Maciej Markisz Maciej Markisz
48
BLOG

Z życia wzięte - CD

Maciej Markisz Maciej Markisz Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Komentując bieżące zajścia i sprawy, napiszę kilka uwag w pigułce:


1. Nie każda prowokacja jest dobra, jedynie mądre czemuś służą istotnemu, jednakże współcześnie mamy wiele prowokacji, a mało mądrych.


2. Jakże żal odchodzących ludzi pokroju Pana Głowackiego (którego, na marginesie, komentarze polityczne i społeczne - uwielbiałem; były niezakłamane, czyste, bez modzenia, czyli rdzennie na temat - na dodatek pisane prostym językiem{!}) i jakże żal, gdy na własne życzenie upada pan Łysiak, który bardzo mi imponował jako człowiek ze sporą wiedzą o świecie, jako człowiek prawicy, jako człowiek oczytany, intelektualny - ale imponował mi w czasach, gdy byłem chłopakiem. Powiem tak: im dalej, tym gorzej, cały czas tracę dobre zdanie o Łysiaku.


Jego pióro nie przestaje być przez to lekkie, bo to byłoby emocjonalne i nieobiektywne. Jego książki nie mogą nagle zrobić się przecież średnie, słabe, miałkie. Przecież osoba wredna, niemoralna, fałszywa nie przestaje strzelać idealnie do celu, nie przestaje malować obrazów pięknych - jeśli była świetnym snajperem i wspaniałym malarzem. Jedno nie wyklucza drugiego i nie wpływa na to, niestety...


Ustosunkować się na poważnie do "zarzutów" Łysiaka względem Kapuścińskiego, to jakby robić Łysiakowi "zarzut" o 'plagium' Złego Tyrmanda poprzez stworzenie Dobrego... - poziom absurdu byłby ten sam...

Nikt jednak nie atakuje Łysiaka, natomiast Łysiak depcze w prostacki sposób kolejną z rzędu już osobę publiczną, wspominając choćby niegodne komentarze względem Jacka Kaczmarskiego.


Ochłoń, panie Łysiaku, ochłoń!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości