Piechuła Piechuła
315
BLOG

Cenowa ciuciubabka

Piechuła Piechuła Polityka Obserwuj notkę 3

Rządzący uparcie powtarzają, że żadnego, ale to absolutnie żadnego wpływu na ceny artykułów leżących na sklepowych półkach nie mają. Część opozycji, ustami Pawła Poncyliusza wspiera stanowisko polityków Platformy Obywatelskiej. Według koncepcji lansowanej przez rząd, wpływ na rosnące ceny ma Muammar al-Kaddafi, Hosni Mubarak, a nawet zagraniczni rolnicy. Wszyscy, tylko nie PO.

W kapitalizmie rząd oczywiście nie może odgórnie zmienić cen poszczególnych dóbr (chociaż w przypadku leków minister Kopacz to właśnie robi!), ale może – i powinien – wpływać na nie pośrednio. Najbardziej oklepaną metodą jest czasowe obniżenie akcyzy na paliwo. Zgodnie z przepisami UE, Polska może obniżyć stawkę akcyzową czasowo – na 3 miesiące. Niższe ceny paliwa, to niższe koszty transportu dóbr do sklepów, a tym samym niższe ceny dla końcowego odbiorcy. Natomiast istniejące prawdopodobieństwo, że obniżenie akcyzy nie spowoduje tak znacznych obniżek cen paliw, jak założy to sobie rząd, nie powinno stanowić usprawiedliwienia dla niepodejmowania absolutnie żadnych działań.

Inną  metodą wpływania na ceny, znacznie trudniejszą w realizacji, jest prowadzenie – w porozumieniu z Radą Polityki Pieniężnej – rozsądnej i odpowiedzialnej polityki finansowej. W 2010 roku, według danych Ministerstwa Finansów, Polska zarobiła 560 miliardów zł, wydała natomiast aż 640 miliardów zł! Publiczne zadłużenie wzrosło tym samym aż o 80 miliardów zł!

Dla porównania, w roku 2007 Polska zarobiła 486 miliardów zł, a wydała – jak podaje resort finansów – 485 miliardów zł, ZARABIAJĄC tym samym 1 mld zł!

Niestety, rząd PO przez niemal całe pierwsze 3 lata rządów nie przejmował się kondycją finansów publicznych. Doprowadziło to do zaskakująco dużego dla ekonomistów wzrostu inflacji i poważnego osłabienia złotówki. A stąd droga do powszechnej drożyzny jest już prosta - im słabszy złoty, tym droższy dolar. Im droższy dolar, tym wyższa cena za baryłkę ropy. Im droższa baryłka, tym droższe paliwo. Drożejące paliwo, to wyższe ceny wszystkiego.

Niech rząd nie wmawia więc obywatelom, że „nie ma absolutnie żadnego wpływu na wysokie ceny w sklepach”, bo „jest wolny rynek”, a na tym rynku „światowy kryzys”. Niech politycy PO przestaną zawiązywać nam oczy, a następnie – niczym w ciuciubabce – pospiesznie uciekać przed niewidomym. Owszem, rząd nie odpowiada za to, że ceny idą w górę. Rząd odpowiada za to, że ceny rosną w skandalicznym tempie, osiągając horrendalne poziomy.  

Piechuła
O mnie Piechuła

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka