2/1433424,pycha-kroczy-przed-upadkiem-a-buta-przed-rozlewem-krwi-po-smierci-pani-basi
3) https://www.tvp.info/83927699/ewa-wrzosek-to-nie-jest-czas-aby-scisle-trzymac-sie-litery-prawa
4) https://tvn24.pl/polska/smierc-barbary-skrzypek-prokurator-wrzosek-zapowiada-kroki-prawne-w-zwiazku-z-grozbami-karalnymi-i-pomowieniami-st8351671
5) https://wiadomosci.wp.pl/skrzypek-obciazyla-kaczynskiego-gazeta-wyborcza-ujawnia-zeznania-7136015844059744a
6) https://niezalezna.pl/polityka/wielkie-klamstwo-gazety-wyborczej-na-temat-sledztwa-oto-pelnomocnictwo-barbary-skrzypek/539559
7) https://www.gov.pl/attachment/44908c2a-d3f7-4cae-816a-3e34ed3428a2
7A) https://www.youtube.com/watch?v=TrX8tY5KUlc
8) https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2025-03-18/jaroslaw-kaczynski-pozwie-ryszarda-kalisza-chodzi-o-slowa-dot-barbary-skrzypek/
9) ZE WZGLĘDU NA KLAUZULĘ SUMIENIA NIE ZAMIESZCZAM LINKA DO PSYCHOPATYCZNYCH, BUDZĄCYCH ODRAZĘ KŁAMSTW tomasza szwejgierta (pisownia celowa). Jeśli chcesz sprawdzić ten punkt, to wygooglaj tę kloakę sam (jest na YouTube), ale robisz to NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ - tego nie da się "odzobaczyć" ani "odusłyszeć", nie miej do mnie pretensji jeśli "puścisz pawia" na komputer, coś w nerwach zdemolujesz lub doznasz trwałego uszczerbku psychicznego.
10) https://dorzeczy.pl/kraj/704373/smierc-barbary-skrzypek-prezydent-duda-pisze-list-do-premiera-tuska.html
10A) https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1419687,stawka-czesc-2-kryzys-wymiaru-sprawiedliwosci-a-zwlaszcza-prokuratury-i-sadownictwa
11) https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/nagrali-politykow-pis-mowili-o-prok-ewie-wrzosek-chcial-mnie-pan-pobic/ktp51sd,79cfc278
11A) https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/jacek-ozdoba-chcial-popchnac-ewe-wrzosek-politycy-grzmia-symbol-upadku/glcktnq,79cfc278
12) https://wiadomosci.wp.pl/ardanowski-uslyszal-zarzuty-nie-przyznal-sie-do-winy-7136754324572800a
Dodatek 1
— Ja ją pchnę, no co ty, niech spiep*** — można usłyszeć z ust europosła Jacka Ozdoby na nagraniu opublikowanym w programie "Bez Trybu".
— Nie no wiesz, ale delikatnie — odparł poseł Marek Suski.
— Ja wiem, niech ona w ogóle nie wychodzi — stwierdził Ozdoba.
— Żeby wiesz, się nie przewróciła — podkreślił Suski.
— Bo ona specjalnie może — Ozdoba.
— Ledwo ją dotkniesz i ona się przewróci — Suski.
W dalszej części nagrania można usłyszeć posła Jana Kanthaka. — To pokazuje, że to jest socjopatka. W naszych czasach żaden z prokuratorów nie odważyłby się przy takich emocjach pokazywać — powiedział.
— Ale ona jest psychiczna — dodał Ozdoba.
Inną rozmowę polityków PiS przed demonstracją pod prokuraturą nagrał także TVN. "W rozmowie słychać między innymi takie słowa jak: »nie po kolei w głowie«, »prowokacja« czy »babsko«" — czytamy na stronie TVN24.pl.
ŹRÓDŁO: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/nagrali-politykow-pis-mowili-o-prok-ewie-wrzosek-chcial-mnie-pan-pobic/ktp51sd,79cfc278
Inne tematy w dziale Polityka