Rząd Donalda Tuska wycofuje się z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Kwoty przeznaczone na remont dróg zostaną zmniejszone o… osiemdziesiąt procent. Rząd planuje wydać na ten cel jedynie 200 milionów złotych w skali kraju, co daje około 12 milionów na każde województwo. Co więcej, zmieniono wartość dofinansowania o które mogą się ubiegać powiaty i gminy. Teraz będzie ono wynosić jedynie 30 procent kosztów kwalifikowanych przy wartości inwestycji nie wyższej niż jeden milion złotych. Drastyczne cięcia sprawiają problemy tomaszowskim radnym powiatowym, którzy nie będą mogli zagwarantować dokończenia planowanych inwestycji.
Jednym z przeciwników nowych rozwiązań jest, odpowiedzialny za drogi powiatu, radny Andrzej Wodziński z SLD. To znaczy – o jego proteście wspominają media, bo przecież rolą mediów jest przekonywać mieszkańców, że jedyną konstruktywną opozycją są postkomuniści. Konferencji PiSu dotyczących tych samych problemów albo się nie pokaże albo się nie opisze. Takie zadanie. Ciekawe jednak co o „proteście” radnego z SLD myśli sobie partyjna góra postkomunistów, która nie wyklucza koalicji z Platformą?
Nie znalazłem natomiast jakiegokolwiek oświadczenia przedstawicieli powiatu piotrkowskiego, gdzie rządzi PSL. Nie od dziś wiadomo, że własnego gniazda się nie kala. Lepiej zrobić spotkanie z panią wicewojewodą z PSL-u, Krystyną Ozgą, i złożyć jakąś obietnicę związaną z wykonywanymi obowiązkami, np. deklarację wparcia naszych działań zmierzających do pozyskania środków na zakup samochodu ratowniczo-gaśniczego dla OSP Lubień. Prawdziwe problemy zamieść pod dywanik… zielony.
Witold Tkaczyk
http://piotrkovskie.pl/index.php/glowna/region/197-co-z-drogami
