Piotr Prus Piotr Prus
409
BLOG

Rosja à la Cesarstwo Rzymskie. Od Ruryka po Putina.

Piotr Prus Piotr Prus Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Początki Rusi

Od dawien dawna, odkąd rozpoczął się etap zarysu współczesnych granic cywilizacji Europy, istniały już ludy, które niebawem zaczęły identyfikować się nawzajem jako Rusowie. Ci to Rusowie, żyjący na dziko porośniętych ziemiach wschodniej Europy nadawali zarys temu wszystkiemu co w późniejszym czasie zaczniemy nazywać Rosją. Pośród względnego zorganizowania tubylczych ludów, zaistniał ktoś z zewnątrz, człowiek reprezentujący ludy wikińskie a na imię mu było Ruryk. Historycznie rzecz biorąc byłby to bardzo długi wywód; Ruryk, który doprowadził do organizacji społecznej miejscowych Rusów stał się swoistym protoplastą narodowego znaczenia Rusi, jak i później Rosji. Biorąc pod uwagę pochodzenie Ruryka, wedle danych źródeł- pochodzenia ugrofińskiego, dojdziemy do wniosku, że kultura jak i obyczaje ówczesnych Wikingów mogły być mu całkowicie nieobce.

Nordyckie korzenie?

Nordycki życiorys legendarnego organizatora części ludów północno-wschodniej Europy może sugerować równie surowe podejście do egzystencji jak i surowe nastawienie do pospołu. Tajemnicą nie jest, że ludy wikińskie zyskiwały korzyści materialne głównie poprzez napady, rabunki a co za tym idzie- mordy. Wymagający klimat ziem należących do Skandynawów i tym podobnych zmuszał do podejmowania napadów rabunkowych celem zapewnia bytu sobie oraz podopiecznym, rzecz jasna. Rusowie będący pod pieczą Ruryka, w mojej ocenie, stali się fundamentem obecnej Rosji, która w dalszym ciągu dopatruje się ekspansywnej, wręcz 'imperialistycznej' polityki celem zapewnienia indywidualnego komfortu, niestety kosztem innych. Choć jak to się ma w przypadku tak wysoce zorganizowanych cywilizacji, w których obecnie żyjemy? Przecież niczego nie brak, obecna Europa żyje w dostatku. 

Ekspansywna polityka

A jednak pewne rzeczy mogą pozostać we krwi. Zamierzchłe czasy dają przykłady przeciwieństwa pokojowej polityki w wykonaniu naszych sąsiadów ze wschodu. Zaczynając od wielkich wypraw na Konstantynopol od 906 roku począwszy aż do obecnego konfliktu zbrojnego na Ukrainie i nie daj Boże, złowieszczych zgrzytów pomiędzy Kremlem a Turcją. Zazwyczaj interwencje zbrojne Rosji motywowane były "zagrożeniem bytu mniejszości rosyjskich", problemy związane z przynależnością terytorialną ziem czy sama w sobie polityka i czcza ideologia, czego przykładem była wielka kampania szerzenia internacjonalizmu, na czym na szczęście poległo, gubiąc zęby przez Rosjan za polską sprawą w roku 1920. Trudno odnaleźć karty w historii Rosji, które były by obfite w czasy pokoju i pomyślności ludów w niej żyjących.

Nie trzeba wspominać, że wielu Rosjan poległo właśnie z rąk Rosjan, zwykle ubranych w białe czy czerwone barwy. Choć przykłady Dzierżyńskiego, Stalina czy Lenina pokazują, że ludy "rosyjskie" zwykle obierały rządcą osobę spoza własnej społeczności. Może celem zrzucenia odpowiedzialności za czyny?

Obserwując sytuację gospodarczą Rosji można wywnioskować, że jest kolosem na glinianych nogach. Gospodarka oparta na gazie ziemnym oraz ropie niekoniecznie może być traktowana jako solidna, nienaruszalna. W mojej ocenie wojna na Ukrainie była środkiem do rozwiązania problemów gospodarczych Federacji Rosyjskiej, która zyskując bogate w zasoby ziemie Donbasu może choć na chwilę odbić się od gruntu gospodarczego kryzysu. Tak samo można przytoczyć motywy napaści na Czeczenię czy Afganistan; odsyłam do literatury, generalnie problem tkwił w zasobach i cennych surowcach. Bez wojny się nie utrzymają.

Czas pokaże

Konflikt za konfliktem, pytanie kiedy nadejdzie temu kres. Rozchwiana polityka gospodarcza na świecie może w przyszłości skutkować tym, że mapę świata będziemy oglądali bez olbrzymiej Rosji, która stanie się jednym z losowych państw będących na standardowych warunkach, przeciętnych rozmiarowo społeczności. Imperia powstają i upadają, taką też nauczkę znamy z historii Cesarstwa Rzymskiego. Jej ogrom może być także powodem jej przyszłej małości.

Rosja Rosją, a jak możemy spojrzeć na Stany Zjednoczone i wiele wiele innych państw na świecie; czyżby wojny były tylko małym czy jednak dużym wpływem majątku do budżetu?

Piotr Prus
O mnie Piotr Prus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka