Zainspirował mnie DziubekWrocław spierający się z Łukaszem Foltynem, więc i ja swoje trzy grosze do tematu WOŚP.
Wcześniej nie przeczytałem tekstu Foltyna (dopiero teraz) i – o dziwo – się z nim zgadzam!
WOŚP ma jeden, bardzo ważny aspekt: u milionów Polaków wzbudza szlachetny odruch i chęć pomocy innym. Przez chwilę. Ale i to dobre.
Ponadto uważam, że WOŚP nie zdziałała by wiele, gdyby nie miała medialnego wsparcia z TV, rozgłośni radiowych, gazet, tzw. „autorytetów”. Gdyby nie całodzienna asysta TV, to zebraliby nie 40 mln, a 400 tys. Naturalnie nie umniejsza to „szlachetności” akcji zbierania na potrzebujących.
Niemniej jednak rozpatrując inicjatywę Owsiaka warto spojrzeć na jego osobę „globalnie”; czy bilans jest „dodatni”. WOŚP to jedno, a Przystanek, to drugie. Tu szlachetna pomoc, tam rozpita i zaćpana młodzież walająca się pokotem po rowach. I te ofiary śmiertelne prawie każdego Przystanku. Tu bilans jest dodatni – więcej WOŚP ratuje istnień ludzkich niż Przystanek zabiera…
Wolałbym, żeby takie medialne wsparcie dostała inicjatywa i osoba jednoznacznie pozytywna. By robiąc rzeczy jednoznacznie pozytywne „przy okazji” nie demoralizowała. Wolałbym.
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka