Pykło nie pykło, ale jednak coś strzykło! Braciszkowie moi mili!....Czy jest afera, czy nie ma afery? .... Była umowa na gębę, czy nie było umowy? ... Plany?.... Rysunki? .... Analizy? ... Maile? ... Coś tam może i było?... A wizualizacje owych wież, które tak dumnie prężą się na ekranach wrażych telewizorów to skąd się wzięły? .... Ot tak sobie ktoś ołówkiem kopiowym na szarym papierze drapnął? .... Ot tak, by Marszałka pogrążyć? Cóż zatem świadczyć miały słowa Jarosława, że chciał stworzyć przeciwwagę dla fundacji Sorosa, dla której jeszcze niedawno tak pięknie dygał z premierem Glińksim na scenie? ..... Pytania.... pytania... pytania... można je mnożyć dalej!...... To w końcu, chciał li Jarosław Dwie Wieże budować, czy nie chciał? .... Wygląda na to, że jednak coś tam budować chciał! A jeżeli chciał to musiał wywąchać, czy się da? No tylko jak tu wywąchać, skoro pierwszym ruchem jest udanie się do Urzędu Miasta wrażej Warszawy by zapytać o to i owo , w sposób oficjalny? Tylko jakże byłoby to niewygodne politycznie, gdyby przyszło pismo z Fundacyi Srebrna, że wieże postroić chcą? To dopiero byłby swąd, Agory i TVNy rąbałyby w Partię i I Sekretarza... tfu Marszałka jak w kaczy, nomen omen kuper. Że Kapitalista, że Burżuj, że Developer.... A jego serce, nie jest tak czyste, a ciało miłujące ascezę, jak to Lud Prosty sobie wyobraża! Co to to nie! Na to pozwolić sobie Partia nie mogła! Jednakowoż chęć wybudowania Totemu, czy może lepiej Pomnika Braci, była ogromna. Widok wielkiej budowli ku czci i chwale nie dawał był spokoju... A wiadomo, że jak się w człowieku żądza budowania obudzi to żyć już nie da.... Trzeba było zatem tak robić, jakby się niczego nie robiło i w razie jakiejkolwiek poruty, trefnego towaru się wyprzeć . I tu pojawił się Zaufany co to wszystko sprawdzi i naszkicuje i wymyśli... Się zna i można będzie "pocichemu" sprawę pchać! Partia Wybory wygra przyodziawszy włosienicę, a potem w chwale Wieżyczki się rypnie..... I tu się niestety sprawa rypła, bo Zaufany "pocichemu" i na gębę robić owszem chciał, ale chwały partyjnej nie rozumiejąc, za darmo już nie.... Robotę zrobił, sprawę przebadał, , rysunki pyknął, inwestycję z grubsza przygotował..... na stół położył i..... usłyszał, że z tymi wieżami to narazie trzeba poczekać, bo jednak poruta się robi, bo wybory blisko.. A "piniądze"? A za co? "Piniędzy ni ma" bo umowy ni ma, a jak nie pasuje to idź sobie do Sądu, w których tego typu sprawy trwają w Warszawie po 10 lat, a jak się ma swojego ministra sprawiedliwości, to i 200... Prawda, że ślicznie! Inwestycja przeanalizowana, przygotowana, zrysowana, policzona.... wszystko "pocichemu" i za darmo! I wszystko pięknie by grało i kolidowało, gdyby Zaufany nie wyczuł, że wyonaczonym ma być! Nie mając niczego w garści, ryzykując naprawdę dużo Marszałka był nagrał! Pomyślał, pokalkulował i wyszło mu, że jedyne co może to pruć do Agory, jako największych wrogów Marszałka. Czy intencją była zemsta, czy też może gruba gratyfikacja rekompensująca "Srebrną" stratę? Tego nie dowiemy się pewnie nigdy! Ale tak naprawdę to już nieistotna rzecz! Tak jak cała opisana powyżej historyjka.... Ot zwykła praktyka w tym bananowym państewku rozdartym między kilku Watażków! Tu co innego jest istotne! .. Marszałek mający pełnię władzy od 3 lat, knuje i kluczy, bo nie wie, czy mu pozwolą czy nie pozwolą! Najpotężniejszy Człowiek w Polsce nie może legalnie, bez dobrej woli urzędników wybudować niczego! I co z tym robi? On mówi: jakie mamy prawo to przecież wiemy! Człowiek który ustawę o IPN, na polecenie swoich południowych braci w jedną noc potrafił przegłosować w dwóch izbach i podpisać Prezydentem, mówi, że prawo jest złe!!!!! Braciszkowie moi mili! .... Dla mnie to jest prawdziwa zbrodnia! ZANIECHANIE zmiany prawa, z którym My Polacy musimy żyć! Z pierdyliardem przepisów, milionem urzędniczych min, z wszechwładzą i bandyterką państwa, które jest niczym innym jak zwykłą mafią. Tylko Herszt czasem się zmienia!
