Piotr61 Piotr61
376
BLOG

Cena żydowskiego życia

Piotr61 Piotr61 Polityka Obserwuj notkę 24
powstanie w getcie; Żydzi; niemieccy zbrodniarze; życie; śmierć

Świat wstrzymał oddech, ambasador Niemiec w Polsce, 19 kwietnia 2024 Viktor Elbling udostępnił wpis na portalu X, w którym napisał o „zniszczeniu żydowskiego życia w Polsce” w czasie wojny. Dodał też, że: “Nikt nie może cofnąć zniszczenia żydowskiego życia w Polsce podczas II wojny światowej. Możemy jednak pomóc pokazać, że życie żydowskie nadal tu kwitnie. Synagoga Nożyków w Warszawie jest tego potężnym symbolem. Uzgodniłem z Gminą Wyznaniową, że Niemcy wesprą renowację jej drzwi”.

Trzeba być doprawdy ambasadorem Niemiec, państwa i narodu, na którym ciąży odpowiedzialność za barbarzyństwo, za straszliwą zbrodnię ludobójstwa, za niepojęte zniszczenia, rabunek, żeby wypowiedzieć taką wiekopomną myśl. Coś może musiał powiedzieć, ale to co powiedział, wskazuje, że in Deutschland nichts Neues. Cała ta wypowiedź nadaje się do analizy językowej, logicznej i historycznej, być może też psychiatrycznej. Tym razem pan ambasador nie użył nawet w miejsce Niemców tradycyjnego wtrętu o nazistach. Tym razem za zniszczeniem narodu niemieckiego stoją jacyś nieokreśleni osobnicy, pewnie jakieś pruskie cwergi. Co ma niby znaczyć zniszczenie życia żydowskiego w Polsce. Ile tych „żyć” było? To dość pokraczna konstrukcja słowna, tak naprawdę obrażająca cześć zamordowanych przez Niemców milionów Żydów. Zniszczyć to sobie może pan ambasador długopis, albo klawiaturę komputera, pisząc podobne dyrdymały. Kto może niby pokazać, że życie żydowskie kwitnie, on , ambasador. Dowodem na kwitniecie jest niby synagoga i już dodam od siebie, kilka tysięcy Żydów w Warszawie, zamieszkałej do czasów niemieckiego ludobójstwa przez kilkaset tysięcy? Żydzi w Warszawie przedwojennej wydawali prasę, książki, kręcili filmy, działały teatry żydowskie. Wtedy życie żydowskie rzeczywiście kwitło. Niemieccy barbarzyńcy je uśmiercili. A na koniec butny Prusak napisał, że uzgodnił z żydowską gminą wyznaniową, że niemieckie państwo, jedno z najbogatszych w świecie, wesprze remont drzwi synagogi. Ile to będzie kosztowało? 200 tysięcy złotych? Więcej? Siłą rzeczy nasuwa się pytanie, czy to ma być kolejna rata niemieckiego zadośuczynienia za zamordowanie narodu żydowskiego? Wierzyć się nie chce, że można być tak podły, ale i tak głupi, żeby występować z podobną propozycją.

Z przykrością muszę powiedzieć, że niemiecka propozycja została przyjęta, a nie powinna, zwłaszcza w dzień pamięci wybuchu powstania w żydowskim getcie w Warszawie. To obraza śmiertelna dla bohaterskich żydowskich powstańców oddziałów Batari i ŻOB. To obraza dla pamięci pomordowanych. NIe ma takiej ceny, którą by Niemcy mogli zapłacić za "życie żydowskie" , "życie polskie". Pamiętali o tym dobrze twórcy raportów o polskich stratach wojennych, i nie przeliczali życia obwateli polskich zabitych przez Niemców na dolary czy marki. Jeśli już Niemcy chcą rzeczywiście coś zrobić dla społeczności  żydowskiej w Polsce, to niech odbudują wszystkie synagogi wysadzone w powietrze w latach 1939-1944. Nie słyszałem jednak, aby którakolwiek żydowska gmina się tego od Niemcow domagała.To także kolejna niemiecka zniewaga również dla Polski i Polaków. Kolejny niedouczony, arogancki, polakożerca na fotelu anbasadora Niemiec w Warszawie. Niestety nie jest to obraza dla namiestników obecnie rządzących w Warszawie, bo ci, poukrywali się w swoich norach i milczą, na czele z obecnym generalnym gubernatorem oraz specjalistą od dorzynania watahy.

Wczoraj i przedwczoraj w TVP Dokument kolejny raz emitowane były filmy dokumentalne. Obejrzałem dwa. Jeden o powstaniu w getcie. Drugi o bohaterskiej położnej z Auschwitz, Stanisławie Leszczyńskiej, usiłującej bronić godności poniewieranych kobiet rodzących dzieci w obozie niemieckiej zagłady, mającej odwagę przeciwstawić się nawet osławionemu ludobójcy doktorowi Mengele. Dawno nie oglądałem bardziej wstrząsającego filmu. Ten film powinien być pokazywany co kilka miesięcy w niemieckich szkołach, mediach, aby wnuki i prawnuki niemieckich ludobójców wiedzieli, jaki los zgotowali ludziom ich dziadowie i pradziadowie, także babcie i prababcie – w filmie jedna z więźniarek mówi o dwóch niemieckich siostrach topiących w beczce urodzone dopiero co w obozie dzieci Właściwie to nie wiem, jak ich/je nazwać. Może powiem, że to byli nie-ludzie. Dziś ich potomkowie udają wariata. Myślą, że jakimś nic nie znaczącym gestem zmyją z siebie wieczną hańbę, hańbę, której nie da się zmyć, tak jak nie da się usunąć urodzonym w Auschwitz dzieciom, wytatuowanych po urodzeniu numerach obozowych, na stopkach lub łydce. Czy coś podobnego mogło się urodzić w ludziach? Mogło się urodzić tylko w Niemcach. Czy Niemcy to ludzie? Chcieliby pewnie, żeby świat zapomniał o ich niegodnych ludzi czynach. Tak się jednak nie stanie, choćby zapłacili za remont kolejnych drzwi do synagogi.

Ps. Co jeszcze rzuca się w oczy, to pokraczna polszczyzna. Ktoś pewnie tłumaczył twitta panu ambasadorowi, bo jego polski jest dość słaby, ale to też wiele mówi o samej ambasadzie. Pewnie już odszedł na emeryturę wieloletni atachee polityczny ambasady Harald Kabsa, absolwent germanistyki Uniwersytetu Śląskiego. Znał równie dobrze i polski i niemiecki, więc pewnie czuwal, żeby takie potworki się nie pojawiały.


Piotr61
O mnie Piotr61

Tylko do wiadomości redakcji moja profesja!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka