tad9 tad9
128
BLOG

Trybunał Konstytucyjny ogranicza wolność badań naukowych?

tad9 tad9 Polityka Obserwuj notkę 18
Nie jestem prawnikiem, do tego nie wgłębiałem się – jeszcze – w relacje omawiające orzeczenie TK w sprawie ustawy lustracyjnej, więc może piszę bzdury, ale – co tam... Otóż, usłyszałem, że TK za „niekonstytucyjną” uznał publikację katalogu IPN zawierającego nazwiska osób zarejestrowanych jako współpracownicy przez PRL-owskie spec-służby. Konstytucyjna jest za to publikacja katalogów zawierających nazwiska funkcjonariuszy tych spec-służb, i katalogów z nazwiskami osób represjonowanych. Jest to – przyznać trzeba – werdykt szczególny. Oto TK najwyraźniej delegalizuje pewien typ badań historycznych, polegających na pozyskaniu określonych informacji z określonego źródła (albo – można te informacje pozyskać, ale nie można ich opublikować? albo – można dane pozyskiwać i publikować, ale nie pod banderą IPN? albo – można pozyskiwać i publikować dane szczątkowo, ale nie wolno zestawić ich w postaci katalogu? Nie jest to dla mnie jasne...). Słowem – historycy mogą sobie obrabiać to źródło na wszelkie sposoby, poza tym jednym sposobem wskazanym przez TK. Zdarza się oczywiście, że pewne archiwa pozostają, z takiego czy innego powodu zamknięte (np. – ze względu na bezpieczeństwo państwa), zdarzają się też archiwa „półotwarte” – z dokumentów przed udostępnieniem publiczności usuwane są „dane wrażliwe”, najmodniejszy dziś typ „danych wrażliwych”, to – oczywiście – „orientacja seksualna”. Wygląda na to, że TK za „wrażliwy” na równi z „orientacją seksualną” uznał fakt bycia zarejestrowanym jako współpracownik przez PRL-owski wywiad, kontrwywiad, SB (itd., itd...). W ten tok myślenia wpisuje się też uznanie za niezgodny z konstytucją wzór oświadczenia lustracyjnego. Z czego wynika, że TK najprawdopodobniej „uwali” ustawę otwierającą archiwa (o ile się taka w ogóle pojawi, Paweł Śpiewak z PO już dziś cofa się rakiem w kwestii tego projektu, mówiąc, że nie może być tak, by każdy grzebał sobie swobodnie w IPN-owskich archiwach... ). Rzecz chyba nie będzie trudna – na przykład z artykułu drugiego konstytucji, na który tak często powołuje się TK można wyciągnąć co tylko się chce. Tak więc, nagłe nawrócenie się wczorańszych bojowników Frontu Antylustracyjnego na otwartość uznać wypada za, powiedzmy, nieszczere... Ale – mniejsza już o lustrację. Prawdziwie czarny dzień mieli wczoraj historycy. Bo jeśli za „wrażliwe” uznamy dane dotyczące rejestracji przez służby PRL, to jakie jeszcze dane dałoby się wrzucić do tej kategorii? Np. – agentura gestapo. Czy nie są to dane równie „wrażliwe”? Ostatecznie gestapo mogło oszukiwać samo siebie produkując fałszywych TW z zapałem równym temu, jaki przypisuje się SB... Czy możemy krzywdzić dziś (rzekomych)agentów gestapo, i ich rodziny, publikując nazwiska? Doprawdy – nad badaniami historycznymi zawisła czarna chmura...
tad9
O mnie tad9

href="http://radiopl.pl">

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka