Piechuła Piechuła
217
BLOG

Przemiana Palikota to ostatnia deska ratunku PO

Piechuła Piechuła Polityka Obserwuj notkę 15

 

Janusz Palikot zmienił się nie do poznania. Nowa fryzura, okulary, inny sposób wypowiadania się. Skąd ta metamorfoza i jaki jest jej cel?

O Januszu Palikocie można powiedzieć wiele – to polityk kontrowersyjny, często chamski, imający się niestandardowych metod w walce z konkurencyjnym ugrupowaniem. Wszyscy pamiętamy jego słynny wibrator, głowę świni i publiczne picie alkoholu.

Palikot chciał postawić prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu, oskarżał go o alkoholizm i nazywał „bachorem”. Mogłoby się wydawać, że owa niekontrolowana bezczelność dała mu tak wysoką pozycję w partii Donalda Tuska. To jednak nieprawda.

Chociaż większości Polaków Palikot kojarzy się raczej z koszulką z napisem „jestem z SLD”, niż z poważną polityką, to w tej drugiej dziedzinie odnosił ostatnio spore sukcesy. Jako pierwszy, już w drugiej połowie 2009 roku wezwał Donalda Tuska do niekandydowania na urząd Prezydenta RP. Następnie, też jako pierwszy, wysunął postulat przeprowadzenia prawyborów prezydenckich wewnątrz Platformy Obywatelskiej.  Ostatecznie stanął zdecydowanie po stronie Bronisława Komorowskiego, który z wielką przewagą pokonał swojego konkurenta w łonie partii.

Po tragedii Smoleńskiej zniknął – jeśli wierzyć temu, co pisał na swoim blogu na Onecie – podróżował, odpoczywał, nie zajmował się bezpośrednio polityką. W tym czasie Platforma Obywatelska kompletnie nie radziła sobie z prowadzeniem kampanii Marszałka Sejmu. Komorowski popełniał gafę za gafą, a sondaże zaczęły niepokojąco zmieniać się na niekorzyść PO.

Partia próbowała co prawda zastąpić posła z Biłgoraju: Bartoszewski zaczął mówić o nekrofilii, Kutz o Mao Tse-tungu i Stalinie. Były to jednak strzały na oślep – zwykłe chamstwo nieuzasadnione żadną polityczną strategią. A to właśnie ona odróżnia Palikota od pospolitych krzykaczy z wiejskiej pokroju Niesiołowskiego.

Dziś Palikot powrócił. Odmieniony. Zmienił uczesanie, przyodział okulary – zupełnie jak Jarosław Kaczyński. Liczy na to, że PiS zacznie mówić, iż taka metamorfoza jest niemożliwa – że to tylko kampanijna zagrywka – przyjmując tym samym obecną retorykę Platformy Obywatelskiej i negując poniekąd możliwość przemiany samego Jarosława Kaczyńskiego.

Piechuła
O mnie Piechuła

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka