Na blogu Pana profesora: Adama Wielomskiego (bloger Prawicy.net) - niestety - przeczytałem kuriozalną frazę. Długo zastanawiałem się, czy napisać ,,hejterski'' komentarz i w końcu zdecydowałem się jednak stworzyć oddzielny wpis.
Oczywiście, każdy ma prawo do swoich poglądów i ja nikogo personalnie za poglądy atakować zamiaru nie mam, dlatego też i komentarza tam nie pozostawiam.
Jednakże stwierdzenia w typie: cytuję dokładnie ,,Po drugie, znaczenie militarne pobytu w Polsce wojsk amerykańskich. Myślę, że wbrew temu co twierdzą Beata Szydło, Antoni Macierewicz i ich klakierzy zwący się dziennikarzami „niezależnymi”, znaczenie militarne stacjonowania w Polsce 4.000 żołnierzy i 87 czołgów jest nikłe. Rosyjskie dywizje pancerne rozjechałyby te amerykańskie siły w ciągu kilku godzin, przykrywając amerykańskich żołnierzy czapkami, a amerykańskie czołgi lufami. Jest to kwestia oczywista dla każdego, kto orientuje się ile mniej więcej wojska i czołgów mają siły zbrojne Federacji Rosyjskiej.'' -
- uważam za kompletnie nielogiczne. Niestety tekst popełnił Autor, którego niektóre inne notki podczytuję z niejaką przyjemnością...
Zacznijmy od tej nieszczęsnej liczby 87 czołgów. Po pierwsze takie 87 czołgów amerykańskich rozstrzeliwuje co najmniej 5-krotną (10 krotną) liczbę czołgów przeciwnika, nim ten zdolny jest do prowadzenia ognia skutecznego. Przykład: bitwy pancerne w najnowszych czasach; choćby bitwy w Iraku, gdzie zagony pancerne irackich T-72 dziesiątkowane były i masakrowane na odległość. Po drugie: armia rosyjska jest od zawsze przestarzała i dysponuje sprzętem zacofanym, ilość sprzętu i wojska niekoniecznie świadczy o potencjale militarnym tej armii.
Po trzecie odnośnie tego: 'Jest to kwestia oczywista dla każdego, kto orientuje się ile mniej więcej wojska i czołgów mają siły zbrojne Federacji Rosyjskiej.' - Ani Federacja Rosyjska, ani inny kraj nie rzuca do ataku na Polskę, czy jakikolwiek hipotetyczny cel całej armii, tylko raczej rodzaj korpusu ekspedycyjnego. Federacja Rosyjska byłaby samobójcą w czasach nowoczesnych armii, gdyby skierowała do ataku na Polskę większość swojej armii, odsłaniając inne słabe punkty. Armia USA i siły NATO dysponują siłami szybkiego reagowania - wielokrotnie sprawdzonymi w różnych konfliktach - zdolne są do ataku z powietrza, lądu i morza...
Poza tym uczciwie mówiąc, to do liczby 87 czołgów - czołgów genialnych - należałoby doliczyć: bagatela... siły pancerne i zmechanizowane Polski, siły, które przyjdą z odsieczą z Niemiec, z państw nadbałtyckich, siły, które NATO może przerzucać w rejon konfliktu poprzez Turcję, Norwegię, z Francji, z Włoch... itd.
Przykład starcia 87 czołgów z armią rosyjską mogę traktować jedynie jako nieudany żart. Kolos w rodzaju Rosji musi liczyć się z problemami wewnętrznymi i zagrożeniami z wielu stron, gdziekolwiek nie pośle wojsk, będzie robił to krok po kroku - wcale nie największymi możliwymi siłami.
Po kolejne; chyba ktoś w NATO musiałby mieć gorączkę, by twierdzić, że siły wymienione na blogu Pana profesora mają walczyć z armią FR. Nigdzie słowa takie nie padły.
Wysłuchałem kilku oficjalnych wypowiedzi i oświadczeń przedstawicieli USA i jedynymi stwierdzeniami, jakie padały w sprawie pewnej ilości czołgów i żołnierzy, było to, że ma to być WSPARCIE dla flanki NATO w tym regionie. Co więcej - sformułowanie to nie dotyczyło nawet samych sił stacjonujących już w Polsce - i być może z czasem porządnie powiększonych - ale wszystkich sił przerzuconych niedawno i obecnie do krajów nadbałtyckich i w cały ten region.
Podsumowując; jestem trochę rozczarowany dorabianiem transformacji faktów do wygodnie postrzeganej sytuacji, tj. do wyznawanych poglądów.
W jednym ze znakomitych programów profesora Miodka doskonale doprecyzował on możliwości używania pleonazmu 'fakt autentyczny'. Otóż Urban w swoich medialnych programach i propagandzie wynalazł już dawno nową formułę faktów autentycznych, opisując słuchaczom zimną wojnę i Gwiezdne Wojny Ronalda Reagana.
Inne tematy w dziale Polityka