Piotr Stróż Piotr Stróż
493
BLOG

W co gra Donald Tusk & Co.

Piotr Stróż Piotr Stróż Polityka Obserwuj notkę 10

W co gra Donald Tusk?

 

„Nie róbmy polityki, budujmy stadiony / drogi / szkoły”– takie hasła wyborcze sygnował swoją podobizną. Dodałbym złośliwie, że jeszcze lotnisko w Modlinie budujmy, ale nie o wyrzucanie kasy w błoto li tylko mi tu chodzi.

Dziwne to, że używa formy „my”, bo sam jest politykiem, więc niejako zawodowo robi politykę.

Ten przekaz jednak (wbrew pozorom) nie wzywa do budowania, ale zniechęca do polityki.

Dowód (ad absurdum):

- dostałeś / dostałaś łopatę, kielnię albo kasę i/lub zgodę bądź propozycję władzy budowania gołymi ręcyma i za darmo w czynie społecznym tych stadionów, dróg i mostów? Nie? Nie dostałeś? Nie skapło Ci nic? Raczej się dołożyłeś ze swoich podatków i danin do za drogiego stadionu?. Aj tam, wszystkim nie skapnie, ale za to firmy podwykonawcze upadły, a Kapustkę z Brukselką dostał ktoś ze znajomych zajączka np. Kaplerowi podobno skapło (premia czy c€$), bo zgoda buduje, by żyło się lepiej. 

Tak więc polityk wzywa / proponuje, żebyśmy nie zajmowali się polityką.  I księżom też się zadeklarował nie kłaniać. Kościół a contrario „zaangażowanie polityczne dotyczy wszystkich i służy wszystkim” - vide tekst JPII:

świeccy nie mogą rezygnować z udziału w „polityce”, czyli w różnego rodzaju działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej, która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra; Ojcowie synodalni stwierdzali wielokrotnie, że prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy wszystkich i każdego; formy tego udziału, płaszczyzny, na jakich on się dokonuje, zadania i odpowiedzialność mogą być bardzo różne i wzajemnie się uzupełniać. Ani oskarżenia o karierowiczostwo, o kult władzy, o egoizm i korupcję, które nierzadko są kierowane pod adresem ludzi wchodzących w skład rządu, parlamentu, klasy panującej czy partii politycznej, ani dość rozpowszechniony pogląd, że polityka musi być terenem moralnego zagrożenia, bynajmniej nie usprawiedliwiają sceptycyzmu i nieobecności chrześcijan w sprawach publicznych.

Przeciwnie, Sobór Watykański II mówi o tym w sposób niezwykle znaczący: „Kościół uznaje za godną pochwały i szacunku pracę tych, którzy dla posługi ludziom poświęcają swoje siły dobru państwa i podejmują się tego trudnego obowiązku””

Jan Paweł II

POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA
CHRISTIFIDELES LAICI

O POWOŁANIU I MISJI ŚWIECKICH W KOŚCIELE I W ŚWIECIE
DWADZIEŚCIA LAT PO SOBORZE WATYKAŃSKIM II

 (42)

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/adhortacje/christifideles.html

 

A cóż to takiego ta polityka, że premier Tusk robienia jej nie zaleca (chyba nie zabrania jeszcze?).

"Wykorzystują politycznie", "To jest akcja czysto polityczna", "Wykorzystują tragedię do partykularnych celów politycznych"

http://migorr.neon24.pl/post/99945,polityczne-polityczne-polityczne-salon-nadaje-jak-zacieta-plyta

 

Podoba mi się starożytna definicja: „polityka to roztropna troska o dobro wspólne” (Arystotelesa chyba). Z koncepcją tą współcześnie wydaje się zgadzać np. Redemptorysta o. T. Rydzyk (link). Tych którzy się interesowali polityką – dbali o państwo-miasto nazywano politykami, a tych co olewali określano zaszczytnym mianem „idiotów”. Czyżby Tusk chciał zrobić z nas „idiotów”?

Troska o Dobro Wspólne

(dobrem wspólnym jest życie ludzkie, życie tego konkretnego, oto tu żyjącego człowieka - św. Tomasz z Akwinu)

zanika w Polsce („znika z dyskursu”, „jest nieobecne w polityce”) na rzecz np. tzw. „Racji Stanu”

„To ja tu decyduję, co jest polska racją stanu” – Donald Tusk do rodzin smoleńskich

i tzw. „Interesu Partyjnego”, „czyli celu polityki, który określa bądź totalitarne państwo, bądź też jakaś oligarchia partyjna”.

Dobro wspólne a ideologia - prof. Henryk Kiereś

Politykę obrzydzają politycy - „żołnierze” wysyłani przez Tuska na „wojnę z PiS o prawdę” (cytaty - ® Tusk). Np. taki prof. [profan?] Niesiołowski zamiast merytorycznej dyskusji serwuje teksty ad personam np. „Kaczyński powinien się leczyć”, „nikt mądry tego nie podpisze” – o Deklaracji Łódzkiej, którą podpisałem.   

Nie tylko polityką mamy się nie zajmować, ale i dochodzeniem do prawdy. Szczególnie prawdą o katastrofie smoleńskiej zanimatsia nie nada, bo… „jak dinozaury”, albo nas wyślą do psychiatryka.

Niesiołowski znów ujada. Tym razem wysyła niezależnych naukowców do Tworek

 

Kropka Nad I @KropkaNadI

 

 

 

 

 

 

Niesiołowski o Macierewiczu: Zgłupiał. Tylko on wie, czy udaje, czy w te brednie wierzy - wioęcej natvn24.pl:tvn24.pl/niesiolowski-o…- 22 paź

 

Podobnie

Paweł Deresz w TVP Info:

„Nie rozszyfrowano choroby Macierewicza”

http://tvp.info/informacje/polska/nie-rozszyfrowano-choroby-macierewicza/12789806

oczywiście w rozmowie z moją ulubioną red Karolinką - Karolina Lewicka, Radio Erewań i A. Macierewicz.

Kiedyś dzieciaki mawiały do siebie „jesteś gupi”. Zazwyczaj jak się takiemu podpadło. Czyżby… wyznawcy Antypisa nie nabyli „zdolności szkolnej”?

500 wściekłych ataków na Antoniego Macierewicza

 

W trudzie odpowiedzenia sobie na tak postawione pytanie pomogła mi notka nowomowa Tuska (+ komentarze) - faktycznie kwękoli jak połamany. Brak konkretów (tak – tak, nie – nie), uniki, „ulubione frazy” i chwyty pod publiczkę (do dziennikarki o niedopiętym guziku) stosowane dla zmiękczenia odbioru, ocieplenia wizerunku i de facto umożliwiające rozmywanie tematu to jednak nie wszystko.

Tusk potrafi też powiedzieć coś konkretnie, rzucić nie tylko kwiatkiem, ale i mięsem armatnim - np. do opozycji: jeśli się ze mną nie zgodzicie „wyginiecie jak dinozaury”. Czy o kopaniu leżącego policjanta w czasie Marszu Niepodległości, podczas gdy to policjant kopał leżącego przechodnia - Obywatela Daniela Kloca.

Potrafi powiedzieć o treści pism skierowanych do Prokuratora Generalnego, których to zapewne nie czytał, że to kłamstwo - „poznałem po oczach”, „znam te oczy” [oczy Kaczyńskiego, który tego listu nie pisał i oczy autora M. Kamińskiego].  

Tak więc to nie tylko styl (forma), ale i treść. Swoisty przekaz przyswaja[l]ny przez osobników o niższym IQ i/lub pozbawionych odwagi niezbędnej do samodzielnego myślenia oraz sprawdzenia „jak jest”. 

Podobno (wg Palikota) Tusk pasjami sczytuje swoją ulubioną książeczkę o tyranach i specjalizuje się w intrygach. Podobno jest nawet niezły w te klocki. Czyli gra nie tylko w piłkę, ale w coś takiego, co pozwala mu rozgrywać. Skrzyżowanie manipulacji i metod PR.

I tak oto dochodzimy do odpowiedzi na nurtujące nas tytułowe pytanie.  

Otóż wydaje się, że w jakąś grę strategiczną, którą ośmieliłem się nazwać wdzięcznie na cześć magistra historii jego słowami: „Wygrać Prawdę”. Oczywiście sam bym tego nie wymyślił.

„Wygrać prawdę” – tak powiedział Przewodniczący PO RP i Prezes RM w jednaj osobie – Donald Franciszek Tusk 19 stycznia 2011 r. w Sejmie RP. Nie będę cytował i analizował całej tejwstrząsającej mowy, bo szkoda czasu, ale jak ktoś chce i znaleźć tam też inne kwiatki np.: „jesteśmy synami Szatana”, „rząd reprezentuje siły ciemności i zło skończone”. (takie komunikaty?) to może sobie prześledzić stenogram sejmowy.

S p r a w o z d a n i e S t e n o g r a f i c z n e  z 83 posiedzenia  Sejmu  Rzeczypospolitej  Polskiej w dniu  19 stycznia 2011 r. (środa)

Informacja prezesa Rady Ministrów dotycząca działańrządu zmierzających do ustalenia przyczyn i okoliczności katastrofy samolotu TU-154M

 

Prezes Rady Ministrów

Donald Tusk:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowne Panie

Posłanki! Szanowni Panowie Posłowie!

 

Po Wysokiej Izbie mógł sobie podarować, szczególnie te „Posłanki”, bo się nie mówi do pustych krzeseł (jak ex poseł PO Sekuła, ten od „podwyższonych standardów Platformy”). Posłanki kojarzą mi się z posłaniem i leżankami. Konstytucja RP nie wspomina o „Posłankach” w składzie Sejmu, ale o posłach tak. 

Art. 96.

1.     Sejm składa się z 460 posłów.

I dalej kwękoli, że niby:

Dzisiaj Sejm

zdecydował o potrzebie przedstawienia informacji na temat okoliczności i przyczyn katastrofy smoleńskiej w kontekście zaprezentowanego raportu MAK,

Wg mojej najlepszej wiedzy Sejm nie zdecydował „Dzisiaj”, ale wcześniej o nazwijmy to w skrócie debacie smoleńskiej.

a także

w związku z pracami, które zmierzają do finału,

prowadzonymi przez naszą komisję pracującą pod przewodnictwem ministra Millera.

Ale do czego odnosi się to „a także”? Zapewne chodzi o to, że nie tylko w kontekście, ale i w związku – ok. Fajnie też, że prace zmierzają do finału. To cenna informacja w kontekście trwania prac, a także w związku z przewidywanym ich zakończeniem. Gdyby bowiem nie zmierzały do finału to by było gorzej.

Dobrze też że są prowadzone przez „naszą” komisję, a nie np. waszą, albo rosyjską i pod przewodnictwem ministra Millera, albo nie np. pod przewodnictwem posła Macierewicza. Lepiej jak przewodzi „swojak”. To tez poniekąd gwarancja kolejnego sukcesu i „wygrania prawdy” (vide komisja hazardowa pod przewodnictwem posła Sekuły). Bo ten Macierewicz to się raczej do „wygrania prawdy” nie nadaje w kontekście zaprezentowanego raportu Millera, a także w związku z pracami Niezależnej Prokuratury, w szczególności Naczelnej i Wojskowej, które to nieuchronnie zmierzają nie tylko do finału, ale i do zamknięcia wyodrębnionych wątków.

„Jacek Protasiewicz ostro do Jarosława Kaczyńskiego: żądam dymisji Antoniego Macierewicza”

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Jacek-Protasiewicz-ostro-do-Jaroslawa-Kaczynskiego-zadam-dymisji-Antoniego-Macierewicza,wid,16089617,wiadomosc.html?ticaid=11184d

A mógłby radzić zamiast żądać. Podobnie jak Szanowna Blogerka mi radzić raczyła.

„Radzę, zrezygnuj z własnych interpretacji moich słów.”

SYZYFOPTYMISTA 19.10 20:44

 

Ale ponieważ nie posłuchałem tej dobrej rady, to tak sobie myślę, że lepiej jakby może grzecznie poprosił lub zwrócił się z Apelem, zamiast tak ostro żądać. Może wtedy Prezes by wysłuchał. Pewności jednak nie ma, bo wg mojej najlepszej wiedzy potrafi być uparty i w kaszę sobie dmuchać nie pozwoli. Owszem mógłby zmienić zdanie, ale pod warunkiem, że Szanowny €-Poseł Jacek przedstawiłby jakieś sensowne argumenty uzasadniające to żądanie. No, ale bez przesady - nie wymagajmy argumentów merytorycznych od Szanownych Posłów Platformy. Prosił ktoś konia o ustawienie GPS-u?

Wydaje się, że skuteczniejszą strategią zmierzającą do „wygrania prawdy” w tym kontekście, a także w związku ze zbliżającą się konferencją byłby obrzydzanie P.T. Lemingom PiS-a złego, podważanie autorytetu Antoniego Macierewicza oraz dezawuowanie prac ZP. Zamiast radzić może postraszyć, albo przestrzegać lepiej.

Przypomnę zatem przestrogę Ministra Spraw Zagranicznych „Radka” wydaną „o świcie” - tj. o 6:59 rano 10 sierpnia 2011 r. za pośrednictwem Twitter.com:

Radosław Sikorski @sikorskiradek

@clausewitz11 @bieleckipl W Smoleńsku nigdy nie było żadnego ILS. Przestrzegam przed dawaniem wiary urojeniom Antoniego Macierewicza.

6:59 AM - 10 Aug 2011

Wklejono z <https://twitter.com/sikorskiradek/status/101155677757644800>

 

Minister też się nie raczy podzielić wiedzą.

 

"Nie podzielę się wiedzą z zespołem Macierewicza" - Wiadomości - WP.PL  http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Pismo-Sikorskiego-do-Macierewicza-nie-podziele-sie-moja-wiedza-z-pana-zespolem,wid,12741543,wiadomosc.html?ticaid=111564

 

I nawet się specjalnie nie dziwię. Jak ktoś nie ma nic do ukrycia to może się swoją wiedzą spokojnie i bez obaw dzielić. Wg mojej wiedzy „Radek” posiadł informację o… [zamachu?] – o tym, że wszyscy zginęli jeszcze przed Ambasadorem Bahrem obecnym wtedy na lotnisku w Smoleńsku. A Macierewicz to nie jakaś zaprzyjaźniona dziennikarka, ani „niezależny” (od rządu Tuska i budżetu w szczególności) prokurator[ka] i nie dałby się nabrać na opowieści o winie pilotów, gen. Błasiku, ani zbyć wykutą na blachęfrazą

 

 "s a m o l o t   s i ę   r o z b i ł,  a l e  n i e  b y ł o  w y b u c h u".

"Samolot się rozbił ale nie było wybuchu"

 

 

Tu skąd inąd nie trzeba geniuszu i Macierewicza. Sam bym go zagiął przy drugim przesłuchaniu. Wystarczy pozbierać fakty: kto komu, kiedy i co powiedział."Radek" kłamie w sprawie Smoleńska (i mataczy)?

 

 

Nie oszukujmy się, może członkowie i zwolennicy PO RP nie mają najwyższego IQ, ale jakąś elementarną świadomość i lęk przed odpowiedzialnością na pewno. Nie przypadkiem urzędujący minister boi się skazania.

 

Sikorski: główny cel Kaczyńskiego, to wsadzenie mnie i Tuska do więzienia.

 

No to już dzięki Ministrowi wiemy jaki jest cel Kaczyńskiego. No ale € spoko, dojdziemy i do tego, ale aktualnie to chyba Kaczyński nie jest Sędzią, żeby wsadzać do więzienia, ani premierem, żeby naciskać na sędzię rozgrzaną. Jakie zatem są cele i zadania Tuska.

 

Zadanie pierwsze: „wygrać prawdę”:

 

Jakie cele od pierwszych chwil przyświecały

polskiemu rządowi, jakie zadania stanęły przed nim

w związku z tą katastrofą? Musieliśmy w trybie natychmiastowym

podejmować decyzje, które przede wszystkim dawały możliwość wygrania prawdy o katastrofie.

 

Zadanie drugie: „wygrać prawdę” (i tu się pojawia wątek tzw. polskiej racji stanu – „to ja tu decyduję, co jest polską racją stanu”) :

Był też drugi cel, drugie zadanie, które podobnie

jak to pierwsze dziś jest równie aktualne jak wówczas,

10 kwietnia, czyli jak prowadzić te sprawy, jednocześnie

mając na uwadze interes Polski, polską rację stanu, to znaczyżeby konsekwentnie działać na rzecz polskiego bezpieczeństwa, polskiej silnej pozycji,

a więc wygrać prawdę i równocześnie wygrać

pokój.

 

 

 

Zadanie trzecie „Moje” (w okolicach Aschaffenburga Niemcy mówią „Moje” zamiast „Dzień dobry”):

Tusk: Moim zadaniem jest, by Kaczyński i PiS nie dostali władzy http://www.fakt.pl/donald-tusk-chce-tylko-by-kaczynski-nie-wygral-wyborow,artykuly,228885,1.html

Ale to już było. Na dzień dobry.

Tusk: Moim zadaniem było często unikać jakichkolwiek rozmów

http://m.dziennik.pl/wiadomosci/polityka/tusk-moim-zadaniem-bylo-czesto-unikac-jakichkolwiek-rozmow

Unikanie rozmów te też jakaś metoda. Można też unikać debaty i nie pojawić się na konferencji smoleńskiej. W ramach wygrywania prawdy, bo przecież w merytorycznej dyskusji z naukowcami nie jest możliwe "wygrać prawdę".

A na koniec zagadka – kto to powiedział: „wojna z PiS o prawdę”.

 I pytanko takie

Panie premierze, a kto Pana zadaniuje?


Pozostałe źródła:

M. Wassermann: "Ostatni miesiąc miał na celu doprowadzenie do ośmieszenia konferencji smoleńskiej i zniechęcenia uczestników do dalszego angażowania się." NASZ WYWIAD

http://wpolityce.pl/wydarzenia/65144-m-wassermann-ostatni-miesiac-mial-na-celu-doprowadzenie-do-osmieszenia-konferencji-smolenskiej-i-zniechecenia-uczestnikow-do-dalszego-angazowania-sie-nasz-wywiad

 

WOJNA INFORMACYJNA - Wykład dr Rafał Brzeski  http://youtu.be/a1p_oUqqgwU

 

dr Rafał Brzeski,  Agentura wpływu  http://gazetaobywatelska.salon24.pl/tag/85,wojna

 

Dr Rafał Brzeski - "Wojna informacyjna"  http://komandir.wrzuta.pl/audio/aaovFK2zbEw/dr_rafal_brzeski_-_wojna_informacyjna

 

Analiza działania agentury rosyjskiej w Polsce  http://niepoprawni.pl/blog/3828/analiza-dzialania-agentury-rosyjskiej-w-polsce

Gronkiewicz-Waltz wśród znajomych Władimira Kirianowa - proputinowskiego korespondenta  http://niezalezna.pl/47565-gronkiewicz-waltz-wsrod-znajomych-wladimira-kirianowa-proputinowskiego-korespondenta

Tylko z wami Rosja ma takie problemy

Robert Mazurek 09-10-2010,

Władimir Kirijanow, rosyjski dziennikarz mieszkający w Polsce, redaktor „Rosyjskiego Kuriera Warszawskiego”  http://rosjanie.pl/tylkozwami.htm

 

Szokujący pomnik w Gdańsku - Kirianow vs Czarnecki   autor:   MojeMiastoDG1

Reportaż pochodzi ze strony   http://www.tvn24.pl/pomorze ...

 

23 lata i 7200 pensji. Tak się pracuje u premiera  http://www.fakt.pl/23-latka-pracuje-u-premiera-u-tuska-jest-praca-dla-mlodych-,artykuly,424554,1.html

 

 

 

 

 

 

 

http://about.me/piotrs Tu i tam pisuje, jak takom Ochotem czuje, albo cuś mnie obliguje. | "Vi sono momenti, nella Vita, in cui tacere diventa una colpa e parlare diventa un obbligo" - Oriana Fallaci. ________________ np.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka